Ewangelia
Gdy Jezus i Jego uczniowie wędrowali, weszli do pewnego miasteczka. A pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadła u nóg Pana i słuchała Jego słowa. Marta natomiast, zasmucona wieloma sprawami, podeszła i rzekła: „Panie, czy Cię to nie obchodzi, że moja siostra zostawiła mnie samą do służby? Powiedz jej, aby mi pomogła”. A Jezus odpowiedział jej: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana”.
Rozważanie
Słuchać czy służyć? To tak jakby zapytać humanistę i ścisłego. Dylemat: rozważyć czy zabezpieczyć ludzkie, codzienne potrzeby. Wszak przecież i służba Bogu staje się służbą dla człowieka. Widać to w postawie Marty? Czyniąc wszystko dla Mistrza – posługuje jednocześnie wszystkim, którzy z nim przyszli. Maria zaś kontempluje w sercu, zasłuchana, skupiona w słowa Pana, to czas jej modlitwy. Benedykt z Nursji pogodził dylemat: ora et labora – módl się i pracuj. Bezpieczny wybór.
Owoc słowa
Ofiaruję dziś trud swojej pracy i zmęczenie w intencji osoby potrzebującej umocnienia wiary zaś modlitwę za tych którzy nie chcą słyszeć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu