Reklama

Wiadomości

Szokujące tezy "eksperta" demografii: Otwórzmy granice i będzie nas 70 milionów

GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

2025-07-11 09:43

[ TEMATY ]

Polska

demografia

migracja

wyludnianie się

otwarcie granic

screenshot

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.

Będzie nas coraz mniej

Według eksperta demografii, jak tytułuje profesora Piotra Szukalskiego z Uniwersytetu Łódzkiego Polska Agencja Prasowa, prognozy - niezależnie od tego, kto je robi - wskazują na to, że ludność Polski będzie się zmniejszać. Zaznaczył jednak, że żadne nie są w stu procentach wiarygodne. Jego zdaniem nie wiemy bowiem, ile dokładnie ludzi mieszka w Polsce. Jak powiedział, ponad 2 miliony naszych rodaków - formalnie mieszkańców Polski - przebywa za granicą. Ze względu na zameldowanie w Polsce należy ich jednak oficjalnie liczyć do populacji kraju. Drugą kwestią jest liczba migrantów. Ekspert wskazał, że wielu z nich może być niezarejestrowanych w systemie, a same szacunki mówią o tym, że mieszka ich w Polsce od 2 do 3 milionów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- W zasadzie można uzasadnić każdą liczbę ludności dla Polski z przedziału od 36 do 40 milionów - zaznaczył. Dodał, że zmian populacji nie da się przewidzieć również ze względu na zdarzenia losowe. Jednym z przykładów - jak powiedział - była pandemia COVID-19, która nieoczekiwanie wpłynęła na wzrost umieralności.

Szokująco proste rozwiązania "eksperta"

Zapytany o to, jak możemy powstrzymać proces depopulacji w Polsce, postawił szokującą tezę:

„otwórzmy granice i będzie nas 60, 70 milionów”.

Podziel się cytatem

- Zapominamy, że dla znaczącej części świata jesteśmy zamożnym krajem. Dla 20-30 proc. najuboższej ludności świata żyjemy w raju, gdzie nie tylko nie ma problemów ze znalezieniem pracy, ale jeśli ktoś pracuje legalnie, to ma m.in. zasiłki, dostęp do bezpłatnej opieki medycznej, a jego dzieci chodzą za darmo do szkół - podkreślił.

- Natomiast jeśli nie migracja, to na dzisiaj - powiedzmy sobie to szczerze - nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju

Podziel się cytatem

- dodał.

Tymczasem jeszcze miesiąc temu ta sama Polska Agencja Prasowa cytowała wywiad z innym ekspertem - prezesem Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej i psychologiem dr. Szymonem Grzelakiem, który jasno wskazywał, jakie należy podjąć działania, by zapobiec depopulacji naszego kraju:

Od 10 lat jako Instytut Profilaktyki Zintegrowanej (IPZIN) alarmujemy, że istota problemu demograficznego w Polsce tkwi nie w barierach ekonomicznych czy społecznych, ale w wychowywaniu młodego człowieka.

Podziel się cytatem

Jak dodawał, w ostatnich latach obserwujemy u polskich nastolatków stały spadek pragnienia posiadania w dorosłym życiu rodziny i dzieci – i jest to spadek z poziomu, który i tak był już niski.

W naszej ocenie, jeśli chcemy mieć nadzieję na osiągnięcie zastępowalności pokoleń (choćby na klasycznie podawanym średnim poziomie 2,1 dziecka na parę), to musimy już na etapie dorastania wspierać ich w rozwijaniu marzeń w tym kierunku, gdyż współczesna kultura takich pragnień nie wspiera

Podziel się cytatem

- powiedział ekspert.

Dr Szymon Grzelak w rozmowie z PAP zwrócił także uwagę, że:

religijność jest czynnikiem wiążącym się z większym pragnieniem posiadania dzieci

Podziel się cytatem

Reklama

Czy więc naprawdę przyjmowanie najprostszych rozwiązań - niekontrolowanej migracji, która w dłuższej perspektywie przyniesie takie skutki, jakie obserwujemy w negatywnych trendach na zachodzie Europy - będzie jedynym lekiem na depopulację Polski? Czy może jednak warto zastanowić się nad prawdziwymi jej przyczynami i wspierać te działania - także Kościoła Katolickiego - które są nastawione na ukazywanie piękna rodzicielstwa i wspieranie religijności Polaków?

Czy dla dzisiejszych młodych rodzina = sukces?

W dalszej części wywiadu prof. Piotr Szukalski podkreślił, że dorastające obecnie pokolenie Z (osoby urodzone w i po 1995 roku), zupełnie inaczej definiuje sukces życiowy, nie wiążąc go z sukcesem rodzinnym. Według niego młodzi ludzie za wszelką cenę starają się unikać porażek, dlatego mniej pewnie decydują się na poświęcenia, takie jak zakładanie rodzin. Dodał, że według danych GUS współczynnik dzietności, czyli średnia liczby dzieci, które urodziłaby przeciętnie kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego, wynosi obecnie około 1,1. - Oznacza to, że pokolenie dzieci zastępuje pokolenie rodziców w 53-54 procentach - powiedział.

Według prof. Szukalskiego cały „rozwinięty” świat od kilku lat mierzy się z wyraźnym spadkiem dzietności. Zaznaczył, że nie tylko w Polsce, ale w całej Europie współczynniki dzietności są znacząco niższe niż te odnotowane 5 lat temu.

A co z małymi miejscowościami?

PAP zapytała eksperta, czy w najbliższych latach można spodziewać się masowego wyludniania mniejszych miejscowości. - Widzimy generalnie, że tylko największe miasta i ich otoczki się nie wyludniają. Sytuacja wygląda w miarę dobrze na terenach otaczających średnie miasta, choć same miasta też tracą mieszkańców. Generalnie można powiedzieć, że Polska peryferyjna jest skazana na „tragedię demograficzną” - podkreślił. Zaznaczył, że w ostatnim ćwierćwieczu w osiemnastu powiatach liczba ludności spadła przynajmniej o 20 procent. Dodał, że są to oficjalne dane, nieuwzględniające niezarejestrowanych migracji. - W Bytomiu liczba ludności spadła o 28 proc., praktycznie tyle samo w powiecie hajnowskim, w krasnostawskim o 27,6 proc. - mówił.

Naukowiec zaznaczył, że problem wyludniania mniejszych miejscowości na szeroką skalę dotknął Polskę relatywnie późno. Jak powiedział - Francja, Hiszpania, Wielka Brytania czy Niemcy zetknęły się z nim dużo wcześniej. W tych krajach zaczęto m.in. opracowywać rozwiązania powiązane ze świadomym godzeniem się na zanik części infrastruktury. - Inwestycje w infrastrukturę planowane są tam tak, aby można było na przykład zmienić funkcję budynków za 10-20 lat, kiedy okaże się, że popyt nie jest aż tak duży. Niektóre buduje się w taki sposób, aby część można było w przyszłości bezproblemowo wyburzyć - zauważył.

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przed Mszą św. z Papieżem Leonem XIV święto w Castel Gandolfo

2025-07-11 18:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Na dwa dni przed Mszą Świętą, której przewodniczyć będzie Papież w parafii św. Tomasza z Villanueva, ks. Tadeusz Rozmus, salezjanin i proboszcz świątyni, podkreśla duchowe i wspólnotowe zaangażowanie wiernych. „Za każdym razem, gdy Papież tu przyjeżdża, miasto zmienia się w miejsce świętowania” – mówi ksiądz proboszcz.

W centrum Castel Gandolfo znajduje się papieska parafia pod wezwaniem św. Tomasza z Villanueva, której patronem jest hiszpański augustianin. W czasie, gdy w miasteczku przebywa podczas letniego wypoczynku Papież Leon XIV, miejsc to staje się platformą spotkania, wiary i służby.
CZYTAJ DALEJ

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest wyrok sądu

Nie powinno się zdejmować krzyży w bawarskich szkołach - oświadczył w piątek Alexander Dobrindt, polityk bawarskiej CSU, minister spraw wewnętrznych RFN. Jego zdaniem to symbol nie tylko religijnej, ale i społecznej tożsamości Bawarii.

Taki komentarz padł ze strony ministra po środowym wyroku sądu administracyjnego w Monachium. Uznaje on, że dyrekcja liceum w Wolznach w Górnej Bawarii bezprawnie odmówiła zdjęcia krzyża przy głównym wejściu do szkoły w Wolznach w Górnej Bawarii. Wnioskowała o to dwójka uczniów, argumentując że chrześcijański symbol narusza ich wolność religijną. Gdy dyrekcja nie zgodziła się z nimi, złożyli pozew.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję