Reklama

Za tydzień 12 października 2014

XIV Dzień Papieski

Może się czasami wydawać, że najważniejsze w Kościele są struktury, programy i dobra organizacja. Niewątpliwie bez władzy diecezjalnej czy zakonnej, bez kurii, parafii czy kodeksu prawa kanonicznego nie da się żyć. Każda mała wspólnota z czasem, gdy się rozrośnie, tworzy zręby instytucji. Niemniej jednak Kościół jest organizacją fundamentalnie inną. Jego centrum stanowi Chrystus Zmartwychwstały, żyjący i działający, a wymownym znakiem Jego obecności są święci – serce Kościoła i jego „właściciele”

Niedziela Ogólnopolska 40/2014, str. dod_1-2

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nie budujcie mi pomników. Zróbcie coś dobrego dla ludzi” – mawiał Jan Paweł II. W 2000 r. Konferencja Episkopatu Polski poszła za jego słowami, zakładając fundację, która już od 14 lat wspiera młodych ludzi z niezamożnych rodzin. Ci ludzie żyją godniej wyłącznie dzięki Państwa pomocy, Drodzy Darczyńcy. To Wy budujecie najpiękniejszy żywy pomnik św. Janowi Pawłowi II. Chcemy Wam za to serdecznie podziękować!
Stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”

Papież Franciszek podczas kanonizacji powiedział: „Jan XXIII i Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu wieków. Nie zapominajmy, że to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija” (Homilia kanonizacyjna, 27 kwietnia 2014 r.). A zatem stając się świętymi, zwiększamy siłę Kościoła i skuteczność jego oddziaływania.

27 kwietnia tego roku miała miejsce w Rzymie wyczekiwana przez katolików na świecie kanonizacja dwóch papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II. Z oczywistych powodów serce mieszkających nad Wisłą i rozsianych po całym świecie Polaków biło szybciej na wspomnienie Karola Wojtyły. Jest on bowiem najwybitniejszym przedstawicielem Słowian ostatnich czasów i ikoną Polski w świecie. Wybitne dokonania Jana Pawła II na arenie międzynarodowej miały swe źródło w unikalnej duchowości Papieża. Droga jego życia spodobała się Bogu, co potwierdził uroczyście Kościół powszechny. Jesteśmy dumni z tego, że nasza Ojczyzna zapisuje się w zbiorowej świadomości globu świętością życia i nauczania swego znakomitego syna. To dowód na to, że prawdziwe wartości nie blakną. Świętość się nie starzeje, pozostaje zawsze młoda i pociągająca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zapytajmy jednak: po co Kościół zajmuje się kanonizacją swoich wiernych? Pytanie zasadne, gdyż święci już oglądają swoją nagrodę, przebywają w Bożej obecności w Królestwie Zbawionych. Teraz doświadczają „wizji uszczęśliwiającej”. Mówiąc nieco przewrotnie, kanonizacja jest im niepotrzebna. I to jest w zasadzie prawda. Kanonizacja jest potrzebna nam, żyjącym tu i teraz, Kościołowi pielgrzymującemu, zmagającemu się z przeciwnościami, dającemu świadectwo Chrystusowi, często w niełatwych okolicznościach.

Wynosząc na ołtarze swoje córki i swych synów, Kościół ukazuje wiernym wzory autentycznej świętości i zachęca ich do pójścia podobną drogą. Karol Wojtyła żył w naprawdę trudnych czasach – i nie ma cienia przesady w tym sformułowaniu. Szybko stracił bliskich, naznaczony piętnem okrutnej wojny, doświadczył również grozy zła i koszmaru potworności totalitaryzmów spod znaku Kołymy i Auschwitz. Jednak nigdy nie zaniedbał troski o swój duchowy wzrost i intelektualny rozwój. Modlitwa, Kościół, Biblia, sakramenty święte oraz nieustanne karmienie się doświadczeniem wspólnoty kształtowały jego niezłomną postawę wiary, prezentowaną wszędzie, gdziekolwiek go Bóg postawił. Co ciekawe, Wojtyła od najmłodszych lat poszukiwał wzorów życia wiary, którymi mógłby się kierować. Odnajdywał je w duchowości mistyków i w życiorysach świętych, takich jak Jan od Krzyża, Teresa z Ávila czy brat Albert Chmielowski. Teraz jego historia jest otwartą księgą, prawdziwym „żywotem świętego”, z którego można wyczytać pewną drogę zbawienia.

Reklama

Kard. Angelo Comastri na Mszy św. dziękczynnej za kanonizację podkreślił, że podczas pogrzebu świętego Papieża 8 kwietnia 2005 r., z oczami pełnymi łez, wszyscy zastanawialiśmy się: Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy? I odpowiedział: „Niewidzialna ręka przewracająca karty Ewangeliarza zdawała się mówić: Odpowiedź jest w Ewangelii. Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa: za to – powiedział nam wiatr – za to go kochaliście. Rozpoznaliście w jego życiu odwieczną Ewangelię – Ewangelię, która dała światło i nadzieję wielu pokoleniom chrześcijan”.

Jan Paweł II był człowiekiem, który zdobywał świętość dzień po dniu. Doświadczaliśmy wielokrotnie, że umiłowanie Boga i kontakt z Mistrzem z Nazaretu były dla niego priorytetem w każdej sytuacji, nawet wtedy, gdy rzesze ludzi czekały na jego słowo. Prymaty modlitwy przed działaniem, kontemplacji przed aktywnością, medytacji przed nauczaniem nie podlegały negocjacji czy modyfikacji. Mawiał czasami: „To mnie trzyma”. Kto z nas nie pamięta, w jaki sposób Papież celebrował Eucharystię, jak intensywnie się do niej przygotowywał, z jakim skupieniem adorował Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, z jaką atencją modlił się brewiarzem czy na różańcu...

Ponadczasowym symbolem stała się scena objęcia krzyża Chrystusa Pana przez schorowanego Papieża w końcowej fazie jego życia. Pamiętna Droga Krzyżowa, celebrowana na fotelu, gdy już nie mógł być osobiście w Koloseum, i pocałunek złożony na krucyfiksie stały się wymownym znakiem siły miłości, która łączyła Jana Pawła II ze swym Mistrzem. Przychodzą na myśl słowa, które Żydzi wypowiedzieli o Chrystusie płaczącym po śmierci swego przyjaciela – Łazarza: „Oto, jak go miłował!” (J 11, 36). Tak! Tak właśnie miłował Chrystusa Jan Paweł II. Z taką intensywnością kochał również Jego Kościół – Ciało Pańskie.

Widzieliśmy to m.in. wtedy, gdy dotykał, całował i błogosławił chorych, gdy wlewał otuchę w serca cierpiących i złamanych na duchu. Byliśmy świadkami jego bezkompromisowości w obronie prawdy, każdego bez wyjątku człowieka, na każdym etapie rozwoju, a także wartości rodziny. Jego wiara wyrażała się także w odwadze przypominania światu o prawdzie najważniejszej. O tym, że człowiek jest dziełem Stwórcy, który chciał go dla niego samego, którego stworzył z miłości i dla miłości. Ukazywał słowem i przykładem życia, że wyrazem troski o człowieka są Boże przykazania, dane nam, abyśmy byli wolni. Nieustannie przypominał, że tylko w Chrystusie człowiek odkryje pełną prawdę o sobie oraz że w miłosierdziu Boga „świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście” (Kraków, 2002 r.).

Tegoroczny, 14. już, Dzień Papieski wzywa nas wszystkich słowami zaczerpniętymi z Księgi Kapłańskiej, gdzie Pan Bóg mówi do ludzi: „Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem święty!” (Kpł 11, 45). Jan Paweł II pokazał nam, że świętość zdobywa się wyłącznie poprzez kontakt z Bogiem, Jedynym Świętym. To On jest Źródłem i Twórcą świętości w nas – to On czyni nas świętymi. Nie dzieje się to naszą mocą. Świętość nie jest zarezerwowana dla jakiejś elitarnej grupy czy wyjątkowej drogi życia. Zaproszenie do świętości jest skierowane do wszystkich bez wyjątku. Jest drogą, która nigdy się nie kończy, z której także nie powinniśmy schodzić. Skorzystajmy z zaproszenia, które kieruje do nas Jan Paweł II podczas Dnia Papieskiego i… bądźmy świętymi!

2014-10-02 11:35

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Dzierżoniów. Niebieski Wojownik u Królowej Różańca Świętego

2025-10-05 20:23

[ TEMATY ]

św. Michał Archanioł

bp Stefan Regmunt

Dzierżoniów

ks. Zygmunt Kokoszka

Niepokalana Królowa Różańca Świętego

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

W parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie odpust ku czci patronki stał się nie tylko świętem modlitwy i wdzięczności, ale także momentem duchowego umocnienia, gdy wspólnota parafialna powierzyła się opiece św. Michała Archanioła.

W niedzielę 5 października, poprzedzającą wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, w Dzierżoniowie odbyły się uroczystości odpustowe. To szczególne wydarzenie zgromadziło parafian i gości w kościele na Skałkach, gdzie Mszy świętej przewodniczył bp Stefan Regmunt, biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Pszenno. Kapłan z sercem pasterza. Pożegnanie ks. kan. Kazimierza Gniota

2025-10-06 17:33

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

diecezja świdnicka

pogrzeb kapłana

śmierć kapłana

ks. Przemysław Pojasek

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Marcin Gęsikowski

ks. Kazimierz Gniot

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Marek Mendyk podczas obrzędu ostatniego pożegnania śp. ks. kan. Kazimierza Feliksa Gniota w kościele św. Mikołaja w Pszennie.

Bp Marek Mendyk podczas obrzędu ostatniego pożegnania śp. ks. kan. Kazimierza Feliksa Gniota w kościele św. Mikołaja w Pszennie.

Wypełniony wiernymi kościół św. Mikołaja był świadkiem pożegnania wyjątkowego kapłana, który przez ponad dwie dekady prowadził miejscową wspólnotę z łagodnością, konsekwencją i głęboką wiarą.

6 października bp Marek Mendyk przewodniczył Mszy świętej pogrzebowej za śp. ks. kan. Kazimierza Feliksa Gniota, wieloletniego proboszcza parafii, który zmarł w 72. roku życia i 46. roku kapłaństwa. Żałobna liturgia, koncelebrowana przez blisko trzydziestu kapłanów z całej metropolii wrocławskiej, wśród nich wikariusza generalnego diecezji świdnickiej ks. kan. Arkadiusza Chwastyka i kanclerza legnickiej kurii ks. prał. Józefa Lisowskiego, była nie tylko modlitwą, ale i świadectwem wdzięczności za życie, które, jak przypomniał biskup świdnicki, było całkowicie zanurzone w Bogu i w ludziach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję