Reklama

Wiadomości

Zanim przyjdą święta...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzeba pomyśleć o tych, którym gorzej się wiedzie w życiu. O rodzinach, których nie tylko nie stać na prezenty dla dzieci, ale nawet na jedzenie. O samotnych, bezdomnych, odrzuconych, dla których Boże Narodzenie to czas podwójnie trudny. O tych, co żyją z dala od Ojczyzny i na dodatek w biedzie...

Caritas znaczy miłosierdzie

W tej chwili trwa w Caritas najgorętszy w ciągu roku czas. Nim zapłonie pierwsza gwiazda, trzeba zapiąć na ostatni guzik wszystkie akcje, które w okolicach świąt Bożego Narodzenia mają swój finał. Ta najsłynniejsza – Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom – polega na sprzedaży przez cały Adwent świec z logo Caritas i motywem szopki. Dochód z akcji pozwala wysyłać biedne dzieci na wakacje. Jednak nim świeca ta trafi na nasz stół, musi pokonać długą drogę, a rozwiezienie tysięcy świec po parafiach w całym kraju to nie lada wyzwanie logistyczne. Każda diecezjalna Caritas najpierw rozeznaje więc zapotrzebowanie, czyli ilu ludzi zechce w tym roku nabyć świece, następnie zamawia się je w centrali, czyli u Caritas Polska w Warszawie. Zawsze świec zamawia się więcej – to nauka z poprzednich lat. Archidiecezja częstochowska w tym roku zarezerwowała 11,5 tys. świec dużych i 61 tys. świec małych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Ważne jest zrozumienie sensu tej akcji – tłumaczą nam w biurze Caritas na ul. Staszica w Częstochowie. – Świece Caritas kupuje się co roku, nawet jeśli te z poprzednich lat nie zdążyły się spalić. Tu chodzi o dar serca. O świadomość, że co roku trzeba posłać dzieci z ubogich rodzin na wakacje czy ferie. Świeca jest symbolem naszej wrażliwości i solidarności z tymi, którym gorzej się w życiu wiedzie. Zapalona na wigilijnym stole nabiera wtedy zupełnie innego, piękniejszego blasku. Nie tylko tworzy klimat, ale czemuś szlachetnemu służy.

Po świece – jak co roku – przyjeżdżają do Caritas na ul. Staszica proboszczowie z całej diecezji, często pokonując spore odległości. – Choć tego nigdy nie liczyliśmy i nie prowadzimy corocznych statystyk, jednak liderzy odbierają od nas po 400, 500 świec. Rekordzistą jest parafia św. Lamberta w Radomsku – 700 sztuk. Księża proboszczowie wiedzą, że świec można dobrać, jak i zwrócić po Świętach. Ważna jest przypominanie, czemu służy Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Bardzo ułatwia to zadanie coroczna telewizyjna kampania reklamowa.

Reklama

Caritas przygotowała już ok. 70 paczek, które św. Mikołaj rozdawał podczas spotkania w częstochowskim Politechniku. W tej chwili w centrali na ul. Staszica pracownicy skupiają się już na kolejnym zadaniu. Trwają gorączkowe przygotowania do akcji zbierania żywności. W weekend 6-7 grudnia prawie 400 wolontariuszy z całej diecezji częstochowskiej stanęło pod dużymi i małymi sklepami. Na kwestę Caritas zgodziły się 22 placówki, w tym m.in.: Biedronka, Simple, Lewiatan, Kaufland, Społem. Wolontariusze nie zbierali pieniędzy, ale wyłącznie żywność o długim terminie ważności: makarony, kasze, mąki, mleko, konserwy, słodycze dla dzieciaków. Im więcej uda się zebrać wiktuałów, tym więcej ludzi zostanie obdarowanych. Jeden z częstochowskich księży proboszczów komentuje: – Proszą mi wierzyć, w wielu rodzinach ta paczka to jedyne jedzenie, jakie będą mieć na Święta...

– Od lat mamy opracowany plan działania. W całej archidiecezji, wszędzie tam, gdzie mamy parafialne koła Caritas, takie paczki są przygotowywane na miejscu. Nasi ludzie doskonale wiedzą, ilu mają w parafii ubogich, komu i jaka pomoc się przyda – wyjaśnia Karolina Cicharska z Caritas. – W samej Częstochowie – taką mamy nadzieję – zrobimy ich ok. 300.

Paczki trafiają także do bezdomnych i samotnych. Dla nich Caritas przygotowuje dodatkowo wieczerze wigilijne. Już 19 grudnia w stołówce przy parafii Miłosierdzia Bożego na ul. Kordeckiego odbędzie się pierwsza taka Wigilia. Następnego dnia do stołu zaprosi parafia św. Antoniego na Ostatnim Groszu. 23 grudnia odbędą się aż trzy caritasowskie wieczerze – pierwsza dla bezdomnych z dwóch placówek Caritas działających na ul. Krakowskiej. Trzecią zaplanowano w „Oazie” na ul. Staszica – w schronisku dla kobiet w dziećmi. W samą Wigilię świąteczny stół stanie na rynku Starego Miasta, nieopodal kościoła św. Zygmunta, a zaproszenie do niego mają wszyscy bezdomni, samotni, opuszczeni i biedni z całego miasta. Na każdej swoją obecność zapowiedział metropolita częstochowski – abp. Wacław Depo.

Czekają tam na nas Polacy

Reklama

Wśród wielu instytucji, które przygotowują akcje świąteczne, jest także Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, które od 25 lat przygotowuje paczki dla rodaków żyjących za naszą wschodnią granicą. Kresowiacy nie wyobrażają sobie przygotowań do Bożego Narodzenia bez takiego gestu życzliwości wobec braci, którzy żyją na Ukrainie bardzo skromnie. Nie chodzi jednak tylko o paczkę. Taka przesyłka z Polski to jak wieść od bliskich ludzi, znak pamięci. W siedzibie Towarzystwa na ul. Nowowiejskiego 3 ciągle wspomina się 100-letniego pana Lachowicza, mieszkańca wsi Majdan niedaleko Borysławia, w dawnym województwie lwowskim. Ten sędziwy legionista Piłsudskiego wychodził na wiejską drogę, by grać na skrzypcach i śpiewać stare legionowe piosenki. Tak spotkali go dziennikarze z Polski i zachwyceni opowiedzieli o dziadku częstochowskim Kresowiakom. Ci pojechali na miejsce z podarkami, a nawet wyremontowali walącą się chatkę pana Lachowicza, w której ten spędził ostanie chwile.

Do takich m.in. ludzi trafia pomoc, jaką przygotowują częstochowscy Kresowiacy. – Już nawet nie trzeba apelować do ludzi – opowiada Wacław Baczyński, prezes Towarzystwa. – Sami przynoszą odzież, obuwie, żywność, artykuły szkolne, książki, pomoce dydaktyczne. W tym roku np. zjawił się właściciel firmy odzieżowej, która zmienia profil produkcji i zostawił 150 nowych męskich garniturów, które zawieziemy do Lwowa.

Zawsze wybierają jedną miejscowość, jakiś polski ośrodek kultury czy parafię. Najczęściej jeżdżą do Osiacza, do Tarnopola i dalej do Stanisławowa. W tym roku wybrali Nowe Miasto (niedaleko Sambora) – parafię św. Marcina. Po drodze zajadą do Lwowa.

Z doświadczenia wiedzą, że do Lwowa trzeba wieźć jedzenie, bo tamtejsi Polacy żyją naprawdę skromnie, szczególnie starsi. Natomiast we wsiach i miasteczkach, gdzie ludzie mają działki i ogrody, brakuje z kolei odzieży, obuwia, polskiej książki, lekarstw...

Reklama

Jak co roku, udało się Kresowiakom uzbierać całą ciężarówkę darów. Załadują ją – jak zawsze – zaprzyjaźnieni uczniowie Gimnazjum nr 21 im. Orląt Lwowskich z Dźbowa. Transport jedzie tak, by nocą stanąć na granicy. Tam zostaje opieczętowany, a dalej towarzyszy mu ukraiński celnik. Na miejscu muszą być wczesnym rankiem, żeby do zmroku rozdać zawartość. Cały czas pod bacznym okiem celnika – takie są wymogi prawne dotyczące transportów humanitarnych.

Korytarz siedziby Towarzystwa zawalony jest workami z rozmaitymi podarkami. – Resztę mamy w magazynie – wyjaśnia p. Baczyński. – Bywało i 10 ton darów, ale w tym rok zebraliśmy prawie 6. I tu pojawił się kłopot... Nie mamy pieniędzy na transport.

Wspierający od lat Towarzystwo Zakład Energetyczny, tym razem nie mógł pomóc. Zaprzyjaźnione firmy transportowe są przychylne, ale nie pojadą przecież za darmo. By ciężarówka z darami dotarła do celu, potrzeba 3200 zł. – Jak uda nam się zebrać tę kwotę, w ciągu 2 dni ruszamy – deklaruje prezes Towarzystwa. – Pozostaje nam apel do ludzi dobrej woli. Może uda się ruszyć z transportem jeszcze przed Bożym Narodzeniem?

Jeśli chcesz pomóc wysłać transport ze świątecznymi darami dla Polaków na Kresach, organizatorzy proszą o datki na konto:
PKO BP I o/Częstochowa
37 1020 1664 0000 3902 0123 8427.
Datki przyjmowane są też, za pokwitowaniem, w siedzibie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich na ul. Nowowiejskiego 3 w Częstochowie, tel. 34 365-34-64.

2013-12-12 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Caritas – miłość w akcji

Niedziela Ogólnopolska 41/2015, str. 55

[ TEMATY ]

Caritas

Zbiórka do puszek na rzecz Caritas

Sylwia Jurczyńska

Sylwia Jurczyńska

W polski krajobraz, obok wielu organizacji dobroczynnych, trwale wpisała się kościelna Caritas. Mija właśnie 25 lat od powołania do życia tej ogólnopolskiej struktury, która prężnie działa w polskich diecezjach i wielu parafiach

O bardzo wielu akcjach, do których już się przyzwyczailiśmy, można przeczytać na stronie internetowej Caritas Polska dzięki dziennikarskim przekazom. Imponuje nie tylko ich liczba, ale też – każdorazowo – rozmach i dobrze zorganizowana oprawa medialna. Pracownicy i wolontariusze pojawiają się w miejscach, gdzie nagle dochodzi do katastrofy czy innego nieszczęścia, ale też tam, gdzie ludzie żyją w ubóstwie i potrzebują pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja Krakowska od kwietnia płaci miastu Kraków za użytkowanie kościoła

2025-04-05 10:52

[ TEMATY ]

Kraków

pl.wikipedia.org

Miasto Kraków przekazało Archidiecezji Krakowskiej kościół św. Łazarza przy ul. Kopernika w odpłatne użytkowanie. Od kwietnia strona kościelna będzie płacić czynsz w wysokości blisko 15 tysięcy złotych, a także pokrywać koszty mediów.

Zabytkowy, XVII-wieczny kościół św. Łazarza (pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny) mieszczący się przy ul. Kopernika 19 przez ostatnie lata pełnił funkcję posługi duchowej dla pacjentów okolicznych klinik szpitalnych i ich bliskich, nie był kościołem parafialnym. W 2019 roku stał się własnością Agencji Rozwoju Miasta Krakowa.
CZYTAJ DALEJ

Czy sztuczna inteligencja nas rozgrzeszy? AI w Kościele

2025-04-06 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

sztuczna inteligencja

AI

Chat GPT

Red

Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.

Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję