Reklama

Oswajanie wiary

Pierniki babci Aniołowej

Zanim zgasną znicze zapalone na cmentarzach z okazji Wszystkich Świętych, w miastach, w sklepach, na ulicach, pojawiają się choinki i świąteczne stroiki. Te obrazki z roku na rok przybierają na sile. Czy da się uciec przed komercjalizacją Świąt? Czy istnieje recepta na dobre przeżycie Adwentu i Bożego Narodzenia? O swoich doświadczeniach opowiadają Magda Anioł i Adam Szewczyk

Niedziela Ogólnopolska 50/2014, str. 50-51

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Tomasz Szewczyk

Magda Anioł i Adam Szewczyk – muzycy od lat związani z polską sceną chrześcijańską, prywatnie małżeństwo

Magda Anioł i Adam Szewczyk – muzycy od lat związani
z polską sceną chrześcijańską, prywatnie małżeństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA KONIK-KORN: - Jak odnajdujecie się w tym okołoświątecznym szaleństwie?

MAGDA ANIOŁ: - Nie cierpię zakupów i męczy mnie chodzenie po sklepach. Dlatego mogę powiedzieć, że te nachalne komercyjne działania mnie nie dotyczą. Lubię perfekcjonizm, co niekoniecznie jest szczęśliwe, gdy trzeba przygotować się do Świąt, bo skupiam się nieraz może za bardzo na porządkach. Z drugiej strony, to przecież nie wyklucza sfery duchowej. A o prezentach myślę nieraz już w wakacje. Lubię mieć to wcześniej zaplanowane, bo wtedy, gdy trzeba się skupić na czymś innym, nie muszę już o tym myśleć i uczestniczyć w przedświątecznym szaleństwie.

ADAM SZEWCZYK: - To komercyjne narzucanie atmosfery, o którym mówisz, na mnie nie działa. Jestem pogrążony w nieco innym „szale”, takim zawodowo-rodzinnym. To szaleństwo, które wpompowywane jest przez markety i firmy, ma tylko jeden cel - zarobić na nas. Nawet pani w sklepie osiedlowym w listopadzie trzyma na wystawie dynię, a w grudniu żłóbek - żeby „klienci lepiej się czuli”. To może nawet zabawne, ale na mnie nie wpływa.

- Magda, mówiłaś o sferze duchowej. Jak duchowo podejść do przeżywania Adwentu? To wcale nie takie łatwe w warunkach, o których mówimy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

M.A.: - Bardzo zależy nam na aspekcie duchowym i w takim przeżywaniu Adwentu pomaga nam wspólnota neokatechumenalna, do której należymy. Ona stawia nas do pionu, gdy mamy problemy z mobilizacją. Liturgia, Eucharystia, Słowo Boże, katechezy adwentowe - to nas trzyma i podprowadza do tego, co najważniejsze. Jednocześnie w Adwencie, jak to pod koniec roku - kumuluje się tyle spraw, sytuacji i zdarzeń, że wyciszenie - powiedzmy sobie wprost - jest trudne. Cały czas pracujemy. Aktualnie realizujemy też eksperyment - program kolędowy na żywo, który będzie można oglądać w familijnej telewizji Opoka TV. Przed nami też duży koncert kolędowy „Magda Anioł i przyjaciele” w Chorzowie.

A.S.: - Od wielu lat obserwuję pewną prawidłowość, że pod koniec roku następuje u mnie potworna kompresja wszelakich zobowiązań. Nasze dzieci chodzą do szkoły i przedszkola, które stawiają wymagania także rodzicom. Nie można ich nie podjąć, to ważna sprawa. Wymaga czasu i - nie ukrywajmy - pracy nad sobą. Z perspektywy zawodowej muzyka i gitarzysty doświadczam teraz pewnego rozkwitu, tak jakby po siedmiu latach chudych zaczynały się lata tłuste. Był taki czas, gdy nie miałem pracy, poza zespołem rodzinnym nie grałem nigdzie. Teraz gram w wielu projektach, pojawiają się nowe zlecenia, wyzwania, które wymagają czasu i zaangażowania. Zdałem sobie jednak ostatnio sprawę z tego, że przeszedłem pewną metamorfozę w przeżywaniu świąt - i to nie tylko świąt Bożego Narodzenia, ale i Wielkanocy. Coraz bardziej lubię i doceniam czas je poprzedzający. Ta surowość i oczyszczenie nadają życiu sens. Tęsknota za tym, co ma się wydarzyć, jest inspirująca, dodaje smaku. Bardzo lubię to oczekiwanie.

- Adwent to czas rodzinny, radosny. Czy w Waszej rodzinie pielęgnujecie jakieś szczególne zwyczaje?

Reklama

M.A.: - U mnie w domu istniała i wciąż istnieje tradycja pieczenia i dekorowania pierników. Moja mama od lat piecze je z przepisu babci Aniołowej i wówczas spotykamy się całą rodziną i wspólnie ozdabiamy te ciasteczka. To są wyjątkowe pierniczki, małe arcydzieła. Ta, może przyziemna, ale bardzo miła tradycja, sprawia wielką frajdę nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.

- Postanowiliście sobie coś na ten Adwent?

M.A.: - Mamy zamiar chodzić przez cały Adwent wcześnie rano na Roraty. Nasza córka, która przygotowuje się w tym roku do przyjęcia Pierwszej Komunii św., mocno wzięła sobie do serca to postanowienie. W Adwencie nie jemy słodyczy - żeby trochę umartwić ciało. Osobiście dostrzegam też, że muszę popracować nad moją modlitwą. Ponieważ wstaję najwcześniej, mam w domu ciszę i chwilę czasu dla siebie. Ale - pewnie niektóre mamy znają to z autopsji - zawsze znajdzie się coś innego do zrobienia. A to trzeba zrobić dzieciom kanapki do szkoły, a to zamieść podłogę i tak mija czas. Modlitwa, oczywiście, pojawia się, ale często na końcu, a ja chciałabym od niej zaczynać dzień. Tak więc znów podejmę wyzwanie i będę się starać o to zawalczyć. W naszej wspólnocie dużo mówi się też o potrzebie czuwania. Modlitwa jest czuwaniem. Niektórzy proponują nawet, by budzić się w środku nocy na modlitwę - np. o 3 nad ranem, wtedy, kiedy sen jest twardy. Wstać i się pomodlić, przeczytać Słowo Boże, a potem się położyć. To takie symboliczne i ekstremalne zadanie. Ale może spróbuję kiedyś podjąć takie wyzwanie...

A.S.: - Moim postanowieniem w tym roku jest odpocząć. Głos sumienia i moja żona, która czasem także jest tym głosem, mówią mi, że nadwyrężam mocno piąte przykazanie. Dlatego bardzo chciałbym znaleźć czas na oddech, na ruch, więcej snu. Od kilku lat obiecuję sobie pewne zmiany w tym względzie i wcale nie jest łatwo wprowadzić je w życie. A dbanie o swoje zdrowie też jest ważne. I o tym trzeba myśleć właśnie w kategorii piątego przykazania.
Chciałbym przeżyć te Święta tak jak dziecko, które nie martwi się o sprawy codzienne. Tak trudno się uwolnić od wszystkich trosk, które nas dopadają. Dorosły przeżywa rzeczywistość, myśląc o problemach codzienności. To deformuje ducha tych Świąt, przeszkadza. Dlatego chciałbym sobie i wszystkim życzyć, byśmy się nie dali tej totalnej komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia. Byśmy nie dali się tej bieganinie i nadchodzący czas mogli przeżywać wciąż choć trochę jak dzieci - one przecież przy szopce i choince nie pamiętają o problemach, żyją Bożym Narodzeniem, wpatrują się w Żłóbek...

2014-12-09 15:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozbijać ludzkie twierdze

Dziś druga część rozmowy Łukasza Jacka Sośniaka z Kubą Kornackim, aktorem i nauczycielem aktorstwa, autorem ewangelizacyjnego projektu muzycznego „Tato”

Rozmawialiśmy wcześniej o tym, że warto w drugim człowieku widzieć Boga. Dobrze jest mieć tego świadomość w kontaktach z innymi osobami. Objawia się to m.in. przez okazywanie szacunku drugiemu człowiekowi i temu, co ma nam do przekazania.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Czarnym Gabinecie. Co to za wydarzenie?

2024-12-14 09:47

[ TEMATY ]

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Czarny Gabinet

Dom Arcybuskupów Warszawskich

Archidiecezja Warszawska

Arcybiskup Adrian Galbas w Czarnym Gabinecie

Arcybiskup Adrian Galbas w Czarnym Gabinecie

W sobotę rano w Domu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się kanoniczne objęcie archidiecezji warszawskiej przez abp. Adriana Galbasa, nowego metropolitę warszawskiego. O godz. 11.00 rozpocznie się jego ingres do archikatedry św. Jana Chrzciciela.

Kanoniczne objęcie archidiecezji to uroczystość zwykle kameralna, bez udziału mediów. Jej uczestnikami w tzw. Czarnym Gabinecie w Domu Arcybiskupów Warszawskich było Kolegium Konsultorów oraz kanclerz kurii, administrator apostolski Archidiecezji Warszawskiej kard. Kazimierz Nycz i nowy arcybiskup metropolita warszawski abp Adrian Galbas.
CZYTAJ DALEJ

Przekonałam się do nowego biskupa Warszawy

2024-12-14 15:17

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Powiało świeżością, nowością, gdy arcybiskup Adrian Galbas w nietypowy sposób rozpoczął kazanie ingresowe, uśmiechając się serdecznie i zwracając się do wszystkich słowami: „Siostry i bracia”, oraz precyzując, że w ten sposób wita wszystkich, niezależnie od godności i sprawowanych funkcji („Wybaczcie, że nie będę używał innych tytułów związanych z waszymi urzędami, stanowiskami, funkcjami i dystynkcjami. Teraz bądźmy dla siebie po prostu siostrami i braćmi!”).

Nie padły żadne nazwiska, nikt nie został wyróżniony. Taki wstęp doskonale współgrał z kolejnymi zdaniami na temat „adwentu ludzkiego życia” i oczekiwania na Boże Narodzenie. Poczułam się jak na rekolekcjach adwentowych, nie zaś na oficjalnym rozpoczęciu posługi przez nowego metropolitę warszawskiego w archikatedrze św. Jana. I piszę to w pozytywnym sensie, bo nie zawsze musi być „z pompą”, wystarczy jak jest ewangelicznie, zwyczajnie, jak w tym przypadku. To czasami przemawia mocniej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję