Reklama

Do Aleksandry

Pan Rysio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Redakcjo!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o wydrukowanie mojego listu w sprawie Pana Ryszarda. To człowiek w sile wieku, kawaler o pięknym obliczu, ale złożony chorobą. Nie może chodzić o własnych siłach. Ma dobrą opiekę rodziny, a szczególnie troskliwej Mamy, lecz jest załamany, wciąż myśli o śmierci. Pisze wiersze, z których wyziera żal, smutek i przygnębienie. Gdyby ktoś zechciał do niego napisać, pocieszyć lub podzielić się swoimi doświadczeniami, myślę, że byłoby mu lżej. Telefon, Internet – nie wchodzą w rachubę. Pan Rysio ceni sobie intymność i spokój. Może sam zaproponuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W jego sytuacji same listy byłyby cenną inspiracją do zmiany myślenia i nabrania chęci do życia.

Reklama

Załączam wiersz Pana Rysia:

(…)
Gdy umrę
niech dłoń przyjazna
na mą mogiłę
garstkę ziemi rzuci
a matce mej powie
nie płacz!
syn kiedyś powróci
(…)

Czytelniczka z Bielska-Białej



Z pewnością wielu z nas ma w swoim otoczeniu podobnego „Pana Rysia” i zastanawia się, jak mu pomóc. Czytelniczka apeluje o listy do niego. Nie możemy bezpośrednio do niego ich przesłać, jeśli nadejdą, bo obowiązuje nas zasada, że każdy sam musi się z nami skontaktować. Ale przez naszą Czytelniczkę na pewno można do niego napisać.

Chętnie też wydrukujemy świadectwa takiej wzajemnej pomocy – od tych, którzy jej udzielają i którzy ją otrzymują. Może w ten sposób podpowiemy komuś, co można zrobić dla bliźniego, w sposób skuteczny i niekrępujący. Czasem serdeczne słowo więcej znaczy niż moneta.

Aleksandra

2014-10-21 15:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

[ TEMATY ]

Częstochowa

WMSD

dzień skupienia dla rodziców

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Do Seminarium, 4 maja, przybyli na swój dzień skupienia rodzice, ale także dziadkowie alumnów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję