Wtorek, 30 września. Wspomnienie św. Hieronima, prezbitera i doktora Kościoła.
• Za 8, 20-23 • Ps 87 • Łk 9, 51-56
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?». Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do inne go miasteczka.
Reklama
Być w drodze z Jezusem! Jezus jest w drodze do Jerozolimy, aby dokończyć swoje dzieło zbawienia. Podąża tam z wielką świadomością i odpowiedzialnością, wie, co Go tam czeka. Przed sobą wysyła swoich posłańców, aby przygotowali Mu miejsce. Niestety nie zostają przyjęci przez samarytanina. Samarytanie wobec Żydów są nieżyczliwi z powodów wyznaniowych i politycznych – szczególnie wobec tych, którzy podążają do Jerozolimy. Zwróć uwagę, jak reagują ci posłańcy, Jakub i Jan: chcą pozwolenia od Jezusa, aby ogień spadł z nieba na nich i ich zniszczył. Chcą załatwić sprawę rozliczenia się z nimi od razu. A jak reaguje Jezus? Zabrania im i udają się do innego miasteczka, dając im czas. Tylko ewangelista Łukasz opisuje Jezusowe przejście przez Samarię, gdzie Jezus pragnie zniszczyć łańcuch zła i nienawiści i budować więź miłości. Niestety samarytanie tym razem nie byli gotowi na ten krok. To się zmieni po Jezusowym zmartwychwstaniu, gdyż samarytanie przyjęli chrześcijaństwo jako jedni z pierwszych. Jak często my zachowujemy się jak ci dwaj bracia, chcielibyśmy, aby Bóg zniszczył naszych przeciwników co do wiary Kościoła czy innych politycznych przekonań. A Jezus uczy nas swoim życiowym krzyżem czegoś innego: że nie możemy sobie pozwolić na to, że inni przez nas
Z.L.
ROZWAŻANIA NA ROK 2026 JUŻ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2026".
