Reklama

Aspekty

Tyle piękna na naszym terenie

W powiecie żarskim po obu stronach Nysy Łużyckiej, biegnącej wzdłuż granicy polsko-niemieckiej, rozciąga się park. To nie tylko największy park w stylu angielskim na terenie Polski, lecz również Pomnik Historii i miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Park Mużakowski

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 35/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

turystyka

ALEKSANDRA BIELECKA

Widok na Nowy Zamek

Widok na Nowy Zamek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To prawdziwa perełka. Idealna do pokazania gościom (szczególnie w porze kwitnienia kwiatów) albo dla poprawienia sobie humoru w sezonie pourlopowym. Park Mużakowski znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa” i pośrodku Geoparku „Łuk Mużakowa”, więc jeśli ktoś ma czas i ochotę, nic nie stoi na przeszkodzie, by poszerzyć obszar swojej wędrówki.

Dzieło ekscentryka

Park Mużakowski założony został w pierwszej połowie XIX wieku. Na taki pomysł wpadł książę Hermann Ludwig Heinrich von Pückler-Muskau, niemiecki arystokrata znany ze swojego ekscentryzmu, literat, którego pasją było ogrodnictwo krajobrazowe. Dużo podróżował, m.in. do Anglii – właśnie tam poruszyły go kompozycje parków krajobrazowych. Okazja do stworzenia własnego nadarzyła się, kiedy w 1811 r. książę odziedziczył posiadłość po zmarłym ojcu. W 1815 r. napisał więc list do okolicznych mieszkańców, informując ich o zamiarze stworzenia parku na terenie rezydencji w Muskau i prosząc o pomoc. Osobiście opracował układ kompozycyjny. Sam jednak nie zdołałby ogarnąć całości prac, więc skorzystał z pomocy doradców. Autorem projektu przebudowy budynków oraz budowli parkowych był Karl Friedrich Schinkel, do współpracy przystąpili również malarz August Schirmer, angielski architekt John Ady Repton oraz ogrodnik i kierownik prac parkowych Jacob Roeder.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zachwyt budzi doskonałe wykorzystanie naturalnych walorów tego terenu – projekt został tak pomyślany, by połączyć już istniejące położenie starych drzew, naturalnych jeziorek i cieków wodnych ze wznoszonymi elementami architektonicznymi. W ciągu 30 lat wybudowano tu mosty, posadzono tysiące drzew oraz krzewów. Stworzono doskonale wkomponowane miejsca widokowe. Całość obejmuje ponad 700 ha (aktualnie 522 ha znajdują się po stronie polskiej, a 206 ha po stronie niemieckiej). Trudno tak naprawdę opisać bogactwo Parku Mużakowskiego i nawet najpiękniejsze zdjęcia nie oddadzą w pełni rzeczywistości – zwyczajnie trzeba to zobaczyć.

Reklama

Ambitny pomysł i widmo bankructwa

Łatwo się domyślić, że styl życia księcia, jego liczne podróże i samo tworzenie parku szybko przyczyniły się do znacznych problemów finansowych. By ratować inwestycję, książę wspólnie z małżonką zdecydował się nawet na fikcyjny rozwód, który umożliwiłby Herrmanowi zawarcie nowego, korzystnego finansowo małżeństwa. Z tych planów nic nie wyszło – książę nie przywiózł z Anglii bogatej narzeczonej, a jedynie mnóstwo nowych pomysłów, do realizacji których oczywiście przystąpił. Ostatecznie w 1845 r. Herrman von Pückler-Muskau stanął przed koniecznością sprzedania rezydencji. Razem z żoną Lucie wyjechał do Branitz k. Chociebuża (Cottbus). Tam zresztą rozpoczął tworzenie kolejnego parku. Muskau natomiast przeszło w ręce księcia Fryderyka Niderlandzkiego, który – na szczęście – zdecydował się na kontunuowanie prac swojego poprzednika. Za jego czasów niektóre budowle zostały przebudowane i zmodernizowane. We wschodniej części parku założono arboretum – znajduje się tam kolekcja ponad 3000 gatunków drzew i krzewów (jest to dzieło Eduarda Petzolda, autora kilkudziesięciu założeń parkowych w Europie). Książę Fryderyk kontynuował prace aż do swojej śmierci w 1881 r. Dwa lata później tereny te przeszły na własność rodziny von Arnim.

Nowi właściciele nie zatrzymali prac w parku. W latach 1886-88 wzniesiono w nim mauzoleum, w którym pochowano tragicznie zmarłą żonę hrabiego von Arnim. Co ciekawe, mauzoleum wzniesiono w miejscu, które wiele lat wcześniej książę von Pückler-Muskau zarezerwował na kaplicę grobową. Ród von Arnim cieszył się posiadłością aż do 1945 r., kiedy został z niej wysiedlony.

Wspólnie na ratunek

Działania drugiej wojny światowej nie ominęły Parku Mużakowskiego. Zniszczonych zostało wiele budynków, w tym główna rezydencja Nowy Zamek. Wysadzono też dwa historyczne mosty. Od lat 80. XX wieku realizowany jest projekt renowacji parku. Odpowiedzialny za prace po stronie polskiej jest Narodowy Instytut Dziedzictwa, a po stronie niemieckiej Fundacja Parku Księcia Pücklera w Bad Muskau. Obie strony wspólnie ustalają strategię – to jedyny taki przykład ścisłej współpracy dwóch państw dla ochrony i konserwacji krajobrazu kulturowego na terenie Europy. Od 2005 r. prawidłowość przeprowadzanych działań ocenia Międzynarodowa Rada Konserwatorska (International Conservation Board).

Reklama

Renowacja po stronie niemieckiej polegała przede wszystkim na uratowaniu obiektów budowlanych. Odrestaurowano oranżerię, przeprowadzono konserwację budynków na terenie folwarku zamkowego – dziś korzystają z nich m.in. turyści. Przystąpiono też do odtwarzania historycznych nasadzeń drzew i krzewów oraz aranżacji ogrodów kwiatowych. Największym wyzwaniem było ocalenie Nowego Zamku. Dzisiaj w jego odrestaurowanym skrzydle można podziwiać wystawę stałą, związaną z historią Parku Mużakowskiego. Polska strona musiała zmierzyć się z usuwaniem samosiewów z łąk, pracami melioracyjnymi na rzece Trzcin, konserwacją mostu Królewskiego (Książęcego) i mostu Arkadowego. Rozpoczęto również zabezpieczanie reliktów Domu Angielskiego i odtworzono jeden z pawilonów. Obie strony wspólnie odbudowały mosty – Podwójny i Angielski.

Dla zwiedzających

Co tu można robić? Przede wszystkim spacerować i podziwiać. Wejście na teren parku jest bezpłatne, można tu jeździć rowerem i wprowadzać psy (na smyczy i w kagańcu). Jest możliwość wynajęcia bryczki albo spływu kajakiem lub pontonem. Organizowane są tu spacery tematyczne, spotkania edukacyjne i warsztaty. Można nawet zarezerwować sobie spacer z przewodnikiem. Kawiarnie znajdują się tylko po stronie niemieckiej, więc trzeba się przygotować na płacenie w euro. Na stronie www.park-muzakowski.pl znajduje się szczegółowy wykaz atrakcji (część z nich działa tylko w określonych miesiącach).

2014-08-28 12:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Półdzikie Costa Brava

Costa Brava, w dosłownym tłumaczeniu „dzikie wybrzeże”, dawno przestało być dzikie. Dziś to region Hiszpanii chyba najbardziej oblegany przez turystów. Spokoju trzeba szukać raczej w głębi lądu

Nie bez przyczyny ściągają tu turyści z całej Europy i z wielu krajów świata. Costa Brava zachwyca malowniczymi krajobrazami, urokliwymi plażami, słoneczną pogodą, rozwiniętą infrastrukturą turystyczną, a także zabytkami, muzeami, parkami, ogrodami botanicznymi. Przyciąga pogodą, która w sezonie niemal nigdy tu nie zawodzi.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję