Jednym z takich miejsc jest już od kilku lat austriacka parafia św. Marka w misteczku Wolfsberg w Karyntii, która staje się celem licznych pielgrzymek do „Apostoła Eucharystii”. Tu znajduje się bowiem ołtarz z wizerunkiem oraz relikwiami bł. Carla Acutisa. Tu też w szczególny sposób pielęgnuje się pamięć o przyszłym pierwszym świętym XXI wieku. To wszystko dzieje się dzięki ogromnemu zaangażowaniu proboszcza tej parafii ks. Krzysztofa Kranickiego.
Joanna Łukaszuk-Ritter: Księże Krzysztofie, kiedy po raz pierwszy usłyszał Ksiądz o bł. Carlu Acutisie i co zainteresowało Księdza w tym nastolatku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Krzysztof Kranicki: Po raz pierwszy usłyszałem o Carlu w kontekście jego beatyfikacji w roku 2020. Nie znałem go wcześniej. Zaintrygowała mnie ta postać, obejrzałem wówczas transmisję uroczystości z Asyżu i zacząłem szukać w internecie informacji o nowym błogosławionym – właściwie dokładnie tak, jak by sobie tego życzył ten młody informatyk.
Joanna Łukaszuk-Ritter

Czy parafia w Wolfsbergu była pierwszym miejscem w Austrii, gdzie zaczęto czcić bł. Carla Acutisa?
Reklama
Trudno mi to potwierdzić, bo nie znam dokumentów, ale jeśli nie pierwszym, to jednym z pierwszych. Dzięki staraniom naszego biskupa diecezjalnego otrzymaliśmy relikwie w Asyżu 21 października 2022 roku, a w ramach Święta Bożego Miłosierdzia w 2023 roku zostały one uroczyście wprowadzone do naszego kościoła parafialnego.
Czy te wydarzenia zainspirowały młodzież do utworzenia grupy modlitewnej pod patronatem bł. Carla Acutisa?
Tak. Carlo jest współczesnym świętym XXI wieku, który przez swój styl życia prowokuje do myślenia, do stawiania konkretnych pytań, do szukania prawdy – o świecie i o sobie samym. Wydaje mi się, że właśnie nadchodzi nowe pokolenie chrześcijańskiej młodzieży na Zachodzie, którzy takich wzorców poszukują i nie zadowalają się półśrodkami czy górnolotnymi ofertami. Carlo pokazuje, że wiara w Boga to najlepsza inwestycja na szczęśliwe życie, które tylko z Eucharystii może przynosić owoce, które nie przemijają. Pomaga szczególnie młodemu pokoleniu, zagubionemu w lawinie informacji i możliwości, prawidłowo kształtować kręgosłup moralny i dokonywać roztropnych decyzji.
Joanna Łukaszuk-Ritter

Po otrzymaniu odpowiedzi o przyznaniu relikwii bł. Carla Acutisa zależało Księdzu, aby to grupa ministrantów w imieniu parafian osobiście odebrała w Asyżu relikwie błogosławionego chłopca. Dlaczego było to dla Księdza ważne?
Od początku zależało mi, aby ta historia nie była moją osobistą, lecz wspólnotową – aby była dla nich wydarzeniem, którego nie zapomną, które będą współtworzyć i które będą w przyszłości pielęgnować.
Reklama
W jednej z bocznych kaplic kościoła św. Marka umieszczony został w barokowym ołtarzu wizerunek bł. Carla, a poniżej znajduje się nowoczesny relikwiarz z relikwiami „Ex capillis". Ten szczególny relikwiarz wykonany został w Polsce...
Było to jeszcze przed decyzją o kanonizacji, chociaż kierowała nami wszystkimi jakaś wewnętrzna pewność, że ten młody Błogosławiony przez swoją historię i świadectwo wiary szybko zostanie ogłoszony świętym. Musiał więc już od początku otrzymać godne miejsce w naszym kościele, by przykuwało uwagę – przede wszystkim młodzieży. Tak powstał relikwiarz, wykonany w Gdańsku przez artystę międzynarodowego formatu – Mariusza Drapikowskiego, znanego m.in. z Tryptyku Jerozolimskiego, ołtarza bursztynowego czy sukienek Czarnej Madonny, w tym tej z fragmentem tupolewa. Relikwiarz przypomina twardy dysk komputera, jego centralną częścią jest Eucharystia, krzyż i kapsuła z relikwiami – trzy elementy integralnie ze sobą spojone, co odzwierciedla słowa Carla: Moim programem życiowym jest bycie nieustannie złączonym z Jezusem. Z tego centrum wychodzą połączenia, które ostatecznie obfitują w plony – jest to związane ze słowami Chrystusa o przynoszeniu owoców przez tych, którzy trwają w Nim, a On w nich – beze Mnie nic nie możecie uczynić.
Joanna Łukaszuk-Ritter

Jak mieszkańcy Wolfsbergu przyjęli „nowego parafianina“ podczas uroczystości wprowadzenia relikwii bł. Carla Acutisa do kościoła św. Marka?
Reklama
Parafianie początkowo byli nieco sceptyczni, ale w miarę propagowania publikacji o Carlu, szerzenia jego kultu, mówienia o nim kazań oraz dzięki nagraniu, jakie specjalnie dla nas nakręciła i przysłała nam matka Carla – Antonia Salzano Acutis – wielu ludzi otworzyło swoje serce na jego wstawiennictwo. Wielce inspirujące było także kazanie naszego biskupa z okazji wprowadzenia relikwii czy wypowiedzi papieży – Franciszka i Leona XIV – którzy widzą w Carlu postać niosącą nadzieję i pomagającą w roztropnym korzystaniu z internetu jako ze środka do dialogu i czynienia dobra, zamiast do hejtu i nieczystych celów. Na jubileuszu młodych w Rzymie w sierpniu papież Leon przestrzegał przed tym, że narzędzia, takie jak internet czy pieniądze, jeśli nami zawładną, czynią z nas samych instrumenty i niewolników. To jedno z przesłań, jakie ukazał nam również Carlo swoim młodym, ale jakże dojrzałym życiem.
Joanna Łukaszuk-Ritter

Czy od czasu wprowadzenia relikwii bł. Carla Acutisa zwiększyło się zainteresowanie jego osobą wśród wiernych?
Jego kult rośnie, mam wrażenie, z miesiąca na miesiąc. Wolfsberg odwiedza wiele grup, także z Polski, pielgrzymujących do Włoch. Jego życie inspiruje i jednocześnie intryguje, czyni serce w pewnym stopniu niespokojne, gdyż pokazuje, że nawet w dzisiejszej Europie, która zdaje się zapominać o Bogu, jest możliwe całkowite ofiarowanie się Jemu – w modlitwie, pielęgnowaniu adoracji, regularnej spowiedzi czy modlitwie różańcowej. W Carlu widzę wielką nadzieję na przyszłość, jest on darem Boga dla naszych czasów. Poza tym mamy do czynienia w parafii z małymi i większymi cudami – pojednanie w rodzinie, wyjście z nałogu – szczególnie pornografii, wymodlone za wstawiennictwem Carla potomstwo czy uzdrowienia z chorób. Carlo jest wyjątkowo „wpływowym“ świętym u Boga, ma się wrażenie, że Pan Bóg nie może odmówić mu żadnych łask.
Jakie inicjatywy powstają w parafii, aby bardziej przybliżyć bł. Carla?
Reklama
Propagujemy Carla wszędzie, gdzie się da – nie tylko w parafii, ale także poza jej granicami – w internecie na naszych stronach internetowych, w publikowanych przez media wywiadach – jak choćby ten – czy przez wystawę o jego życiu w naszym kościele parafialnym. Napisaliśmy też pieśń ku czci Carla w języku niemieckim, złożoną z jego własnych słów – cytatów: Carlo, wir rufen dich! (tł. Carlo, wzywamy cię!), która została profesjonalnie nagrana przy współpracy parafian (naszej szkoły muzycznej) i udostępniona w internecie. Dzieje się wiele, czcimy Boga w nim i przez niego, bo to Bóg jest źródłem wszelkiej świętości. Ale to, co „inwestujemy“, wraca do nas w postaci niezliczonych łask, jakie Carlo nam u Boga wyprasza. Za wszystko, co w Wolfsbergu powstało, jestem Bogu bardzo wdzięczny.
Księdza zaangażowanie dotyczące bł. Carla Acutisa nie koncentruje się jedynie na parafii w Wolfsbergu, ale wykracza poza lokalne granice...
Po zalożeniu stowarzyszenia „Przyjaciele Carla Acutisa“ w Niemczech i w Szwajcarii zwrócono się do mnie o utworzenie podobnego grona dla Austrii. Jesteśmy u początku naszej działalności. Moim pierwszym zadaniem było znaleźć osoby w całym kraju, które posiadają jego relikwie, czczą go w wyjątkowy sposób, czy są z nim związane. Już w pierwszych tygodniach czułem się niezwykle obdarowany, mogąc poznać ponad 12 osób – osoby duchowne, konsekrowane i świeckie, które działają w tym samym duchu, niejako jednakowo zainspirowane i prowadzone przez tego młodego Świętego. Nie byłem świadomy tego, że w Austrii jest już tyle parafii, które go czczą, a przede wszystkim, że tyle osób jest spragnionych jego świadectwa – jego miłości do Jezusa eucharystycznego. Planujemy nasze pierwsze spotkanie jesienią tego roku.
Jak Wolfsberg będzie świętować uroczystości kanonizacyjne?
Reklama
Jako że osobiście wybieram się na kanonizację do Rzymu, głównymi organizatorami tych obchodów parafialnych jest nasza młodzież i ksiądz wikariusz. Zamierzają rozpocząć wieczorną Mszą świętą w sobotę, następnie w sali parafialnej obejrzeć film o Carlu i od godz. 21.00 do godz. 7.00 rano ma się odbyć czuwanie przed Najświętszym Sakramentem. A w sam dzień kanonizacji odbędzie się uroczysta Msza święta, modlitwa przed relikwiami, a także poczęstunek dla wszystkich przybyłych. Dziękczynienie za tę kanonizację planujemy już z moim udziałem w niedzielę 12 października, w liturgiczne wspomnienie – wtedy już świętego – Carla Acutisa. Tego dnia zamierzamy zorganizować także dzień skupienia na temat Adoracji Najświętszego Sakramentu, by na nowo zaprosić parafian do odwiedzania naszej kaplicy adoracji, która jest całodziennie otwarta na plebanii.
Joanna Łukaszuk-Ritter

Jakie znaczenie ma dla Księdza kanonizacja bł. Carla Acutisa?
Muszę przyznać, że pierwszy raz mam do czynienia z faktem, że tak młody i „nowoczesny“ błogosławiony, z którego historią się identyfikuję i w którego kult jako proboszcz powierzonej mi parafii bardzo się zaangażowałem, już kilka lat później zostanie ogłoszony świętym. Nie chcę tu mówić o dobrej intuicji. Dla mnie to Boże prowadzenie. Myślę, że misja Carla dopiero się zaczyna i będzie on początkiem nowego pokolenia świętych, którzy przez miłość do Eucharystii obudzą wiarę w Europie i przyczynią się do jej odnowy w najbardziej zlaicyzowanych obszarach naszego kontynentu. Czuję się bardzo obdarowany i myśl o tym, że mogę być częścią tej historii, napełnia mnie wielką pokorą.
Ks. mgr teol. dr Krzysztof Kranicki pochodzi z Pomorza. Urodził się w 1985 r. w Starogardzie Gdańskim. Jest absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego w Pelpinie, Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego. Od 2012 r. przebywa w Austrii. Jest inkardynowany do diecezji Gurk-Klagenfurt. Święcenia kapłańskie otrzymał w 2015 r. z rąk bp. Aloisa Schwarza w katedrze w Klagenfurcie. W tym samym roku został wikariuszem parafii w Wolfsbergu, a od 2022 r. jest jej proboszczem.