Reklama

Kultura

550 lat temu urodził się Michał Anioł - renesansowy geniusz

W ciągu siedmiu dekad dokonał niezliczonych osiągnięć jako artysta. Dożył prawie 89 lat. 550 lat temu, 6 marca 1475 roku, urodził się renesansowy geniusz Michał Anioł Buonarroti - malarz, rzeźbiarz, architekt i poeta. Pesymista o nieposkromionym wigorze twórczym, wolnomyśliciel, a jednocześnie głęboko uduchowiony poeta.

[ TEMATY ]

Michał Anioł

Daniele da Volterra/commons.wikimedia.org

Michał Anioł Buonarroti

Michał Anioł Buonarroti

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wbrew sprzeciwom ojca, Michał Anioł został uczniem malarza Domenico Ghirlandaio (1449-1494) w wieku 13 lat. U niego nauczył się techniki malowania fresków. Jego talent, zapał i odrobina szczęścia wkrótce zaprowadziły go do florenckiej szkoły dworskiej. Wyrafinowana edukacja Medyceuszy, która osiągnęła swój intelektualny szczyt pod rządami Wawrzyńca Wspaniałego, wywarła głęboki wpływ na młodego Michała Anioła. Od 1491 r. potajemnie podjął studia anatomiczne nad zwłokami - co w tamtych czasach było nadal surowo zabronione, ale przyniosło mu nieoceniony dar w przedstawianiu ludzkiego ciała.

mat. prasowy

Mroczne przeczucia

Lata terminowania we florenckim Elysium sztuki nie trwały jednak długo. Wkrótce po śmierci Wawrzyńca Michał Anioł Wyjechał do Bolonii. Po powrocie do Florencji charakter miasta całkowicie się zmienił. Kaznodzieja pokutny Girolamo Savonarola trzymał je w uścisku religijnej pogardy dla tego świata i ostrzeżeń przed czasami ostatecznymi, co wywarło również głębokie wrażenie na Michale Aniele. Nie było tam wiele miejsca dla świata sztuki, więc podążył do Rzymu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niezwykle burzliwe doświadczenia jego wczesnych lat we Florencji, w połączeniu z jego już impulsywną naturą, dały początek bardzo owocnemu kontrastowi w Michale Aniele: libertynizm szkoły Medyceuszy i pobożna pokuta nawróconych wyzwoliły w nim energię, by przeciwstawić się obowiązującym konwencjom w sztuce, a nawet woli swoich mecenasów. Niesforna, nadludzka siła postaci Michała Anioła wprowadza nieporządek i dynamizm tam, gdzie klasyczna kompozycja toskańskiego renesansu wciąż wymagała uporządkowanego spokoju.

Miasto papieży stało się drugim miejscem przeznaczenia Michała Anioła. To tutaj stworzył swoje najważniejsze dzieła, oprócz monumentalnego Dawida we Florencji (1504) i architektonicznego projektu Kaplicy Medyceuszów (1524-1533). Choć z wykształcenia był malarzem to coraz bardziej pociągała go rzeźba. Podobnie jak w przypadku Dawida, którego stworzył z ogromnego bloku marmuru, który został już wyrzeźbiony przez jego poprzedników, Michał Anioł wierzył, że rozpoznał postać w surowym kamieniu i jedynie ją z niego „uwolnił”. Z kolei „Pieta” w Bazylice Świętego Piotra (1499) jest prawdopodobnie jednym z najbardziej poruszających dzieł w historii sztuki zachodniej.

Napięcia z papieżem

Michał Anioł przeżył 13 papieży. Najbardziej napięte były jego relacje z Juliuszem II (1503-1513), który był równie nieugięty, porywczy i pełen energii jak on sam. Początkowo papież zlecił mu budowę gigantycznego marmurowego grobowca dla siebie. Później wycofał się z tego i zlecił mu namalowanie sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej (1508-1512) - gigantycznego dzieła o powierzchni 520 metrów kwadratowych, które również uczyniło go nieśmiertelnym jako malarz. W swoich notatkach wrażliwy i dumny Michał Anioł zapisał, jak bardzo cierpiał z powodu wymagającej i zmiennej natury Juliusza II. Uwiecznił go kolosalnym marmurowym posągiem Mojżesza w kościele tytularnym papieża, San Pietro in Vincoli.

Reklama

Papież Medyceusz, Klemens VII (1523-1534), zmusił go do stworzenia kolejnego malarskiego arcydzieła w 1532 roku: 20 lat po sklepieniu Sykstyny, Michał Anioł otrzymał zlecenie stworzenia ołtarza do kaplicy, w której wybierani są papieże. „Sąd Ostateczny”, który zajmuje ponad 200 metrów kwadratowych i przedstawia prawie 400 osób, do dziś kształtuje postrzeganie papieskich wyborów.

Udręczony i wyczerpany

Michał Anioł pozostawił po sobie głęboko odczuwany autoportret w Sądzie Ostatecznym: On sam w zwiotczałej, pustej skórze św. Bartłomieja, udręczony i wyczerpany tym wielkim projektem. W wieku 66 lat, wrogo nastawiony do dynamiki i szokującego efektu swojego Sądu Ostatecznego, artysta zszedł z rusztowania w 1541 roku.

Papież Paweł III (1534-1549) stanął w obronie Michała Anioła, co nie obyło się bez narzucenia mu kolejnego dużego projektu architektonicznego. Wbrew swojej woli 71-latek przejął w 1547 r. kierownictwo budowy Bazyliki św. Piotra i jej kopuły. W tym samym czasie pracował nad „Pietą z Florencji”, która miała uwiecznić postać Józefa z Arymatei. Porzucił tę pracę w 1555 roku, zirytowany.

Przeczuwając rychłą śmierć Michał Anioł pracował nad niedokończoną Pietą do końca. Zmarł w otoczeniu przyjaciół 18 lutego 1564 roku w Rzymie. Na jego prośbę ciało zostało potajemnie przewiezione do Florencji. Malarz i kronikarz Giorgio Vasari określił Michała Anioła jako „boskiego”, wręcz jako „szczyt osiągnięć” w całej historii sztuki. Sam opisywał siebie jako „nieszczęśliwego, niesławnego i szalonego człowieka” a jednak jego artystyczna pasja uczyniła go nieśmiertelnym.

2025-03-04 14:12

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Geniusz z Toskanii

Michał Anioł był opętany pracą. Spał 3, 4 godziny na dobę, jadł niewiele, nigdy nie założył rodziny, żył w celibacie. Sztuce poświęcił się bez reszty.

W Toskanii jest wiele rzeczy do zobaczenia, ale jeśli ktoś kocha sztukę Michała Anioła, powinien koniecznie zajrzeć do niewielkiej wioski Caprese, w której Buonarroti przyszedł na świat 6 marca 1475 r. Jako miesięczny niemowlak został oddany pod opiekę mamki ze wsi Settignano, z której wywodzili się najlepsi „wirtuozi kamienia”, którzy wybudowali Florencję. Pod koniec życia zwierzał się, że miał szczęście, iż „mamka etruska” karmiła go własnym mlekiem, bo rodzona była chora. Zamiast uczyć się pisać i czytać, całe dnie spędzał z mężem mamki, przyglądając się, jak dłubie w kamieniu. Miłość do rzeźby i wyczucie kamienia wyssał zatem z mlekiem mamki, żony kamieniarza.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego 8 września błogosławi się ziarno na zasiew?

2025-09-08 17:37

[ TEMATY ]

Narodzenie NMP

Grażyna Kołek

8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia wierni przynoszą do kościołów ziarno przeznaczone na zasiew. Skąd wywodzi się ta tradycja i dlaczego trwa? Na te pytania odpowiedział liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

8 września obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – W Piśmie Świętym nie znajdziemy opisu narodzenia Maryi, ani informacji o jej rodzicach. Te wiadomości czerpiemy z apokryfów, zwłaszcza z Protoewangelii Jakuba z II wieku. Według niej rodzicami Maryi byli Joachim i Anna, którzy po długiej modlitwie otrzymali od Boga dar potomstwa – wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. – Według apokryfu z pierwszych wieków, z Ewangelii Narodzenia Maryi, Święta Rodzina, uciekając do Egiptu przed żołnierzami, spotkała rolnika, który siał pszenicę. Mężczyzna przyjął ich bardzo życzliwie i poczęstował ich tym co miał – plackami z mąki pszennej – mówi liturgista, dodając, że mężczyzna bardzo przejął się i zapytał Maryi i Józefa, co ma powiedzieć żołnierzom, gdy będą o nich pytać. – Matka Boża odpowiedziała, żeby mówił tylko prawdę, bo każde kłamstwo jest grzechem i nie podoba się ono Panu Bogu. Gdy rolnik wyjaśnił wojom, kiedy widział Świętą Rodzinę, ci zawrócili pościg za nimi. Gospodarz natomiast zobaczył wówczas, że na tym polu, które obsiał, jest już dojrzała pszennica – opowiada ks. dr Kilanowcz.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Na początek nowego sezonu artystycznego

2025-09-08 17:51

[ TEMATY ]

archdiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Pod hasłem „Opera Łódź Opener” odbyła się dwudniowa inauguracja nowego sezonu artystycznego Teatru Wielkiego w Łodzi.

W sobotni wieczór zatytułowany „Włoska gala operowa” zabrzmiały najsłynniejsze arie operowe z półwyspu Apenińskiego, w wykonanu solistów teatru. Z kolei niedzielny rodzinny piknik przed teatrem wypełniły warsztaty plastyczne, „Opera na poduchach”, zabawy z kołem fortuny, teatralne przebieranki i koncerty dziecięcych chórów oraz pokazy taneczne uczniów szkoły baletowej. Koncert „Łódź Opera Opener”, czyli spotkanie z największymi arcydziełami opery włoskiej i słynnymi pieśniami neapolitańskimi otworzył nowy sezon artystyczny Teatru Wielkiego. Było to spotkanie z arcydziełami opery włoskiej oraz słynnymi pieśniami neapolitańskimi. Zabrzmiały m.in. uwertura do „Wilhelma Tella” i cavatina Figara Rossiniego, arie i chóry Verdiego („La donna è mobile”, Chór Niewolników, Marsz triumfalny), fragmenty z oper Pucciniego („Cyganeria”, „Tosca”, „Turandot”) z finałową arią „Nessun dorma”. Drugą część koncertu stanowiły popularne włoskie pieśni – „Chitarra Romana”, „Torna a Surriento”, „O sole mio”. Wykonali je znakomici soliści: Adam Sobierajski, Małgorzata Trojanowska, Patrycja Krzeszowska-Kubit, Agnieszka Makówka, Hanna Okońska, Arek Anyszka, Dominik Sutowicz oraz Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi. Koncertem zadyrygowali Rafał Janiak i Marcin Mirowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję