Wspólnota Chrystusowego Kościoła musi nie tylko żyć świadomością trudnej i wymagającej miłości wobec Boga i bliźniego, pozwalać się nieść mocą duchowej tradycji, opierać swoje moralne działanie na czystym sumieniu, liczyć na wstawiennictwo Maryi, świętych i patronów, ale również winna dostrzegać trudną do zrozumienia przez ten świat mądrość krzyża.
Jezus oczekuje naszego poważnego zdecydowania. Każdy powinien wiedzieć, o co chodzi w tym ziemskim życiu. On nie przyciąga do siebie ludzi nadzwyczajnymi ofertami czy super promocjami. Żyjemy w mentalności ciągłego korzystania z czegoś na próbę: zanim zamówimy abonament czasopisma albo zakupimy pakiet telewizji kablowej, to najpierw otrzymujemy go przez jakiś czas za darmo, bez żadnych zobowiązań. Możemy tak kosztować rzeczy, przyjemności, nawet relacje ludzkie, jak np. przyjaźń czy też małżeństwo albo rodzicielstwo. Wszystkiego spróbować, ale bez zobowiązań (…) zaspokoiłem swoje cielesne zmysły, ale poczęte podczas tych rozkoszy dziecko jest dla mnie przeszkodą do wolności, czyli wybór: albo ono albo ja. Nie odpowiada mi ojcostwo, a więc szukam nowej miłostki. Zaskoczyło mnie macierzyństwo, więc niech dzieckiem zajmie się babcia. Czy to nie jest dewiza ludzkiego życia, obecnie tak powszechnie promowana? Jezus daje wyraźnie do zrozumienia, że w odniesieniu do Niego to nie jest możliwe. Jego drogi nie można wybrać na próbę, albo się Jemu powierzamy i idziemy z Jezusem, albo pozostajemy poza Jego Kościołem.
Nabożeństwem ekumenicznym w katedrze warszawsko-praskiej zainaugurowano w stolicy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. - Niech Dobra Nowina będzie większa, silniejsza i bardziej czytelna niż wszystkie złe wiadomości, które do nas docierają - powiedział do zgromadzonych w świątyni abp Henryk Hoser.
Nabożeństwem ekumenicznym w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika zainaugurowano w stolicy oficjalne obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, które tym roku odbywają się pod hasłem „Jezus rzekł do Samarytanki: Daj mi pić”. W uroczystej mszy św. przewodniczył bp warszawsko-praskiego abp Henryk Hoser. W koncelebrze wzięli także udział biskupi pomocniczy obydwu warszawskich diecezji: bp Marek Solarczyk i bp Józef Górzyński.
To raczej nie spodoba się dyktatorowi Wenezueli Nicolasowi Maduro: jego najgroźniejsza przeciwniczka, liderka opozycji i obrończyni demokracji María Corina Machado otrzyma Pokojową Nagrodę Nobla w 2025 roku. W piątek Komitet Noblowski uhonorował ją jako „kobietę, która podtrzymuje płomień demokracji w obliczu narastającej ciemności”. To czyni ją „jednym z najbardziej niezwykłych przykładów odwagi obywatelskiej w Ameryce Łacińskiej”.
W rzeczywistości wiele aspektów życia 58-latki jest niezwykłych. Od ponad 20 lat walczy o wolne i uczciwe wybory w swoim autorytarnym, socjalistycznym kraju. Najpierw pod rządami długoletniego przywódcy Hugo Chaveza, a od 2013 roku pod rządami Maduro, który również nie chce oddać władzy. Machado w imponujący sposób przeciwstawia się trwającym represjom i ciągłym próbom zastraszania ze strony rządu. Niemal codziennie grozi jej aresztowanie i inne szykany. Jednak w przeciwieństwie do milionów innych dysydentów nie opuściła Wenezueli i wytrwale przewodzi demokratycznemu ruchowi oporu.
W czasach, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a Rosja prowadzi wobec Europy systematyczną wojnę hybrydową, rola mediów staje się jednym z kluczowych elementów bezpieczeństwa państwa. Dezinformacja, manipulacja nastrojami i instrumentalne użycie przekazu podważają zdolność społeczeństwa do racjonalnej oceny zagrożeń. W takiej rzeczywistości media publiczne nie są tylko instytucją kultury — są częścią informacyjnego systemu odpornościowego demokratycznego państwa. I dlatego tak uważnie patrzymy im na ręce. Tak samo było w czasie epidemii, po wybuchu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę i teraz.
Tym bardziej razi postawa tych, którzy dziś kierują mediami publicznymi. Sposób, którego użyli rządzący to już element historii, aczkolwiek w przyszłości pewnie przyjdzie czas, by odżywić śledztwa w tej sprawie, w atmosferze skandalu umorzone. Ocena tego jak dziś te media publiczne („w likwidacji”, w którą nie wierzą ani zwolennicy, ani przeciwnicy tego co robi TVP, PAP i Polskie Radio) jest mocno krytyczna nie tylko w kręgach prawicowych. Dotyczy nie tylko kwestii braku obiektywizmu, który był pretekstem do podjęcia sejmowej uchwały, która z kolei stała się podstawą do dalszych, siłowych działań, ale niepoważnych kroków w sprawach dużej wagi. Ostatnio chociażby przekręcenie słów amerykańskiego prezydenta, co doprowadziło do obaw, że nasz kluczowy partner w kwestiach bezpieczeństwa mógłby nas w momencie zagrożenia zawieść.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.