- dyrektor Domu Dziecka w Sarnowie dla swoich podopiecznych jest wychowawcą, nauczycielem, opiekunem, a przede wszystkim przyjacielem i dobrym wujkiem. Do każdego dziecka podchodzi indywidualnie, bo każde jest inne i niepowtarzalne. Ma też swoją rodzinę - żonę, dwoje dzieci i dwoje wnucząt.
Pochodzi z Pomorza. Los najpierw rzucił go w góry, do Makowa Podhalańskiego, a w 1975 r., kiedy nastąpił podział województwa - do Zagłębia. Jako oficer znalazł pracę w Komendzie Wojewódzkiej w Katowicach w wydziale dochodzeniowo-śledczym. Został najmłodszym kierownikiem sekcji. W 1981 r. znalazł się na liście osób niepewnych politycznie. Znalazł się na bruku. Oskarżono go o wykradzenie taśmy z nagraniem komendanta wojewódzkiego i przekazanie jej "Solidarności" na Hucie Katowice. Było to pomówienie, traktowane jak zdrada. Później sprawa się wyjaśniła, do winy przyznał się kapitan SB. Wie, co znaczy wyrządzić komuś krzywdę i dlatego długo rozważa każdą swoją decyzję, aby nie zniszczyć drugiego człowieka, a zwłaszcza dziecka. W latach 80. został dyrektorem Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Będzinie. W 1996 r. - wychowawcą w tej placówce. Od 2001 r. pełni funkcję dyrektora Domu Dziecka w Sarnowie. Lubi obyczajowe książki i filmy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu