Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Starość – dar i zadanie

O „jesieni życia” z Anną Hepner – 83-letnią matką, babcią i prababcią, honorową prezes Oddziału Akcji Katolickiej przy parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Będzinie, emerytowaną nauczycielką – rozmawia Piotr Lorenc

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIOTR LORENC: – Nikt nie lubi uciekającego czasu i przybywających lat, ale każdy z nas to przeżywa i koniec końców musi się z tym pogodzić. Jak zrobić to pogodnie?

ANNA HEPNER: – Na ogół nie myślimy o starości. Przychodzi ona powoli, stopniowo. Tajemnicy sensu starości pojąć się nie da. Starości trzeba po prostu doświadczyć, aby ją naprawdę zrozumieć. I trzeba się z tego umieć cieszyć, bo przecież wielu odchodzi do Pana zdawałoby się przedwcześnie. Tak więc długie życie to dar od Boga. Bóg poprzez dar starości mobilizuje człowieka do refleksji, do zatrzymania się w pędzie codziennych spraw i zajęć, do zwrócenia naszych myśli i serc ku wieczności.

– Nie wszyscy ten Boży dar wykorzystują. Trudno jest pogodzić się z myślą, że przyjdzie nam rozstać się z tym, co przez lata stanowiło sens naszego życia, czemu poświęcaliśmy wszystkie swoje siły. Wielu ludziom niezmiernie ciężko jest pogodzić się ze zmianą stylu życia, roli i pozycji, jaką w tym życiu zajmowali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ludzie starzy przeżywają wielokrotnie ogromne dramaty, w których czują się samotni i niezrozumiani. Dzieje się może tak dlatego, że obecnie młode pokolenie jest w centrum zainteresowania. To właśnie o młodych mówi się, że są przyszłością ojczyzny i Kościoła. A przecież kulturę społeczeństwa poznaje się po jego trosce i odniesieniu do ludzi w „jesieni życia”. Wiek ludzi starszych cechuje bezinteresowność, tak bardzo potrzebna współczesnemu człowiekowi, większe poczucie odpowiedzialności, rezygnacja z pogoni za władzą, mądrość życiowa i duchowa głębia. Osoby starsze wykazują dużo większą gotowość do służby, a służba – to miłość okazywana drugiemu człowiekowi. Ludzi tych cechuje męstwo, cierpliwość, wytrwałość, wyrozumiałość i opanowanie, a w chwilach trudnych – ciche znoszenie cierpień i osamotnienia. Są oni również skarbnicą rodzinnej i narodowej tradycji, głębokiego patriotyzmu i przywiązania do wiary, wyniesionej z domu rodzinnego. Przypomniały mi się w tym momencie słowa Cycerona, który pisał: „Czy jest coś bardziej przyjemnego, niż starość otoczona młodością, która chce się czegoś nauczyć?”. Jak dziś pamiętam chwile, kiedy moje wnuki siadały wokół mnie i prosiły: „Babciu, opowiadaj...”. A ja snułam wspomnienia o moim szczęśliwym dzieciństwie, o koszmarnych latach okupacji, o niezapomnianych latach szkolnych, o pięknym okresie służby harcerskiej – obozach, nocnych wartach i wieczornych ogniskach, o wspaniałych latach studenckich i pierwszej miłości. Słuchały mnie w idealnej ciszy. Ich lśniące oczy i zarumienione policzki świadczyły o głębokim przeżywaniu moich wspomnień. O tym, jak głęboko zapadły w ich serca moje słowa i wspólne dyskusje na temat ideałów, wartości moralnych, znaczenia wiary, a także wielkiej ufności w dobroć i miłosierdzie Boże, dowiedziałam się po latach, kiedy byli już na studiach.

– Każdy wiek ma swoją dynamikę, swoje zadania. Jak to jest w „jesieni życia”?

– Sądzę, że starość nie jest schyłkiem życia, ale jego dopełnieniem. Przynosi plon z tego, czego się człowiek nauczył, co wyniósł z domu, co przeżył i co zniósł – z cierpień i radości. Ludziom starszym, szczególnie kobietom, trudno pogodzić się z tym, że starość tak bardzo odbija się na ich twarzach, że widać ją w siwych włosach, w powolnych ruchach i pochylonej sylwetce. Ale to nie jest powód do smutku czy rozpaczy. Śp. ks. dr Lucjan Wojciechowski – mój profesor z radomskiego Żeńskiego Gimnazjum i Liceum, mówił: „Pamiętajcie dziewczęta, że piękno człowieka tkwi w jego oczach, uśmiechu, w dobrym słowie, w serdeczności – niezależnie od wieku. A źródłem uśmiechu, pięknego spojrzenia i pięknych oczu jest serce”. Piękno ludzi starszych tkwi również w ich postawie i szczerości, w tym, że nie „grają”, nie udają. Wszystko, co posiadają w sercu zawarte jest w słowach i wypisane na twarzy. Starość to piękny i zaszczytny czas. To poświęcenie dziadków i babć. To ich ciche bohaterstwo w codziennym, szarym życiu.

Reklama

– Często pada stwierdzenie, że okres starości jest czasem najtrudniejszym w życiu człowieka...

– To prawda, bo współczesny człowiek nosi w sobie pragnienie długowieczności i swą starość chce przeżywać w warunkach sprzyjających jego zdrowiu. Spodziewa się, że właśnie wtedy będzie mógł rozwijać swoje zainteresowania. Tymczasem trudno jest zaakceptować ten okres życia, ponieważ bardzo często wiąże się z nim fizyczna niesprawność, a także poczucie społecznej nieużyteczności. Dlatego ludziom starszym należy pomagać w zrozumieniu sensu starości, by mogli odkryć w niej pozytywne walory i odrzucić pokusę buntu, izolowania się od ludzi, rezygnacji oraz poczucia nieprzydatności. Należy okazywać im szacunek, akceptować ich obecność i doceniać posiadane zalety. Bł. Jan Paweł II mówił: „W służbie Ewangelii wiek nie ma znaczenia. Ludzie starsi powinni nadal pełnić swoją misję apostolską i misyjną, która właśnie dzięki ich wiekowi otrzymuje specyficzny i oryginalny wymiar”. Natomiast Benedykt XVI, odwiedzając w listopadzie 2012 r. jedną z rzymskich wspólnot, powiedział: „Jest rzeczą piękną cieszyć się starością. W każdym wieku trzeba umieć odkryć obecność i błogosławieństwo Boga i skarby, jakie zawiera. Nigdy nie wolno nam dać się opanować przez smutek! Zostało nam dane długie życie, które jest piękne także w naszym wieku, pomimo dolegliwości i ograniczeń. Niech na naszych twarzach króluje zawsze radość z bycia umiłowanymi przez Boga”.

– Starość więc może być piękna, jeżeli będziemy mieć w sobie pogodę ducha.

– Styl naszej starości zależy od nas samych, od tego, czy potrafimy odkryć jej sens i wartość, czy potrafimy zachować młodość ducha, mimo upływu lat. Dzięki wierze staramy się zrozumieć starość jako dar. Winniśmy wysoko cenić sobie życie, umieć się nim cieszyć i starać się do końca naszych dni służyć sprawom Boga i ludzi.

2014-01-23 11:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Kościół nie może tolerować odrzucenia osób starszych

[ TEMATY ]

audiencja

starość

Franciszek

Grzegorz Gałązka

„Kościół nie może i nie chce podporządkować się mentalności niecierpliwości, a tym mniej obojętności i pogardy wobec starości. Musimy rozbudzić zbiorowe poczucie wdzięczności, uznania, gościnności, które sprawiają, że człowiek starszy czuje się żywą częścią swej wspólnoty” - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. W swojej katechezie Ojciec Święty zwrócił uwagę na miejsce osób starszych w rodzinie i społeczeństwie. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 12 tys. wiernych.

Franciszek zauważył, że dzięki postępom medycyny ludzkie życie się wydłużyło, zwiększyła się liczba osób starszych, ale nie przybyło hojności wobec nich. Zaznaczył, że jakość społeczeństwa zależy od jego stosunku do seniorów. Często bowiem w społeczeństwie zorientowanym na zysk są oni traktowani jak balast. „Nikt nie śmie powiedzieć to otwarcie, ale tak się czyni! Jest coś podłego w tym przyzwyczajeniu do kultury odrzucenia. Chcemy usunąć nasz nasilający się strach przed słabością i bezbronnością; ale czyniąc w ten sposób zwiększamy w osobach starszych udrękę z powodu złego tolerowania i opuszczenia” - stwierdził papież. Dodał, że osoby starsze powinny być dla całego społeczeństwa bogactwem mądrościowym.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję