Reklama

Żadna żona nie zbawi się, jeżeli nie troszczy się o zbawienie męża

Ryż czy Boże błogosławieństwo?

Chociaż karnawał, wbrew pozorom, wcale nie jest czasem, w którym jest najwięcej ślubów, to jednak jest ich teraz sporo. Podobnie jak pomysłów, które mają uświetnić całą ceremonię.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kościele św. Anny w Wilanowie brał niedawno ślub książę, krewny króla Stanisława Augusta. - Do ołtarza przybył w stroju szlacheckim z okresu Powstania Listopadowego, w otoczeniu ośmiu adiutantów - opowiada ks. prałat Bogusław Bijak, miejscowy proboszcz.
Państwo młodzi z Anina zaś zaskoczyli gości, gdy podjechali pod kościół karetą, zaprzęgniętą w cztery konie.
- Niestety zabrudziły one teren przy kościele i trzeba było potem długo sprzątać - mówi proboszcz tamtejszej parafii.
Ks. prałat Wiesław Kalisiak sceptycznie odnosi się do tego rodzaju pomysłów, jeżeli młodzi całą swą uwagę skupiają jedynie na zewnętrznej oprawie ślubu. Podobnie mówi też o ofertach firm, które coraz częściej zgłaszają się do kościołów, by w całości przygotować ceremonię ślubną.
- Gdy udekorują kościół sztucznymi kwiatami, jest to mało estetyczne, powstaje coś w rodzaju "małpiego gaju" - stwierdza ks. prał. Marcin Wójtowicz, proboszcz parafii Chrystusa Króla na Targówku. - Te firmy żerują na ludzkiej głupocie i wyciągają od młodych pieniądze, nawet po kilka tysięcy złotych. Dlatego w mojej parafii nie mają dostępu - dodaje ks. Kalisiak.
Księża krytycznie postrzegają też zwyczaj obsypywania młodych ryżem, który miałby okazać się zwiastunem szczęścia.
Ks. Bogdan Bartołd, rektor kościoła akademickiego św. Anny: - Młodzi proszą mnie niekiedy, bym na zakończenie ślubu powiedział do gości, że nie życzą sobie sypania ryżem, gdyż wierzą, że szczęście przyniesie im nie ryż, ale Boże błogosławieństwo, po które przyszli do kościoła.

Bez golizny w kościele

Ale nie znaczy to, że nie należy troszczyć się o oprawę zewnętrzną ślubnej ceremonii.
- Pan Jezus uczestniczył przecież w weselu w Kanie, dając tym samym do zrozumienia, że towarzyszy ludziom we wszystkich wydarzeniach ich życia i że ważne są także znaki zewnętrzne - wyjaśnia ks. inf. Zdzisław Król, proboszcz parafii Wszystkich Świętych.
- Jest wiele dobrych zwyczajów ślubnych, które są dopełnieniem liturgii. Pewna dostojność i odświętność są wyrazem duchowego przeżycia - dodaje ks. Bogusław Kowalski, proboszcz z parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Ostrówku, który wprowadził u siebie zwyczaj uroczystego błogosławieństwa młodych przez zgromadzonych na ślubie gości. W niektórych kościołach dzieci podają młodym na tacy obrączki, świadkowie włączają się w czytania biblijne i modlitwę wiernych. Ks. Bijak wpadł na inny pomysł: uroczyście wprowadza i wyprowadza młodych przez kościół, a życzenia goście składają im przy figurze Matki Bożej Niepokalanej z 1849 r.
Nowożeńcy wielką wagę przywiązują też do stroju ślubnego, zwłaszcza jeśli chodzi o pannę młodą. - Niedobrze, gdyby śluby odbywały się "po cichu", bez oprawy muzycznej czy odświętnego stroju - mówi ks. Kowalski. Bo strój zawsze podkreśla wagę uroczystości, nadaje jej pewną rangę. Dlatego tak ważne jest, by nie było w nim przesady, ekstrawagancji czy frywolności.
- Zwalczam wszelką goliznę w kościele. Przed panem młodym dziewczyna może odsłaniać swe wdzięki, jego prawo. Ale w świątyni powinna zachowywać się godnie, jak na to miejsce przystało. Zauważmy: gdy ktoś wchodzi do meczetu, zdejmuje buty. Czy zatem świątynia chrześcijańska nie zasługuje na szacunek? - pyta retorycznie ks. Kalisiak. I opowiada, jak przed laty miał błogosławić ślub w kościele Sióstr Wizytek wraz z ks. Bronkiem Bozowskim. Gdy okazało się, że panna młoda jest niestosownie ubrana, ks. Bozowski zdecydował: "Nie wychodzimy do ołtarza".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak panna młoda pocałowała męża w rękę

Ślub wiąże się z wewnętrznym napięciem, ze stresem. Ks. Bartołd wspomina pana młodego, który zemdlał w czasie składania przysięgi małżeńskiej. - Ale narzeczona była cierpliwa, czekała przed ołtarzem, aż ludzie go ocucili, by złożył przysięgę - śmieje się rektor św. Anny. Przytacza też inną historię: panna młoda była tak spięta, że cały czas się śmiała. Kiedy nie mogła się opanować nawet w momencie zaślubin, narzeczony powiedział do niej: "Jak nie przestaniesz się śmiać, to od ciebie odejdę". Słowa te poszły w eter, bo ksiądz trzymał akurat przed młodymi mikrofon.
Ks. Kowalski zaś przywołuje ślub, w czasie którego przy wkładaniu obrączek powiedział do pana młodego: "A teraz możesz pocałować żonę w rękę". Gdy obrączkę otrzymała panna młoda, ksiądz zwrócił się do niej: "Ty nie musisz męża całować po rękach". Dziewczyna jednak natychmiast pochyliła się i ucałowała jego dłoń!
Są i takie pary, których stres przejawia się dość oryginalnie. Otóż, w jednym z kościołów panna młoda wyraźnie pozowała w czasie ślubu do zdjęć. Wpatrzona w obiektyw aparatu, uśmiechała się, robiła jakieś dziwne miny, czasem pokazywała nawet palcem, gdzie ma stanąć fotograf. Innym razem pan młody całą Mszę św., z przysięgą małżeńską włącznie, patrzył na stojącą w ołtarzu... choinkę!

Reklama

Przeżyć czy tylko "zaliczyć" ślub?

Ks. inf. Z. Król wyróżnia trzy grupy ludzi, którzy zgłaszają się do kancelarii parafialnej, by załatwić formalności przedślubne. Do pierwszej zalicza takich, którzy chcą tylko "zaliczyć" ślub, bo tak po prostu wypada, bo taka jest rodzinna tradycja. Druga grupa - to ludzie dojrzali religijnie, którzy przywiązują wagę do ceremonii zaślubin, sami wybierają teksty czytań, pieśni, proszą o Komunię Świętą pod dwiema postaciami. Wreszcie - trzecia grupa: to ci, którzy ślub traktują jako jeszcze jedno wydarzenie w ich życiu. Robią z tego sensację, zapraszają dużo gości, nie bardzo natomiast zdają sobie sprawę z istoty sakramentu małżeństwa.
Spośród tych trzech grup, jak potwierdzają inni kapłani, sporo można wyróżnić takich par, które troszczą się o przebieg liturgii. Są to zazwyczaj ludzie związani wcześniej z parafią, z ruchami religijnymi, oazą, albo z duszpasterstwem akademickim, jak choćby w kościele św. Anny, gdzie rocznie księża błogosławią kilkaset takich ślubów. Albo w katedrze - po jednej i drugiej stronie Wisły. - Tacy uformowani religijnie ludzie zawsze życzą sobie, by ślub był połączony z Mszą św. - przyznaje ks. prał. Adam Krukowski, proboszcz katedry św. Floriana. Ks. prał. Andrzej Filaber, proboszcz archikatedry św. Jana jest zdania, że przejawem zaangażowania religijnego młodych są dodatkowo zapraszani znajomi księża, którzy stają się współkoncelebransami Mszy św.
Coraz częściej zdarza się też, że młode pary proszą gości, by zamiast kwiatów składali ofiary na cele charytatywne, np. na Caritas.

Zbawić się mogą tylko razem

Zazwyczaj bardzo poważnie podchodzą do ślubu ludzie, którzy na ten dzień czekali z różnych przyczyn kilka albo kilkanaście lat. Wtedy są solidne spowiedzi przedślubne, rekolekcje, często łzy w oczach. Oprawa zewnętrzna ceremonii zdaje się w ogóle nie być dla nich ważna albo jest czymś naprawdę drugorzędnym.
Na czym tak naprawdę polega istota sakramentu małżeństwa?
Ks. Bijak: - Istotą jest złożenie przysięgi i zaproszenie Chrystusa do swego małżeństwa, by przez całe życie w nim błogosławił.
Ks. Bartołd: - Małżonkowie są dla siebie prezentami Bożymi. To nie ślepy los ani nie przypadek, ale Bóg chciał, by byli razem.
Ks. Wójtowicz: - Obrzęd zaślubin przypomina święcenia kapłańskie, w których najważniejsze jest przywołanie Ducha Świętego.
Ks. Henryk Zieliński: - Sakrament małżeństwa to ofiarowanie Bogu ludzkiej miłości, tak by została konsekrowana i zyskała wymiar nadprzyrodzony. Małżeństwo jest sakramentem, a więc środkiem uświęcenia i zbawienia, pomocą w drodze do nieba.
Z chrześcijańskiego punktu widzenia zatem, twierdzi ks. Zieliński, ludzie pobierają się po to, by razem mogli osiągnąć zbawienie. - Dlatego też żadna żona nie zbawi się, jeżeli nie czyni wszystkiego, co w jej mocy, by zbawił się jej mąż. I odwrotnie: żaden mąż nie może zbawić się sam, bez oglądania się na żonę. Bo ich drogą do zbawienia jest właśnie małżeństwo.
Małżonkowie mają też obowiązek (nawet jeżeli są po rozwodzie albo gdy jedno z nich już odejdzie) całe życie modlić się za siebie nawzajem. A ceremonia ślubna jest tylko piękną oprawą do przyjęcia trudnego zadania, jakim jest wspólne dążenie do świętości w małżeństwie.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lektura nie tylko dla parafian

2024-06-16 17:01

[ TEMATY ]

Sanktuarium św. Józefa w Warszawie

Edgar Sukiennik

archiwum parafii św. Józefa

Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

W diecezjalnym sanktuarium św. Józefa na warszawskim Kole zaprezentowano dzisiaj dwie publikacje dokumentujące dawne i najnowsze dzieje wspólnoty parafialnej na szerokim tle dzielnicy.

Pierwsza książka autorstwa Aldony Konkiel Kalendarium parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Warszawie na Kole w latach 2022–2023 to już druga publikacja z serii kalendarium parafii św. Józefa. Dwa lata temu autorka wydała drukiem obszerne kalendarium dokumentujące dzieje najnowsze parafii. Tym razem oddaje do rąk czytelników nieco krótsze, ale bardzo bogate pod względem merytorycznym kalendarium za ostatnie dwa lata. W tym czasie w parafii miało miejsce wiele ważnych wydarzeń, jak chociażby jubileusz 35-lecia nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu, czy ustanowienie relikwiarium ze zbiorem ponad 200 relikwii świętych i błogosławionych. To jeden z największych zbiorów relikwii w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Polska przegrała z Holandią 1:2 w meczu piłkarskich mistrzostw Europy

2024-06-16 16:55

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Grupa D: Polska - Holandia 1:2 (1:1).

Bramki: 1:0 Adam Buksa (16-głową), 1:1 Cody Gakpo (29), 1:2 Wout Weghorst (83).

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 25. Ogólnopolska Pielgrzymka Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci

2024-06-16 18:20

Jasna Góra

Od św. Jana Pawła II uczą się wytrwałości w modlitwie różańcowej zawierzając swoje życie Matce Bożej. Są w niego zapatrzeni, bo to On zachęcał do modlitwy różańcowej mówiąc, że to jest skarb, który trzeba odkryć. Na Jasnej Górze odbyła się 25. Ogólnopolska Pielgrzymka Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci Radia Maryja. Jubileuszowa pielgrzymka przebiegała pod hasłem „Jestem w Kościele”.

- To dziękczynienie Panu Bogu, za dar Kościoła, a w tym Kościele, także za wspólnotę Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, która każdego dnia odpowiadając na zaproszenie Matki Najświętszej, bierze do swoich dłoni różaniec i odmawia go z dziecięcą wiarą i ufnością - powiedział o. Piotr Dettlaff, opiekun różańcowych wspólnot

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję