Reklama

Franciszek

Homilie w Domu Świętej Marty były zalążkiem nauczania Franciszka

Relacje z Mszy św. odprawianych przez siedem lat w watykańskiej kaplicy od pierwszej chwili przyczyniły się do rozpoznania duchowego i duszpasterskiego stylu papieża oraz siły nowatorskiego języka, który będzie charakteryzował jego nauczanie.

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

pontyfikat

Dom św. Marty

Vatican Media

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teraz, gdy nadszedł czas bilansów, medialnych narracji o pontyfikacie i analiz głównych tematów, które charakteryzowały Papieża nadziei i braterstwa, Papieża odrzuconych i miłosierdzia, mówi się także o tym czym był gmach magisterium zbudowany przez Franciszka. Żadna z tych analiz nie może zignorować „placu budowy”, na którym ten gmach widział pierwsze kamienie - homilii wygłaszanych od marca 2013 r. do maja 2020 r. w kaplicy Domu św. Marty.

Nietrudno jest prześledzić początkową ekspresję, początkową formę i początkową siłę odciśniętą przez papieża Bergoglio na tych tematach, które były najbliższe jego sercu, a następnie rozwinięte w kompletnej formie w przemówieniach i dokumentach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nadchodzący Papież

To w „parafialnej” ciszy tej kaplicy Franciszek — „proboszcz” świata — zaczyna być naprawdę poznawany w swoim stylu pasterza. Papież bez dystansu, co pokazuje codzienna celebracja Mszy Świętej kilka razy w tygodniu przed zwykłymi ludźmi, zakończona powitaniem i uściskiem dłoni, ofiarowanym każdemu z obecnych, jeden po drugim, przy wyjściu z kaplicy. I jego sposób mówienia — pełen spontaniczności, bliski ludziom, a odległy od zawiłych konceptów — często wzbogacony słowami zaczerpniętymi z jego języka ojczystego.

Ogrodnicy, sprzątacze pierwsi u Franciszka

Reklama

W pełnej zgodzie z wizją Pasterza, który chce pachnieć jak jego owce — i który uczy patrzeć na centrum świata z perspektywy peryferii, łamiąc przy tym utarte schematy — było to, że czas porannych liturgii rozpoczynał się po cichu, z zaproszeniem skierowanym do kategorii ludzi równie cennych, co rzadko honorowanych pierwszymi miejscami.

O godzinie 7.00 rano, 22 marca 2013 roku, gdy nad Rzymem panuje jeszcze ciemność, to ogrodnicy i sprzątacze pracujący w Watykanie wypełniają kaplicę i słuchają pierwszej homilii Franciszka w Kaplicy Domu Świętej Marty. Następnego dnia przychodzą inni pracownicy Stolicy Apostolskiej, pracownicy szklarni, siostry zakonne... I tak tydzień po tygodniu, aż do momentu, gdy w kaplicy zaczyna się gromadzić tłum wiernych z rzymskich parafii.

To, co początkowo wydawało się być jednorazową Mszą Świętą, epizodem marginalnym w papieskiej agendzie, z biegiem lat staje się stałym wydarzeniem, w którym uczestniczą setki „zwykłych” ludzi — takich, którzy nigdy nie pomyśleliby, że pewnego dnia znajdą się twarzą w twarz z Papieżem.

Słowa nigdy wcześniej niesłyszane

Reklama

Bóg, „który nie ma czarodziejskiej różdżki”, ale zbawia poprzez wytrwałość; „Jezus, który nikogo nie wyklucza”; „Kościół, który nie jest opiekunką do dzieci” ani „organizacją pozarządową”, ale „historią miłości”; Duch Święty, „którego nie da się ujarzmić”; i „wiara, która nie jest oszustwem” (choć istnieją „ideolodzy fałszujący Ewangelię”); pasterze „karierowicze”, którzy czasem „stają się wilkami”; chrześcijanie jako ludzie radości, a nie smutne twarze „jak papryczki w occie”; zamknięte wspólnoty, „które nie znają czułości, a jedynie obowiązek” — a także wezwania do unikania plotek i „upiększania życia makijażem”, „łaska łez”, pokój „którego nie da się kupić”, konfesjonały „które nie są pralnią chemiczną”, ale miejscem, do którego należy podchodzić z „błogosławionym wstydem” — wszystkie te pojęcia i słowa, które z czasem staną się znakiem rozpoznawczym nauczania Papieża, rozkwitają — bez wyjątku — już w pierwszych tygodniach po jego wyborze.

Powstaje Ewangelia „według Franciszka”, dostępna, żywa, natychmiastowa. Taka, która prowokuje do myślenia i porusza serce. Która przyciąga uwagę nawet obojętnych.

Od Radia Papieskiego do świata

Od tego momentu Radio Watykańskie zostaje obarczone wielką odpowiedzialnością: z woli samego Papieża to jego dziennikarze mają za zadanie za każdym razem wybrać trzy fragmenty audio z homilii — jeden z nich przeznaczony do wideo — które następnie, po zatwierdzeniu przez Sekretariat Stanu, są rozpowszechniane w mediach na całym świecie.

I tak, w pełnej zgodzie z Papieżem, który lubi uruchamiać procesy, Kaplica Domu św. Marty staje się oczekiwanym i nieodzownym centrum, aby zrozumieć ten pontyfikat.

Później, w czasie izolacji spowodowanej przez Covid, stanie się ona „domem” pocieszenia dla milionów ludzi na całym świecie, którym pandemia odebrała wszelkie poczucie bezpieczeństwa.

Skuteczność bezpośredniości

W homiliach wygłaszanych w Kaplicy Domu św. Marty wyłania się „teologia codzienności”.

Franciszek osadza Ewangelię w życiu codziennym, wyjaśnia, jak wcielać Słowo w rzeczywistość małych spraw, posługując się przy tym faktami lub anegdotami.

Homilie Franciszka są krótkie, tak jak zawsze zalecał: nie długie, nudne czy retoryczne. Dla niego słowo powinno docierać bezpośrednio do ludzi, być kompasem na drogach życia. Dlatego jego słowa są żywe, pełne metafor zaczerpniętych z konkretnych doświadczeń.

Reklama

Są to rady pasterza, który doskonale zna troski swojej trzody, ponieważ przez lata w Buenos Aires żył wśród ludzi, dzieląc z nimi wszystko — także korzystanie ze zwykłych środków transportu, jak metro.

Pokora i klerykalizm

To styl, którego używa zawsze, także przy tematach „wysokich”, jak wtedy, gdy 18 kwietnia 2013 roku tłumaczył, że wiara chrześcijańska oznacza wiarę w Trójcę: „bo taki jest nasz Bóg — jeden i troisty; nie jakiś nieokreślony, rozproszony bóg, jak spray rozpylony wszędzie”.

W czerwcu tego samego roku, mówiąc o konieczności pokory, stwierdza, że bez niej nie można „głosić Chrystusa ani być Jego świadkiem” — i dodaje swoim charakterystycznym, bezpośrednim stylem — „to dotyczy także kapłanów”: dar łaski Bożej, podkreśla, „jest skarbem, który należy przechowywać w glinianych naczyniach” i nikt nie może go sobie przywłaszczać „na własne potrzeby, by budować osobisty życiorys”.

W wielu homiliach papież Bergoglio nakreśla portret chrześcijanina.

Wierzący, mówi, kroczy drogą „otwartą na innych” — dlatego nie ma miejsca na „poczucie wyższości” tylko dlatego, że ktoś jest chrześcijaninem.

Wzorem jest Jezus, który był niewygodny, ponieważ „tłumaczył rzeczy tak, żeby ludzie dobrze zrozumieli” i „żył tym, co głosił”, a jednocześnie krytykował „klerykalne podejście” księdza-księcia, „który mówi jedno, a robi drugie”.

„Przestępcze plotki”

Temat miłosierdzia, który stanie się filarem Roku Jubileuszowego, bardzo często rozbrzmiewa w Kaplicy.

Reklama

„Bóg przebacza wszystko, inaczej świat by nie istniał” — mówi Franciszek w grudniu 2015 roku, a w 2017, aby podkreślić nieskończoność miłosierdzia, zapewnia, że „Jezus marnotrawi miłosierdzie dla wszystkich”.

Mówiąc o modlitwie w jednej z homilii na początku 2016 roku, papież Bergoglio nazywa ją prawdziwym motorem życia Kościoła i w 2018 roku podkreśla konieczność wytrwałej modlitwy, wzywając: „W modlitwie bądźcie natarczywi”.

Inny temat, który wielokrotnie powraca w jego przemówieniach i który ma swoje początki właśnie w Domu św. Marty, to plotki. Są one źródłem zazdrości, zawiści, pragnienia władzy — ostrzega Papież. Mogą doprowadzić do zabicia drugiego człowieka: „Plotki są przestępcze, bo zabijają Boga i bliźniego”.

Pokój i „brudny chleb” korupcji

Papież, autor nieskończonych apeli o pokój, zwłaszcza w ostatnich latach pontyfikatu, wielokrotnie podkreśla pilną potrzebę pokoju, określając go jako „pracę codzienną”. W jednej z homilii z 2017 roku, przypominając Noego, podkreśla, że gałązka oliwna jest „znakiem tego, czego Bóg chciał” — mocną wartością, którą my jednak „przyjmujemy słabo”.

Istnieje, dodaje, pokusa wojny ukryta w „duchu Kaina”, natomiast grzech Adama i Ewy, zauważa przy innej okazji, pokazuje, że diabeł „jest oszustem”.

Franciszek często mówi o „Wielkim Kłamcy” — diable, który „obiecuje wszystko, a zostawia cię nagim”, i z którym „nie wolno wchodzić w dialog”.

Reklama

Od tego już tylko krok do drugiego wielkiego wroga — korupcji. Papież już w 2013 roku nazywa ją „brudnym chlebem”, „przebiegłością”, która karmi światowość i która często zaczyna się „od drobnych rzeczy”, by „stopniowo prowadzić do grzechu”.

Covid — burza „niespodziewana i gwałtowna”

Jest też taki moment w pontyfikacie Franciszka, w którym jego ojcostwo — wyrażające się troską, bliskością i uwagą — objawia się z wielką siłą.

Ma on dokładną datę: 9 marca 2020 roku, dzień, w którym na życzenie Papieża watykańskie media zaczynają transmitować Mszę Świętą o 7:00 z Domu św. Marty.

Ta czerwona lampka zapalona przy Papieżu to w rzeczywistości światło Ewangelii, która pociesza zagubiony, zamknięty, przestraszony epidemią Covid-19 świat, zwłaszcza we Włoszech, gdzie codziennie umierało niemal tysiąc osób.

Franciszek doskonale zna te uczucia, tę łódź uderzoną przez „niespodziewaną i gwałtowną burzę”, która budzi przerażenie uczniów — jak przypomni 27 marca podczas nadzwyczajnego nabożeństwa na Placu św. Piotra.

Łódź, na której „wszyscy jesteśmy słabi i zagubieni, ale jednocześnie ważni i potrzebni, wszyscy wezwani do wspólnego wiosłowania, wszyscy potrzebujący wzajemnego pocieszenia”.

Bliskość z ludzkością w lockdownie

Zmienia się wówczas rytm celebracji porannej Mszy Świętej. Jeśli wcześniej była ona przekazywana tylko w streszczeniach przez media watykańskie i zarezerwowana dla ograniczonych grup wiernych, od tego momentu staje się dostępna dla wszystkich.

Papież, w transmisji na żywo, celebruje Eucharystię. W swoich intencjach pamięta o wszystkich grupach społecznych, zwłaszcza tych najsłabszych: osobach starszych, samotnych.

Reklama

Papież kieruje także myśl ku Staremu Kontynentowi, prosząc, aby był zjednoczony i „aby osiągnął tę braterską jedność, o której marzyli ojcowie założyciele Unii Europejskiej” (22 kwietnia).

Wreszcie 18 maja, po ponad dwóch miesiącach, Franciszek kończy transmitowane na żywo Msze Święte, równocześnie z przywróceniem możliwości uczestnictwa wiernych w celebracjach.

Dziedzictwo, które pozostaje

Homilie z Domu św. Marty pozostaną na zawsze w historii pontyfikatu i Kościoła. Są tacy, którzy uczynili z nich skarb, inni dopiero je poznają, a jeszcze inni ich nie znają. Ta sama Kaplica, która przez lata była świadkiem, jak Papież wyjaśniał Ewangelię, oddała mu ostatni hołd.

W tym miejscu pozostało dziedzictwo jego słów, gestów, chwil adoracyjnej ciszy, a trumna Franciszka, ustawiona przed ołtarzem po jego śmierci, przypominała o jego słowach: „Celem Kościoła jest być zawsze z ludem i z sakramentami. Zawsze”.

2025-04-28 17:50

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykanista: w najbliższych dniach ważne nominacje w Kurii Rzymskiej?

[ TEMATY ]

Watykan

Perrimoon / Foter.com / CC BY

W najbliższych dniach można spodziewać się ważnych decyzji personalnych papieża Franciszka - twierdzi na łamach amerykańskiego portalu National Catholic Reporter publicysta Andrea Gagliarducci. Cytuje on pogłoski, jakoby abp Pietro Parolin, nuncjusz apostolski w Wenezueli, miał być wkrótce mianowany watykańskim sekretarzem stanu. Zdaniem autora można się także spodziewać nominacji niektórych nowych szefów dykasterii. Gagliarducci zaznacza, że obecny Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Tarcisio Bertone ma już ponad 78 lat i zmiana na tym stanowisku wiąże się jedynie z wiekiem. Dodaje, że kard. Bertone nadal cieszy się pełnym zaufaniem Ojca Świętego, który często zasięga jego opinii. Natomiast liczący 58 lat abp Parolin w latach 2002-2009 był podsekretarzem ds. Relacji Stolicy Apostolskiej z Państwami - czyli, przekładając na terminologię świecką, wiceszefem dyplomacji watykańskiej. W tym charakterze zyskał ogromne doświadczenie.
CZYTAJ DALEJ

A jednak młodzi „są światłem” - nietypowa obrona pracy dyplomowej na UKSW. I gratuluję Wspólnocie Dom Przymierza

W takiej obronie dyplomu na UKSW jeszcze nie uczestniczyłam! A to za sprawą studentki dziennikarstwa, która napisała pracę licencjacką podyktowaną pasją i… misją! Brzmi dziwnie? Już wyjaśniam, o co właściwie chodzi.

Wraz z innymi członkami komisji egzaminacyjnej siedzimy w sali wykładowej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Mamy wrażenie, że upał dochodzi do 50 stopni Celsjusza. Kolejni studenci, ocierając pot z czoła, dzielnie wchodzą na końcowy egzamin połączony z obroną pracy, z reguły zachwycają odpowiedziami, dojrzałymi sądami – są już jacyś inni, niż wtedy, gdy rozpoczynali studia. „W czasie dorośli”, jak rzekłby poeta. Promotorzy i recenzenci prac są dumni, im także udziela się nastrój wielkiego święta. I tak jest faktycznie co roku. Dlatego tak bardzo lubię ten czas na uczelni.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 60. Pielgrzymka Apostolstwa Chorych

2025-07-06 19:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pielgrzymka Apostolstwa Chorych

Magdalena Kowalczyk

Apostolstwo Chorych do Maryi na Jasną Górę przybywa każdego roku we wspomnienie Matki Bożej Uzdrowienia Chorych, 6 lipca. Dziś, podczas 60. pielgrzymki, dziękowano zwłaszcza za 60 lat istnienia Apostolstwa Chorych na świecie. - Zbieramy setki, o ile nie tysiące, intencji osób chorych i przywozimy je tutaj przed ołtarz Matki Najświętszej. Składamy je i prosimy o łaskę zdrowia - wyjaśnił ks. Wojciech Bartoszek, organizator pielgrzymki. Wspólnota Apostolstwa Chorych powstała w Niderlandach w 1925 r. Jej podstawowym celem jest odkrywanie duchowo-religijnego sensu życia naznaczonego chorobą i cierpieniem.

Mszę św. dla zgromadzonych celebrował bp Marek Szkudło, z Katowic. W rozmowie z JasnaGóraNews jako wzór do naśladowania wskazał Maryję. Ona zachęca, by robić wszystko to, co nakaże Jej Syn. Podkreślił także, że najczęściej dostrzega się u chorych potrzebę wsparcia ze strony duszpasterza, natomiast fakt, jak wielu z nich należy do Apostolstwa jest pomijany.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję