Reklama

Rożaniec za Ojczyznę

Każdą drogą z Różańcem

Po II Ogólnopolskiej Pielgrzymce Żywego Różańca na Jasną Górę o rozkwicie róż Jana Pawła II, zadaniach kół różańcowych i drodze z Maryją z ks. Szymonem Muchą – krajowym moderatorem Żywego Różańca w Polsce – rozmawia Edyta Kopczyńska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

EDYTA KOPCZYŃSKA: – Podczas ubiegłorocznego spotkania, aby wypełnić duchowy testament służebnicy Bożej Pauliny Jaricot, uważającej, że „najważniejszą i najtrudniejszą rzeczą jest uczynić Różaniec modlitwą wszystkich”, zachęcał Ksiądz Moderator uczestników pielgrzymki na Jasną Górę, by – wtedy jeszcze w Roku Wiary – każdy zaprosił do Żywego Różańca jedną osobę. Jakie są, po roku, owoce tego wezwania? Czy w Polsce obserwujemy ożywienie kół różańcowych?

Reklama

KS. SZYMON MUCHA: – Podczas tegorocznej pielgrzymki na Jasną Górę rozpocząłem pozdrowienie od rachunku sumienia: jak wypełniliśmy zadanie z ubiegłorocznej pielgrzymki, która odbywała się w Roku Wiary? Prosiłem, aby podnieśli ręce ci, którzy choć jedną osobę zaprosili do ŻR, i gdzie powstało nowe kółko różańcowe. Nie był to las rąk w górze, ale była jakaś ich część, która pokazała, że zadanie to zostało poważnie potraktowane i jest ono wciąż aktualne. Z moich rozmów z moderatorami diecezjalnymi i zelatorkami wynika, że odkąd powstała struktura ŻR, został zatwierdzony przez KEP statut, odbywają się spotkania moderatorów diecezjalnych u Sióstr Loretanek w Rembertowie – nastąpiło ożywienie ŻR. Powstają nowe koła – róże. W związku z kanonizacją Jana Pawła II powstało wiele róż, które obrały go sobie za patrona. Coraz więcej diecezji organizuje raz w roku spotkania w sanktuariach, dni skupienia w dekanatach, rekolekcje dla zelatorów i członków ŻR. Sami członkowie ŻR mówią: „Wreszcie ktoś zauważył, że jesteśmy w parafiach i że jest nas tak wielu” (ponad 2 mln osób – przyp. red.).

– Członkowie Żywego Różańca modlą się przede wszystkim w intencjach polecanych przez papieża dla Apostolstwa Modlitwy – czyli w Papieskiej Intencji Ogólnej i Papieskiej Intencji Misyjnej – oraz w specjalnych intencjach polecanych przez biskupa miejsca. Czy Żywy Różaniec to tylko modlitwa, czy także jakaś działalność w Kościele?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Pierwszym zadaniem ŻR jest modlitwa w intencjach, które wskazuje nam papież: ogólnej i misyjnej. Ksiądz biskup czy proboszcz mają prawo prosić nas o modlitwę w intencji ważnych spraw diecezji czy parafii. Przez to stajemy się „duchowym zapleczem Kościoła”. Ale ŻR to także konkretna działalność w parafii. Jako proboszcz nie wyobrażam sobie życia wspólnoty parafialnej bez kół różańcowych. Są one obecne i pomagają w przygotowaniu liturgii, procesji, adoracji w czasie czterdziestogodzinnego nabożeństwa, podczas Triduum. W wielu parafiach koła ŻR zaangażowane są w działalność charytatywną, troskę o chorych, rozprowadzanie prasy katolickiej, książek religijnych. Są diecezje, gdzie koła te adoptują misjonarzy, wspierając ich pracę modlitwą i drobnymi ofiarami.

Reklama

– Jest Ksiądz krajowym moderatorem Żywego Różańca w Polsce, redaktorem naczelnym miesięcznika „Różaniec”, proboszczem parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w Wysokim Kole – całe życie wokół Różańca?...

– Różaniec, który dostałem przed I Komunią św., gdzieś dawno zgubiłem, ale mam za to różaniec, na którym modliła się moja ciocia Janina, która wiele lat była zelatorką. Kiedy rodzice pracowali na zmiany, często zabierała mnie do kościoła. Widziałem jej skrupulatnie prowadzony zeszyt i tajemniczki różańcowe, którymi panie się wymieniały w pierwszą niedzielę każdego miesiąca. Na rekolekcjach oazowych poznałem lepiej, co znaczy nie tylko odmawiać Różaniec, ale rozważać poszczególne tajemnice. Niejeden Różaniec odmówiłem jako licealista, pytając Boga: Jakie jest moje powołanie? Od dłuższego czasu każdą tajemnicę codziennie odmawiam w konkretnej intencji i uzbierało się już trochę „dziesiątków”. Moja przygoda z miesięcznikiem „Różaniec”, wcześniej pierwsze probostwo, i to w sanktuarium Matki Bożej Królowej Różańca Świętego – gdzie jako młody chłopak byłem na rekolekcjach oazowych, a potem funkcja krajowego moderatora – to już na pewno nie mój pomysł. Ja takiego scenariusza w życiu bym nie napisał. Dlatego często powtarzam za sługą Bożym kard. Wyszyńskim: „Maryjo, pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką”. Nieraz doświadczyłem mocy Różańca, szczególnie w chwilach, kiedy próbowałem robić coś po swojemu, na własną rękę. Różaniec i rozważane tajemnice zawsze naprowadzały mnie na dobrą drogę – tę, którą przygotował Bóg. Choć wcale nie była i wiem, że nie będzie łatwa i wiele kosztuje trudu, a czasem cierpienia. Z Różańcem pójdę każdą drogą, bo prowadzić mnie będzie Maryja.

– Dziękuję za rozmowę i życzę Księdzu opieki Matki Bożej na każdy dzień.

2014-06-16 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różańce z Polski pojadą na front do Donbasu

[ TEMATY ]

różaniec

regan76 / photo on flickr

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie zachęca Polaków do przekazywania różańców, które trafią do mieszkańców Donbasu i walczących na tamtejszym froncie żołnierzy ukraińskich. Ogólnopolska akcja jest odpowiedzią na prośbę Ukraińców z terenów objętych działaniami wojennymi.

- Być może brzmi to śmiesznie: dlaczego zbieramy różańce, a nie kaszę, jedzenie. Ale naprawdę nie raz bywa tak, że przez różaniec można zrobić jeszcze więcej dobra, niż przez paczkę ryżu, czy kaszy. Nie prosimy o różańce nowe. Prosimy o te, które leżą w domach, stare, którymi już się nie modlimy. Te różańce nie raz ratują psychikę tych ludzi na Wschodzi. Oni je przyjmują jako więź z Bogiem – wyjaśnia Wiktoria Harczenko z fundacji Pomoc Polakom Donbasu, wspierającej zbiórkę.
CZYTAJ DALEJ

Egzorcyzm papieża Leona XIII

Niedziela łódzka 1/2004

W tak zwanej „starej liturgii”, przed Soborem Watykańskim II, kapłan sprawujący Eucharystię wraz z wiernymi, po zakończeniu celebracji odmawiał modlitwę do Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Słowa tej ostatniej ułożył papież Leon XIII, a wiązało się to z pewną niezwykłą wizją, w której sam uczestniczył. Opisana ona została w krótkich słowach przez przegląd Ephemerides Liturgicae z 1955 r. (str. 58-59). O. Domenico Pechenino pisze: „Pewnego poranka (13 października 1884 r.) wielki papież Leon XIII zakończył Mszę św. i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę św. Wpatrywał się niewzruszenie, bez mrugnięcia okiem, ale z uczuciem przerażenia i zdziwienia, mieniąc się na twarzy. Coś dziwnego, coś nadzwyczajnego działo się z nim. Wreszcie, jakby przychodząc do siebie, dał lekkim, ale energicznym uderzeniem dłoni znak, wstał i udał się do swego prywatnego gabinetu. Na pytanie zadane przyciszonym głosem: «Czy Ojciec święty nie czuje się dobrze? Może czegoś potrzebuje?» - odpowiedział: «Nic, nic». Po upływie pół godziny kazał przywołać Sekretarza Kongregacji Rytów, dał zapisany arkusz papieru, polecił wydrukować go i rozesłać do wszystkich w świecie biskupów, ordynariuszy diecezji”. (Cytat za Amorth G. Wyznania egzorcysty, Częstochowa 1997, s. 36). Tekst zawierał modlitwę do św. Michała Archanioła, która brzmi: „Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom Złego Ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, wodzu niebieskich zastępów, Szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”. Gdy go zapytano, co się zdarzyło w czasie dziękczynienia po Mszy św., Papież odrzekł, że w chwili, gdy zamierzał zakończyć modlitwę, usłyszał dwa głosy: jeden łagodny, drugi szorstki i twardy. I usłyszał taką oto rozmowę: Szorstki głos Szatana: „Mogę zniszczyć Twój Kościół!” Łagodny głos: „Możesz? Uczyń więc to”. Szatan: „Do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy”. Pan: „Ile czasu? Ile władzy?” Szatan: „Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą”. Pan: „Masz czas, będziesz miał władzę. Rób z tym, co zechcesz”. (Cytat za Szatan w życiu Ojca Pio, Tarsicio z Cevinara, Łódź 2003, s. 8). Kościół jest świadomy, że walka duchowa dobra ze złem toczy się nieprzerwanie od chwili upadku pierwszego człowieka, choć przybiera różne formy na przestrzeni wieków. Dziś także chrześcijanin nie jest wolny od ataków Złego, który chce go oderwać od Chrystusa i zwieść ku potępieniu. Święty Ignacy z Loyoli wyróżnia dwa obozy: jeden „Pod sztandarami Chrystusa”, drugi „Pod sztandarami Szatana”. Każdy człowiek, musi opowiedzieć się po którejś ze stron. Wielu jednak poddając się wpływom agnostycyzmu czy obojętności religijnej, odsuwa od siebie ową decyzję, sądząc, że w życiu i po śmierci „jakoś to będzie”. Ewangelia nie dopuszcza postawy „rozdwojonego serca”. Można służyć albo Bogu albo Szatanowi. Czy jednak ludzie uznają fakt istnienia osobowego zła - Szatana? Kongregacja Nauki i Wiary wydała dokument opublikowany w L’Osservatore Romano (26 czerwca1975 r.) - Wiara chrześcijańska i demonologia, w którym min. stwierdza, że określenia „Szatana i Diabła” nie są „tylko personifikacjami mitycznymi i funkcyjnymi, których znaczenie ograniczałoby się jedynie do podkreślenia w dramatyczny sposób wpływu zła i grzechu na ludzkość. (…)”. Tego rodzaju poglądy, rozpowszechniane przez niektóre czasopisma i inne ośrodki propagandy mającej na celu kreowanie stylu życia tak, jakby Boga nie było i Szatan nic nie mógł zmącić i zniszczyć, muszą wywoływać zamęt w sercach i umysłach ludzkich. Jezus mówił o istnieniu upadłego anioła, nazywanego przeciwnikiem ludzi (por. 1P 5, 8), zabójcą od początku (por. Ap 12, 9. 17). Jest kłamcą i ojcem kłamstwa (por. J 8, 44); przybiera postać anioła światłości (por. 2 Kor 11, 14). Jest także nazywany „władcą tego świata”, który pozostaje we władaniu Złego (por. 1 J 5, 19). Nienawidzi on światła Prawdy Ewangelii, Chrystusowego Kościoła, wierzących, zdążających ku świętości i wszystkiego, co wiąże się z Chrystusem i Jego Kościołem. Jego działanie jest podstępne i zakryte. Metody, jakimi się posługuje, to: kłamstwo, manipulacje, pokusy do grzechu, nieposłuszeństwo nauczaniu Chrystusowego Kościoła w sprawach wiary i moralności; różnego rodzaju zniewolenia przez nałogi, złe przywiązania i grzeszne nawyki. Działa także przez uprawianie i korzystanie z okultyzmu, wróżbiarstwa, magii. Najbardziej zaś spektakularną formą jego wpływu na człowieka jest opętanie (zupełne bądź częściowe), które paraliżuje wolę człowieka, mąci umysł i sumienie, i wydaje człowieka na łup najniższych skłonności deprawujących osobę ludzką. Jak walczyć z Szatanem? Jezus spotykał na swej drodze Szatana i inne jego złe duchy; rozgramiał je, gdyż był od nich potężniejszy. On Złemu nakazywał: „Iść precz”. Należy więc przylgnąć do Chrystusa całym sobą. Nie tylko przez racjonalne uznanie Jego istnienia i Bożej mocy, ale przez życie płynące z wiary, przez „chodzenie z Chrystusem” każdego dnia. Konieczne jest więc wzywanie Jezusa w chwilach dręczących pokus do złego. Znak krzyża i modlitwa przywołują moc Bożą w sytuacji, gdy człowiek jest w potrzebie czy trudnościach. Inne środki w duchowej walce ze złem, można sklasyfikować jako praktykę aktywnego życia chrześcijańskiego. Są nimi: Eucharystia i sakramenty, codzienna modlitwa oraz medytacyjne obcowanie ze Słowem Bożym, pogłębianie swojej wiary tak, aby była rozumiana, a także poznawanie prawd chrześcijańskich. Nie można pominąć służby bliźniemu - słowem, czynem i modlitwą. Skoro w Kościele idziemy ku zbawieniu, konieczne jest także uczestnictwo we wspólnocie chrześcijańskiej, gdyż - jak przypomina nam Jezus - gdzie dwaj albo trzej zebrani są w Imię Jego, tam On jest między nimi. W obliczu współczesnych zagrożeń dla wiary, moralności i duchowości chrześcijanina, gdy neguje się głos Kościoła w tych kwestiach, gdy ludzkość przygląda się rosnącej fali przemocy, terroryzmu, niesprawiedliwości społecznej, czyż chrześcijanie nie powinni na nowo z wiarą sięgnąć do „duchowego skarbca” Kościoła i mocą Chrystusa poskramiać wysiłki Złego? Szatan nadal walczy z Chrystusowym Kościołem. W tej walce potrzeba nam Chrystusowej mocy. Ona do nas przychodzi, wystarczy otworzyć się na nią w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jagodziński: wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego

2025-05-08 20:33

[ TEMATY ]

Duch Święty

abp Jagodziński

Papież Leon XIV

T.D.

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Dzisiejsze zakończenie konklawe i wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego - ludzie po ludzku kalkulują, projektują, czynią zakłady, a Boża dynamika ma swoje drogi - mówi KAI abp Henryk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w RPA, Lesotho, Namibii, Eswatini, Botswanie.

Dyplomata watykański abp Henryk M. Jagodziński pochodzi z diecezji kieleckiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję