10 lat temu napisałam pierwszy list do „Niedzieli”. Czułam się wtedy bardzo samotna. Dziś znów jestem w takiej sytuacji, ale jeszcze bardziej opuszczona i zagubiona. Wtedy nie podchodziłam poważnie do znalezienia przyjaciół. Teraz czas, ja sama, i wszystko wokół mnie się zmieniło. Mam 50 lat i kompletnie nie mam nikogo. Czekam na listy od kobiet i mężczyzn, najchętniej z woj. wielkopolskiego.
Bardzo poruszył mnie ten króciutki list. Może dlatego, że w tak prosty sposób przedstawia problem samotności. Bo ona nie bierze się z niczego, ale niewidzialnie narasta latami. Warto się zastanowić, co ją spowodowało. Czy tylko wykruszali się ludzie z powodu zmiany swojego stanu cywilnego, przeprowadzki, czy nawet – śmierci? Tak niedawno jeszcze wokoło było tyle osób, a tu niespodziewanie jakby znajdujemy się na pustyni albo na bezludnej wyspie.
Czy te zmiany dają się zauważyć? Czy pewnego dnia nagle stajemy przed faktem dokonanym? Też mnie to nurtuje. Czasami sama zadaję sobie pytanie, dlaczego ludzie ode mnie odchodzą? Przecież nie jest to spowodowane czymś natychmiastowym, nie widać wyraźnego powodu ani mojej winy. A może jednak to ja nie sprostałam zadaniu, by utrzymać ich przy sobie? Tak, to chyba tak się stało. Ale wobec tego – co robić, jak to mleko już się wylało?...
Wszystko zaczęło się po śniadaniu przygotowanym przez Jezusa przy ogniu rozpalonym nad wodami jeziora: „A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Dziwić może fakt, że w klimacie Palestyny Jezus serwuje śniadanie na ciepło. Ale skoro uczniowie całą noc bezskutecznie trudzili się na łodziach, a o poranku na polecenie Mistrza wyłowili wielkie mnóstwo ryb, nic dziwnego, że byli zmęczeni i należał im się gorący posiłek.
Aby głębiej uchwycić istotę orędzia zawartego w Jezusowym dialogu z Piotrem, który otrzymuje władzę pasterską, warto spojrzeć na pierwszego z apostołów okiem psychologa. Współczesny nurt egzegezy, który odczytuje teksty biblijne w duchu psychologii głębi, uwypukla postawę lęku w wielu zachowaniach Piotra. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy utrwalić niczym w kadrze aparatu kilka migawek z ewangelicznych scen, by przekonać się o prawdziwości takiego podejścia.
„Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja” - to mantra w branży nieruchomości. Dla wielu katolickich rodzin tą wymarzoną lokalizacją stało się miasto Bismarck, stolica Dakoty Północnej. Przyciąga ludzi z różnych stron Stanów Zjednoczonych - informuje National Catholic Register.
Jak podkreśla Will Gardner, agent nieruchomości z Century 21, w ciągu ostatnich kilku lat coraz więcej rodzin decyduje się na przeprowadzkę właśnie tutaj, zwabionych wysokim poziomem katolickiej edukacji na University of Mary, dobrymi szkołami, aktywnymi parafiami i dynamicznym duchowieństwem.
Policja w Kolonii, na zachodzie Niemiec, zatrzymała w niedzielę pięciu Francuzów i Belgijkę, którzy chcieli wspiąć się na słynną katedrę w tym mieście - podał portal sieci redakcji RND.
Siły bezpieczeństwa zostały poinformowane przez ochronę kościoła, która w nocy dzięki kamerom monitoringu zauważyła młodych wspinaczy z latarkami czołowymi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.