18 grudnia br. prezydent Bronisław Komorowski zezna w procesie dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego i b. funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych płk. Aleksandra L., oskarżanych o płatną protekcję przy weryfikacji innego funkcjonariusza WSI Leszka T.
Na prośbę prezydenta, ze względu na „bezpieczeństwo i obowiązki służbowe”, rozprawa odbędzie się w jego kancelarii. Pierwszy termin przesłuchania prezydenta wyznaczono na wrzesień br., ale wtedy Komorowski był z wizytą w Niemczech.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Śledztwo kilka lat temu zainicjował Leszek T., który nagrywał rozmowy z płk. L. i Sumlińskim. Sumliński nie przyznaje się do winy, twierdząc, że była to prowokacja wymierzona m.in. w Komisję Weryfikacyjną WSI. Zwraca też uwagę na prowadzone przez siebie dziennikarskie śledztwa i sugeruje, że naraził się tym wielu osobom.
- Na spotkaniu z prezydentem będzie okazja do zadania pytań o jego powiązania z WSI - zapowiada Sumliński. - Cała ta historia zaczęła się od spotkań Komorowskiego z dwoma oficerami tajnych służb: płk. Aleksandrem L. i nieżyjącym już płk. Leszkiem Tobiaszem. I panowie w trojkę dywagowali, jak wspólnie popełnić przestępstwo, bo czymś takim było usiłowanie zdobycia najbardziej tajnego dokumentu, jakim był aneks do raportu ws. likwidacji WSI - mówi dziennikarz.