Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Mary Wagner – dobrze nam już znana 38-letnia Kanadyjka, więzień sumienia – została ponownie osadzona w areszcie, o czym powiadomiła media jej matka. Zatrzymano ją w klinice aborcyjnej w Toronto. Mary poszła tam, aby ratować zagrożone aborcją dzieci. Rok temu Święta też spędziła w więzieniu. W jednym z ostatnich wywiadów dla polonijnego „Gońca” wyjaśniła, że w jej kraju przed Bożym Narodzeniem zawsze wzmaga się ruch w „biznesie aborcyjnym”. Kobiety w liczbie większej niż zwykle są umawiane na zabiegi. Panuje wtedy jakiś „diaboliczny pośpiech, aby jak najwięcej dzieci zabić przed rozpoczęciem świętowania narodzenia Chrystusa”. Tak było również ostatnio. I dlatego Mary musiała się tam pojawić. Po raz kolejny naruszyła „strefę buforową” – z modlitwą poszła do kobiet oczekujących w kolejce na aborcję i ofiarowała im róże. Oczywiście, wiedziała, co jej grozi, bo niedawno ponad dwa lata spędziła w areszcie za „zakłócanie działalności gospodarczej”, czyli przeszkadzanie w prowadzeniu „biznesu” w ośrodkach aborcyjnych. Krzyk Mary Wagner musimy usłyszeć, gdyż rocznie na świecie zabija się ok. 50 mln dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jesienią 2014 r. Mary Wagner przebywała w Polsce. Dowiedzieliśmy się wtedy, że od lat walczy ona z aborcją – holokaustem XXI wieku. W Kanadzie zabijanie dzieci nienarodzonych nie jest ograniczane w żaden sposób. Aborcje można tam przeprowadzać legalnie w każdej chwili, aż do urodzenia się dziecka. Cywilizacja śmierci całkowicie już otumaniła kanadyjskie kobiety. Często nie mają one świadomości, że aborcja to zabicie własnego dziecka.
Mary przyznała, że na jej stanowcze działania w obronie życia nienarodzonych wpłynęło wychowanie w wierzącej, wielodzietnej, kochającej się rodzinie. Rodzice mieli ośmioro własnych dzieci i pięcioro adoptowanych. Od rodziców nauczyła się miłości do Najświętszego Sakramentu i miłości do ludzkiego życia. Wspomniała też, że wielki wpływ na jej determinację w ratowaniu poczętych dzieci wywarły słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w Denver podczas Światowych Dni Młodzieży w 1993 r.: „Nie bójcie się bronić życia, nie lękajcie się wyjść na ulice z Ewangelią życia”.
Gdy Mary Wagner była w Polsce, mogliśmy wysłuchać jej opowieści o zmaganiu się z Herodami naszych czasów. Razem modliliśmy się na Jasnej Górze. Przybyła bowiem z rewizytą do Matki Bożej Jasnogórskiej, która – peregrynując „Od Oceanu do Oceanu” – odwiedziła ją w kanadyjskim więzieniu. Mary mówiła nam o wsparciu, które otrzymała od Polaków podczas pobytu w więzieniu. Korespondencja z Polski stanowiła połowę listów, które napłynęły wtedy do niej z całego świata. Niejednokrotnie do listów był dołączany polski biały opłatek.
Obecnie, w związku z kolejnym aresztowaniem Mary Wagner, możemy jej pomóc, pisząc pod adresem: Mary Wagner, c/o Vanier Centre for Women, PO Box 1040, 655 Martin St., Milton, ON L9T 5E6. Można też podpisać petycję przygotowaną przez organizację CitizenGO, zamieszczoną na: www.citizengo.org. 8 stycznia br. przed ambasadą Kanady w Warszawie została zorganizowana pikieta solidarności z prześladowaną Mary Wagner.