Ustawa trafi teraz do Izby Lordów, ale zapewne wejdzie w życie, a jej przepisy będą mogły być stosowane dopiero za około cztery lata.
Arcybiskup Liverpoolu John Sherrington, odpowiedzialny w episkopacie Anglii i Walii za kwestię obrony życia stwierdził. iż biskupi katoliccy są „zszokowani i rozczarowani” tym, że posłowie zagłosowali za „wadliwą” ustawą, która rodzi „poważne powody do niepokoju”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Kościół katolicki wierzy w promowanie kultury życia i opieki pełnej współczucia. Zezwolenie lekarzom na pomoc pacjentom w zakończeniu życia zmieni kulturę opieki zdrowotnej i wywoła uzasadnione obawy wśród osób niepełnosprawnych lub szczególnie narażonych z innych powodów. Jesteśmy również zaniepokojeni przyszłością opieki paliatywnej, zwłaszcza że doświadczenie pokazuje, iż bez wyraźnych zabezpieczeń hospicja mogą być zmuszone do współpracy w zakresie wspomaganego samobójstwa. Jeśli tak się stanie, przyszłość wielu instytucji katolickich może być zagrożona” - powiedział arcybiskup Sherrington. Powtórzył, że poprawa jakości i dostępności opieki paliatywnej stanowi „najlepszą drogę do zmniejszenia cierpienia u kresu życia” i zapewnił, że biskupi katoliccy będą nadal opowiadać się za tym rozwiązaniem.
Reklama
Biskup Londynu Kościoła anglikańskiego, Sarah Mullally, była dyrektor ds. pielęgniarstwa w Anglii, ostrzegła, że nadal istnieją poważne obawy ze strony środowiska medycznego, specjalistów opieki paliatywnej i osób zbliżających się do końca życia. Zauważyła, że projekt ustawy pojawił się w sytuacji ogromnej nierówności w dostępie do opieki paliatywnej i podtrzymywaniu życia przez państwową służbę zdrowia. „Istnieje ogromne ryzyko nadużyć oraz podejmowania decyzji w oparciu o niewiedzę lub pod przymusem. Nie chodzi tu o tak zwany progresywizm kontra konserwatyzm czy ateizm kontra religia. Chodzi o to, w jakim społeczeństwie chcemy żyć. Wizja przedstawiona w projekcie ustawy sprawia, że osoby niepełnosprawne i znajdujące się w trudnej sytuacji czują się jak ciężar, jakby ich życie było mniej warte” - zaznaczyła.
Organizacja Right to Life (Prawo do życia) stwierdziła, że jej zdaniem projekt ustawy stracił tak duże poparcie od czasu drugiego czytania, że nadal może zostać odrzucony w Izbie Lordów. Jej rzeczniczka, Catherine Robinson powiedziała: „To znaczący zwrot w losach projektu ustawy, który w listopadzie ubiegłego roku przeszedł drugie czytanie większością 55 głosów, a trzecie czytanie tylko 23 głosami. Chociaż ustawa przeszła dziś przez Izbę Gmin, jej przeciwnicy nadal mają przewagę, a poparcie dla niej spada za każdym razem, gdy posłowie ją rozpatrują. Ustawa nie uzyskała większości w Izbie Gmin, a w ostatnim etapie głosowało za nią mniej niż połowa wszystkich posłów. Będziemy walczyć z tą ustawą na każdym etapie w Izbie Lordów, gdzie jesteśmy przekonani, że może zostać odrzucona, biorąc pod uwagę ciągłą utratę poparcia” - stwierdziła.
Dr Gordon Macdonald, dyrektor generalny Care Not Killing (Opieka a nie zabijanie), powiedział: „Jest to głęboko wadliwy i niebezpieczny projekt ustawy, który od listopada został znacznie pogorszony poprzez osłabienie lub zniesienie ważnych zabezpieczeń. Weźmy na przykład propozycję, aby Sąd Najwyższy nadzorował każdy wniosek w ramach formalnego postępowania sądowego - coś, co sprzedano opinii publicznej jako element czyniący tę ustawę «najbezpieczniejszą na świecie». Teraz wnioski będzie rozpatrywać nieprzejrzysta nieformalna komisja, wybrana spośród osób skłonnych do popierania eutanazji, ponieważ większość lekarzy i psychiatrów odmówi udziału” - powiedział Macdonald.