W kościele św. Jerzego w Biłgoraju odsłaniane są freski, które w latach 30. XX wieku zostały namalowane na ścianach prezbiterium. W czasie wojny, gdy kościół na rozkaz Niemców został zamieniony na prawosławną cerkiew, malowidła zostały pokryte białą farbą. Ich historia sięga 1918 r., kiedy Achilles Ratii, późniejszy papież Pius XI, został mianowany przez Benedykta XV nuncjuszem apostolskim w odrodzonej po zaborach Polsce. Kiedy wracał do Rzymu, nasi biskupi w dowód wdzięczności za życzliwość i umiłowanie Polski wręczyli mu kopię Cudownego Obrazu Jasnogórskiego. Zostawszy papieżem, Pius XI powiedział do Angelo Roncallego, późniejszego Jana XXIII: „To najmilszy dar złożony mi przez Episkopat Polski”. Tenże obraz Pius XI umieścił w kaplicy papieskiej rezydencji letniej w Castel Gandolfo, a przy nim znalazły się dwa obrazy historyczne, namalowane przez lwowskiego artystę Jana Rosena, przedstawiające obronę Jasnej Góry przed Szwedami oraz Cud nad Wisłą. Prawdopodobnie freski w biłgorajskim kościele zostały stworzone na wzór tych, jakie znajdują się w prywatnej kaplicy papieży w Castel Gandolfo.
Informację, że na prezbiterium znajdują się tak wyjątkowe malowidła, proboszcz ks. Stanisław Budzyński uzyskał od parafian. Również od nich otrzymał zdjęcia, które przedstawiały freski namalowane przed wojną. Ks. Budzyński mówi, że freski w kościele św. Jerzego wykonał artysta pochodzący z okolic Biłgoraja, Piotr Stępień, na prośbę ówczesnego rektora ks. Jana Samoleja, który później zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau. Możliwe, że ktoś dostarczył zdjęcia tych obrazów z Rzymu. Ks. Samolej słynął z tego, że pozostawił po sobie pamięć wielkiego patrioty i prawdopodobnie na jego prośbę obrazy zostały namalowane na prezbiterium. – Zdecydowaliśmy się na odkrycie tych obrazów, jednak nie w całości, gdyż zajmowały one całe ściany prezbiterium, zaś ołtarz przedwojenny był troszkę mniejszy, aczkolwiek będą odkryte i odrestaurowane najważniejsze fragmenty z obrony Jasnej Góry i Bitwy Warszawskiej – zauważył ks. Budzyński.
Z rozmów z konserwatorami wynika, że jest to praca czasochłonna i żmudna. Malowidła są odczyszczane, podklejane, uzupełnia się ubytki, a także podmalowuje brakujące fragmenty, a na koniec utrwala całość. Prace konserwatorskie rozpoczęły się w lutym, na chwilę obecną można już zobaczyć fragment obu fresków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu