Reklama

Książki

Święty Jan Paweł II we wspomnieniach świadków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Z radością i satysfakcją bierzemy do rąk książkę-świadectwo o św. Janie Pawle II autorstwa ks. Ireneusza Skubisia. Św. Jan Paweł II to naprawdę wielki święty przełomu tysiącleci. Przywołujemy tu w pamięci scenę, kiedy wsparty na swoim krzyżu, w uroczystej kapie, klęczy w świętej bramie Bazyliki św. Piotra na Watykanie i, dźwigając cały Kościół, wkracza w nowe tysiąclecie. Piękny człowiek, wielka osobowość – przede wszystkim przyjaciel Boga. Już w czasie pamiętnego pogrzebu kilka dni po jego odejściu z tego świata do domu Ojca lud Boży, mający zmysł wiary, wołał i pisał na transparentach: „Santo subito!”, co znaczy: „od razu trzeba ogłosić go świętym”. A przyszły następca na urzędzie św. Piotra Apostoła w Rzymie, jeszcze jako kard. Joseph Ratzinger, kierowany duchem proroczym, widział go już, jak z okna Pałacu Apostolskiego nam błogosławi. Niesamowite jest też to, że już w 2011 r. bezpośredni następca Jana Pawła II – Benedykt XVI ogłosił go błogosławionym, a w 2014 r. papież Franciszek aktem kanonizacji włączył go do grona świętych. Wielki święty prowadzi nas teraz w nieznane czasy kolejnych lat trzeciego tysiąclecia. Trzeba dopowiedzieć, że wnet po przekroczeniu jego progu, w roku 2002, w czasie swej ostatniej podróży apostolskiej do Ojczyzny w Krakowie-Łagiewnikach Jan Paweł II zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu. Wskazał w ten sposób ludziom jakby wielki program bezgranicznej ufności Bogu – w myśl napisu na obrazie św. Faustyny: „Jezu, ufam Tobie”.

Góra modlitwy

Św. Jan Paweł II to człowiek Boży. A myśmy to widzieli i przeżywali, patrząc na jego osobę, dotykali niejako Bożej rzeczywistości, obecnej w jego życiu. Zachowując wszelkie zasady stosowania proporcji, odnosimy się do słów św. Jana Apostoła, który o Słowie Wcielonym napisał: „i oglądaliśmy Jego chwałę” (J 1, 14). „Chwałą Bożą jest żyjący człowiek” – to ulubione powiedzenie św. Jana Pawła II, którego za św. Ireneuszem z Lyonu często używał, gdy był jeszcze biskupem w Krakowie. W człowieku bowiem objawia się chwała Boża, jakiś jej majestat, gdy całkowicie podda się on potędze łaski Bożej. Jan Paweł II całkowicie poddał się tej potędze i promieniował nią na co dzień. Nadzwyczajność łaski Bożej objawiła się w zwyczajności i skromności życia codziennego. „Zrośnięty” swoim ciałem z klęcznikiem – jak powie jeden ze świadków: „góra modlitwy”. Widzieliśmy, jak klęcząc w kaplicy, często ukrywał głowę w swych barkach. Był przy tym tak prosty, zwyczajny i bezpośredni w kontaktach, jakby mały z małymi. Nie był jakimś surowym ascetą, był zwyczajny i naśladował Boskiego Mistrza, który powiedział o sobie w kontekście osoby św. Jana Chrzciciela, że On, „Syn Człowieczy, je i pije” (por. Mt 11, 19).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Życie św. Jana Pawła II obserwowały miliony. Odczuwaliśmy, że nas kocha, że jest całkowicie oddany Bogu i Maryi, że dogłębnie żyje swoim zawołaniem „Totus Tuus” i jest też cały dla ludzi. Promieniował swoim człowieczeństwem i ojcostwem.

Z naciskiem trzeba powiedzieć, że naprawdę kochały go miliony – uwielbiały go wręcz, i dlatego wielu jest świadków jego świętości: młodych, studentów, księży, osób żyjących w rodzinach, osób zakonnych i biskupów. Warto jednak wskazać w tej rzeszy na niektórych wyjątkowych świadków – tych z Polski. Byli oni naprawdę blisko Papieża i znali go bardzo dobrze. Są nimi m.in. kard. Stanisław Dziwisz, „Stasiu” Ojca Świętego, i abp Mieczysław Mokrzycki. Także inni przyjaciele, towarzyszący mu w życiu, widzieli go, oceniali, współprzeżywali z nim najświętsze wartości.

Papieska mozaika

Reklama

Dziękujemy ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi, który jako redaktor naczelny „Niedzieli” z największym zaangażowaniem postanowił dotrzeć do wyjątkowych świadków życia św. Jana Pawła II. Znalazł ich wielu. Ksiądz Redaktor z wielości świadectw ułożył przepiękną mozaikę, która objawia bogactwo i piękno duszy Papieża zakochanego w Bogu, w człowieku, w Ojczyźnie, a także w górach, rzekach i jeziorach. Świat bowiem – jak powiedziano – cały był dla niego wielką świątynią i porywał do kontemplacji Boga. Ks. Skubiś jako dziennikarz i autor wielu artykułów o Papieżu z Polski w „Niedzieli” nieustannie dawał o tym świadectwo. Niniejsze dzieło stanowi jakąś syntezę, pewną całość. Udało się stworzyć o św. Janie Pawle II piękne dzieło – dzieło dla ducha; dla budowania człowieczeństwa w Chrystusie; dla kształtowania w człowieku doskonałości i dochodzenia do pełni świętości.

Życiorysy świętych odgrywały ogromną rolę w rozwijaniu życia duchowego. „Verba movent, exempla trahunt” – Słowa poruszają wewnętrznie, ale do świętości pociągają przykłady. Wielcy święci – przytaczając tytułem przykładu postać św. Ignacego Loyoli – budowali swą świętość na Biblii, ale też na wzorach innych świętych. Dzięki trosce Księdza Infułata będziemy teraz mieć naprawdę budującą lekturę. Dlatego dziękujemy autorowi tej publikacji za wykorzystanie sztuki dziennikarskiej i swoich talentów w zbieraniu świadectw, za to, że stawiając pytania, subtelnie inspirował swoich rozmówców do odpowiedzi.

Weź i dotykaj

Reklama

Z pewnością umiejętności ks. Skubisia to owoc jego długoletniej praktyki dziennikarskiej w „Niedzieli”, ale bardziej jeszcze medytacji religijnej. A może trzeba by powiedzieć, że to obraz głębi serca Księdza Redaktora? Sposób doboru rozmówców i treść pytań skierowanych do nich wskazują, że autor książki pt. „Święty Jan Paweł II we wspomnieniach świadków” sam należy również do tych, którzy bardzo ukochali Jana Pawła II Wielkiego. Ujawniają to również liczne wypowiedzi ks. Skubisia w „Niedzieli”. I trzeba dodać, że ta miłość cieszyła się wzajemnością ze strony św. Jana Pawła II – Papież bardzo cenił i lubił Księdza Redaktora, liczył też bardzo na jego apostolskie pióro, gorliwość w redagowaniu tygodnika i radykalną wierność Kościołowi.

Jestem zobligowany dać o tym pewne świadectwo: Gdyśmy kiedyś byli razem na kolacji u Jana Pawła II, kard. Dziwisz szepnął mi, że Ojciec Święty zamierza uhonorować Księdza Redaktora tytułem protonotariusza apostolskiego (infułata). Wypłynęło to z czystej intencji Papieża – to ja, jako biskup, powinienem wcześniej zwrócić się w tej sprawie do odpowiednich urzędów Kurii Rzymskiej. Nie przyszło mi to jeszcze do głowy, wydawało mi się bowiem, że ks. Skubiś jest jeszcze za młody, aby otrzymać ten tytuł. Ojciec Święty myślał inaczej. Był to bardzo radosny wieczór. Po kolacji Papież wziął nas na taras, abyśmy uklękli wraz z nim, zapatrzonym w Hostię Świętą i rozśpiewanym wezwaniami litanijnymi. Chciał też, żebyśmy z nim wspólnie spojrzeli na świat, także na Polskę. Ojciec Święty był patriotą najwyższego rzędu i przede wszystkim pasterzem całego świata. Nowemu infułatowi pragnął wtedy pokazać cały świat, nie tylko Polskę, i kazał mu iść na cały świat, by głosił Ewangelię (por. Mk 16, 15)...

Reklama

Wraz z książką „Święty Jan Paweł II we wspomnieniach świadków” otrzymujemy zdrowy zastrzyk duchowości. Tym, którzy wezmą do rąk tę książkę, chciałoby się powiedzieć: „Weź i czytaj”, a może lepiej: „Weź i dotykaj autentyzmu życia chrześcijańskiego”. Weź do serca św. Jana Pawła II jako człowieka, weź piękno jego człowieczeństwa zanurzonego w Bogu, które tak zwyczajnie i naturalnie umiało się objawić. Potrzebujemy dziś znaków świętości. Chcemy dotykać świętych, by próbować ich odzwzorowywać w swoim życiu. Chcemy też ich prosić, by pomagali nam na drodze do świętości. Oczywiście, trzeba czytać liczne dzieła pisane przez św. Jana Pawła II, bo nasz Papież należy właściwie do doktorów Kościoła, ale bardzo duże znaczenie ma dla nas czyn świętego.

Z serca dziękujemy długoletniemu Redaktorowi „Niedzieli”, przez jego świadectwo i dziennikarstwo – również apostołowi przełomu tysiącleci za to świadectwo oraz takie spojrzenie na umiłowaną postać św. Jana Pawła II. Dziękujemy wspaniałym świadkom, właściwym autorom „biografii” św. Jana Pawła II. Dziękujemy nowej Redaktor „Niedzieli” – p. Lidii Dudkiewicz za wydanie tego dzieła. Za św. Janem Pawłem II idźmy wszyscy, także Czytelnicy tej książki, w nowe wiary tysiąclecie...

KUP KSIĄŻKĘ

2014-10-14 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dalszy ciąg historii włoskiej stygmatyczki

Przychodziłam do niej, aby jej towarzyszyć, we wszystkie Wielkie Piątki, piątki „Męki Pańskiej”. Tak je nazywałam od pierwszego razu w 1950 r., kiedy to Natuzza powiedziała do mnie: „Proszę pani, musimy odbyć Mękę. Czy będzie pani przy mnie blisko?”. Odrzekłam: „Proszę mi powiedzieć, co mam robić”. A ona: „Pójdźmy na górę i módlmy się razem”. Byłyśmy tylko we trzy: ja, Natuzza i jej szwagierka, jedyna siostra Pasqualego Nicolace, jej męża. Dzieci nie było, posyłała je do krewnych, ponieważ były jeszcze małe. Tłumaczyła mi, że nie chce, aby widziały, jak cierpi, żeby nie wywołać u nich szoku. Dopiero kiedy podrosły, stopniowo były informowane i także one zaczęły uczestniczyć w mistycznych cierpieniach matki. Najpierw Anna Maria, później wszystkie pozostałe. Podczas Wielkiego Piątku widziałam Natuzzę, jak zwracała się do kogoś, kogo ja nie byłam w stanie zobaczyć. Rozmawiała z Jezusem i Matką Bożą. Było jej przykro, często płakała, ponieważ znajdowała się przed zakrwawionym Jezusem, Jego umęczonym ciałem i wtedy mówiła: „Ja jestem tutaj, Jezu, i ofiaruję Ci całe moje życie. Skąd tyle złości? Dlaczego wyrządzili Ci tyle zła?”.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec święty w objawieniach maryjnych - Tuluza we Francji

2025-10-10 20:48

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec

Francja

październik

#NiezbędnikRóżańcowy

Adobe Stock

Przed tygodniem rozpoczęliśmy szczególny miesiąc. Jest to czas, kiedy w naszych palcach przesuwamy różańcowe ziarna. Z tej okazji chciałbym, byśmy przez kilka kolejnych rozważań powędrowali do miejsc objawień i poznali te spotkania Maryi z wizjonerami, w których Najświętsza Maryja Panna prosiła o modlitwę różańcową.

Wprowadzeniem do tej części rozważań, niech będą słowa znanego mariologa, o. Stefana de Fioresa: „Kiedy Maryja wyrusza z jakąś misją, którą otrzymała od Boga, to nie w drobnych, marginesowych sprawach, ale chodzi zawsze o wielką sprawę losów świata i zbawienia ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Machado: Różaniec dla demokracji

2025-10-10 19:02

[ TEMATY ]

nagroda Nobla

wenezuela

Maria Corina Machado

PAP/MIGUEL GUTIERREZ

Maria Corina Machado

Maria Corina Machado

To raczej nie spodoba się dyktatorowi Wenezueli Nicolasowi Maduro: jego najgroźniejsza przeciwniczka, liderka opozycji i obrończyni demokracji María Corina Machado otrzyma Pokojową Nagrodę Nobla w 2025 roku. W piątek Komitet Noblowski uhonorował ją jako „kobietę, która podtrzymuje płomień demokracji w obliczu narastającej ciemności”. To czyni ją „jednym z najbardziej niezwykłych przykładów odwagi obywatelskiej w Ameryce Łacińskiej”.

W rzeczywistości wiele aspektów życia 58-latki jest niezwykłych. Od ponad 20 lat walczy o wolne i uczciwe wybory w swoim autorytarnym, socjalistycznym kraju. Najpierw pod rządami długoletniego przywódcy Hugo Chaveza, a od 2013 roku pod rządami Maduro, który również nie chce oddać władzy. Machado w imponujący sposób przeciwstawia się trwającym represjom i ciągłym próbom zastraszania ze strony rządu. Niemal codziennie grozi jej aresztowanie i inne szykany. Jednak w przeciwieństwie do milionów innych dysydentów nie opuściła Wenezueli i wytrwale przewodzi demokratycznemu ruchowi oporu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję