Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Piętnasty „Londzin” przyznany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegorocznym laureatem Nagrody Starosty Bielskiego im. ks. prał. Józefa Londzina została Małgorzata Hołdys ze Szczyrku. Od założenia Regionalnego Zespołu „Klimczok”, tj. od 1985 r., jest jego kierownikiem i choreografem, a także autorem tekstów. Uroczysta gala wręczenia „Londzinów” odbyła się 8 listopada w bielskim teatrze.

Małgorzata Hołdys została nominowana za kultywowanie i rozpowszechnianie tradycji wśród dzieci i młodzieży poprzez tradycyjną pieśń i taniec, obrzędy regionalne, religijne i spotkania z najstarszymi mieszkańcami Szczyrku, poszukiwanie, pielęgnowanie oraz dokumentowanie kultury i tradycji regionu górali żywieckich i śląskich, a także wspieranie organizacji charytatywnych. Od początku swojej pracy artystycznej jest bardzomocno związana z Szczyrkowską Górą Błogosławieństw Sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki i Królowej Beskidów, inicjatorką „Góralskiej Pasterki na Górce”. Jej zespół od lat tworzy oprawę artystyczną na wszystkich uroczystościach religijnych w sanktuarium „na Górce”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzruszona laureatka odbierając nagrodę powiedziała: – Zastanawiam się, czy pracując przez 28 lat, realizuję swoją pasję czy powołanie. Myślę, że Pan Bóg dzieli talentami, a potem pilnuje, żeby je realizować. Mam nadzieję, że oceni mnie kiedyś dobrze.

Reklama

Tradycyjnie na uroczystość wręczenia nagrody przybył ordynariusz naszej diecezji biskup Tadeusz Rakoczy. – Jakże inaczej wyglądałby Śląsk Cieszyński, Polska bez takich kapłanów, społeczników, budzicieli wolności i polskości jak ks. prał. Józef Londzin – powiedział hierarcha nawiązując do postaci patrona i gratulując nominowanym oraz laureatce tegorocznej edycji nagrody. W tym roku do nagrody gmin powiatu bielskiego oprócz zwyciężczyni zostali nominowani: Maria Sysak-Łyp z Bestwiny, współzałożycielka Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym „Razem”; Ewa Kmiecik-Wronowicz z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Czechowicach-Dziedzicach; Aleksander Lorenz, strażak i działacz OSP w Mazańcowicach; Roman Greń, zasłużony w środowisku Jaworza; Marek Małecki, dyrektor Domu Kultury w Kozach; Barbara Mleczko z Hecznarowic, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, przewodnicząca Rady Kobiet Gminy Wilamowice oraz Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z gminy Wilkowice.

Kapituła wyróżniła także ks. prał. Józefa Strączka z Porąbki. 99-letni obecnie kapłan w 1957 r. został skierowany do parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Porąbce, gdzie rezyduje do dziś. Przez wiele lat wspierał szereg inicjatyw społeczno-gospodarczych. We wrześniu został uhonorowany Medalem „Mater Verbi” Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

2013-11-21 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobrze zasłużeni ad 2018

Niedziela szczecińsko-kamieńska 3/2019, str. I

[ TEMATY ]

nagroda

Urząd Miasta w Mieszkowicach

Dyplom Benemerenti otrzymuje Andrzej Salwa – burmistrz Mieszkowic

Dyplom Benemerenti otrzymuje Andrzej Salwa – burmistrz Mieszkowic

Jest już tradycją Kościoła szczecińsko-kamieńskiego, że w pierwszym dniu nowego roku Pasterz archidiecezji docenia całokształt szlachetnej postawy niektórych osób czy instytucji wyróżniając je Dyplomem Benemerenti. Niezwykle istotna jest ta łacińska nomenklatura, która mówi nam o ludziach „dobrze zasłużonych”.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję