Reklama

Pozdrowienie - miara naszej wartości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wzajemne pozdrawianie się to zwyczaj bardzo stary i zarazem bardzo piękny i szlachetny. Dotyczy bowiem nas ludzi, naszych relacji między sobą. To, że należy się kłaniać, pozdrawiać dorosłych, sąsiadów, nauczycieli, kapłanów, pracujących na polach itd. uczyli nas i wpajali nam rodzice w domu, nauczyciele i wychowawcy w szkole. My kontynuujemy te tradycje - przypominając o potrzebie gestu pozdrawiania swoim dzieciom, wnukom, wychowankom. Przypominamy, przestrzegamy, gdyż jesteśmy świadomi tego, że ten piękny zwyczaj nie może zaginąć. U nas, w naszym otoczeniu najczęściej pozdrawiamy tych, których znamy. Spotykając na co dzień na naszych życiowych drogach bliźnich powinniśmy im dać do zrozumienia, że ich dostrzegamy, że są nam bliscy. Niekoniecznie musi to być słowo. To samo może znaczyć gest, uśmiech, przyjazny wyraz twarzy. Jakie to proste, a zarazem jak bywa trudne do zrealizowania.
Zdarza się, że nasi uczniowie kończą akademie, uniwersytety, patrzą na nas z góry (bo tak wyrośli), ale po drodze zapomnieli elementarnych zasad wychowania - po prostu gdzieś im to umknęło. Nierzadko też nauczyciele, którzy wpajają swoim wychowankom potrzebę czynienia tego gestu względem innych, sami nie zauważają, bądź nie chcą zauważyć ukłonu ze strony tych, którzy im go ślą - swoich wychowanków. Sama pamiętam, jak będąc młodą dziewczyną zostałam kiedyś przez ojca surowo skarcona za to, że w miejskim tłumie nie zauważyłam starszej pani z mojej wioski. Ona miała prawo się poskarżyć (choć wiem, że naprawdę jej nie dostrzegłam), a ojciec czuwając nad moim zachowaniem miał prawo przypomnieć mi o moich powinnościach, których nie zapomnę do śmierci. Ukłon w stronę drugiego człowieka jest zawsze i wszędzie na miejscu. Np. w Niemczech nawet starszy wiekiem, przypadkiem napotkany człowiek kieruje gest radosnego pozdrowienia w stronę obcych. Są to bardzo szlachetne gesty, będące wyrazem akceptacji, szacunku, tolerancji. Ile razy my wśród swoich, w najbliższym środowisku, czujemy się niezauważani. Musimy jednak pamiętać o tym, że mimo widocznej niechęci z ich strony, jest coś, czego uczy nas Jezus. Musimy ufać Jego miłosierdziu i starać się być miłosiernymi. Tłumaczyć cudze niechęci w stosunku do nas i nasze zwalczać w samym sobie.
Trudno jest znaleźć właściwe wyjście z sytuacji, jakie stwarza codzienność. Niekiedy wypadałoby, by starszy ukłonił się małolatowi, natomiast np. kobieta powinna skierować gest pozdrowienia, ukłon w stronę "dostojnego pana", który choć uważa się za wartościowego, sam nie potrafi oddać szacunku. Ile razy łapiemy się na tym, że kłania nam się ktoś bardzo zasłużony, sędziwy wiekiem. Choć naszą powinnością jest gest pozdrowienia w ich stronę, oni potrafią zawsze uczynić to pierwsi. Czynią to w pięknym odruchu, wywołując tym samym rumieniec na naszej twarzy, zażenowanie. Gesty pozdrowienia są wpisane w ich codzienność, w ich obcowanie z bliźnimi. W ten sposób realizują, wprowadzają w życie i urzeczywistniają wartości, którymi powinni się charakteryzować wartościowi ludzie. Od nich musimy uczyć się tego, co dobre, starać się powielać ich wartości.
W tym miejscu wypada wspomnieć o etyce, która określa pewne normy. "Gdy życie człowieka nie jest według etyki - to wtedy etyka jest według jego życia". Dlatego więc każdy z nas musi wiedzieć jakie są nasze względem bliźnich powinności. Jeśli będziemy świadomi tych powinności, to będziemy swoją postawą, przekonaniami i tym prostym zdawałoby się słowem pozdrowienia powodować, że nasze "wartości" staną się elementem rzeczywistości. Rzeczywistości pięknej, szlachetnej, emanującej dobrem w "stronę człowieka".
Pamiętajmy zawsze w naszych poczynaniach, że nade wszystko najważniejsze jest przykazanie miłości: "Będziesz miłował Pana Boga... a bliźniego swego jak siebie samego". Okazję do wyrażania i okazywania miłości bliźniego mamy codziennie i niemal na każdym kroku - po prostu pozdrawiając go - więc to czyńmy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Zmarł ks. prał. Bogusław Wermiński

2025-01-22 14:15

[ TEMATY ]

Wałbrzych

śmierć kapłana

ks. Bogusław Wermiński

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. prał. Bogusław Wermiński (1939-2025)

Ks. prał. Bogusław Wermiński (1939-2025)

Zaopatrzony świętymi sakramentami, w nadziei życia wiecznego, w środę 22 stycznia br. po godz. 13, zmarł były wieloletni proboszcz parafii Świętych Aniołów Stróżów. Miał 86 lat.

Ks. prał. Bogusław Wermiński przez wiele dekad posługiwał jako duszpasterz w Wałbrzychu, będąc filarem parafialnej wspólnoty Świętej Barbary, Zmartwychwstania Pańskiego, a także Świętych Aniołów Stróżów. Jego oddanie, serdeczność i zaangażowanie w rozwój życia duchowego parafian na trwałe wpisały się w historię wałbrzyskiego Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu: Tomasz Z. przeniesiony do stanu świeckiego

2025-01-23 08:23

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

Stolica Apostolska poinformowała Biskupa Sosnowieckiego, że Tomasz Z. został karnie przeniesiony do stanu świeckiego - podkreśla ks. Przemysław Lech, rzecznik Kurii Diecezjalnej, w komunikacie przesłanym KAI. Kuria Diecezjalna w Sosnowcu informuje w nim o wynikach zakończonego procesu kanonicznego, dotyczącego Tomasza Z., uczestnika zdarzenia, które miało miejsce w sierpniu 2023 r. w parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej.

Zgodnie ze zobowiązaniem złożonym w komunikacie z 6 października 2023 r. (LINK DO KOMUNIKATU) Kuria Diecezjalna w Sosnowcu pragnie poinformować opinię publiczną o wynikach zakończonego procesu kanonicznego, dotyczącego Tomasza Z., uczestnika zdarzenia, które miało miejsce w sierpniu 2023 r. w parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 2025: peregrynacja relikwii Jana Pawła II po rzymskich parafiach

2025-01-23 17:44

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Jubileusz 2025

Vatican Media

Z okazji Roku Świętego 2025 po niektórych rzymskich parafiach peregrynują relikwie św. Jana Pawła II. To jakby przerzucenie wielkiego mostu do Wielkiego Jubileuszu 2000 - mówi ks. Roberto Cassano, proboszcz w dzielnicy Corviale. Podkreśla, że w jego parafii było to silne przeżycie dla wielu wiernych. Jego zdaniem Jan Paweł II nadal pozostaje papieżem, którego rzymianie pokochali najmocniej.

Rzymianie pamiętają papieża Polaka
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję