Reklama

Wiara

Rozważania na 1 stycznia: Bóg nas zaprasza do tego, abyśmy z nadzieją weszli w ten nowy rok

Również nas zaprasza Bóg, abyśmy z ufnością i nadzieją weszli w ten nowy rok i odnajdywali w ludziach, których będziemy spotykać oraz w zdarzeniach, które będą naszym udziałem, Jezusa. Chodzi bowiem o to, abyśmy wszędzie i we wszystkim widzieli obecnego i działającego Zbawiciela.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia (Łk 2, 16-21)

Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

Drodzy!

1. Dzisiejsze czytania, na pierwszy dzień nowego roku, zawierają kilka ważnych przesłań, kilka ważnych wskazań dla nas, jak żyć i jak wykorzystać czas, który jest nam dany czy też zadany. Ponieważ dzisiejszy dzień jest również uroczystością Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, dlatego zacznę od Niej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pisarz natchniony mówi, że „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Maryja widziała wszystko, co dzieje się wokół, zachowywała to i rozważała. Oznacza to, że była Kobietą myślącą.

Reklama

Myślenie nie sprowadza się do magazynowania informacji. Robią to znacznie lepiej dyski komputerów. Ich pojemność jest nielimitowana. W procesie myślenia następuje mądre przetworzenie zebranych informacji, odważna, krytyczna i twórcza analiza, która bierze pod uwagę świat wartości. Takie myślenie rozważa szczegóły w obszarze większej całości, w kontekście celów, jakie wyznaczył sobie człowiek.

Czasownik myśleć jest pochodny do terminu myśliwy. Kto myśli, zachowuje się niczym myśliwy. Nie ugania się on wprawdzie za zwierzyną, ale za sensem życia, które przeżywa, znaczeniem tego, co go spotyka, wartością ludzi, którzy go otaczają itd. Prawda kryje się w faktach i zdarzeniach, lecz póki nie zostaną one poprawnie odczytane, póki rozum ludzki nie wejdzie w nie, a myśl i sumienie nie podda ich interpretacji, prawda faktów i zdarzeń pozostanie na zawsze zakryta.

Musimy nauczyć się „zachowywać” wszystko to, co widzieliśmy w roku ubiegłym i rozważać o tym, abyśmy byli mądrzejsi w roku, który staje przed nami otworem. Kiedy czegoś doświadczamy, ale nad się nie zastanawiamy, nie pytamy, dlaczego to nas spotyka, jaki jest tego sens, co chce nam przez to Pan Bóg powiedzieć, dokąd nas to prowadzi itd., to wówczas nie wzrastamy w mądrości.

Podziel się cytatem

Maryja jest Niewiastą Mądrą. Prosimy Ją, aby i nas uczyła mądrości życia, mądrego patrzenia na to, co dzieje się wokół, rozważania tego w obecności Boga, zachowywania tego, co wartościowe i odrzucania tego, co zbędne.

Reklama

2. Ewangelista mówi ponadto, że paterze „ujrzeli i opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu”. To ważne przesłanie na rozpoczynający się Rok. Jako wierzący mamy widzieć w tym, co nas spotyka obecność i działanie Boga i opowiadać o tym innym. W istocie chodzi o to, aby dzielić się wiarą, czyli dzielić się z innymi tym, co piękne, co daje (rodzi) nadzieję, co mówi, że Bóg nie wycofał się z naszego życia, z życia Kościoła czy świata, ale nadal w nim przebywa i dokonuje wielkich rzeczy także wtedy, kiedy nam wydaje się, że Go nie ma albo że działa rzeczy niepozorne. Tymczasem tak nie jest: Bóg nie osierocił świata, nie porzucił go, bo czyż On, który kocha nas bardziej, niż rodzona matka, może nas nie kochać, czy może o nas zapomnieć? Św. Paweł pisze w Liście do Galatów, że „na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!»”

Tą prawdą – prawdą o miłości Boga do nas, do ludzi, do każdego człowieka, mamy się dzielić w nowym roku.

Podziel się cytatem

3. Pan mówi Mojżeszowi, aby powiedział „Aaronowi i jego synom”, że mają i jak mają błogosławić Izraelitom. To również ważny przekaz. Nie mają błogosławić sobie samym, ale drugim. Pośrednio nie mają zabiegać (wyłącznie) o swoje dobro, swoją radość, swoje szczęście, ale bliższe winni im być dobro, radość, zdrowie, szczęście drugich, ich bliźnich. A wtedy, jakby rykoszetem, dobro, które czynią dla innych, wróci do nich.

Potrzebujemy drugich, aby im błogosławić. Rok, który się otwarł przed nami, postawi na naszej drodze wiele różnych osób i Pan chce, prosi nas, abyśmy im błogosławili. Potrzebuję drugiego, aby odkryć Boga i Jego bliskość. Mogę też pomóc innym odkryć Boga, odkryć Bożą miłość, Jego troskę o nich, Jego o nich zapobiegliwość, kiedy ja będę dla nich dobry, kiedy nie będę ich prześladował, ale będę im błogosławił, przebaczał, przychodził im z pomocą albo zwyczajnie będę obok nich, kiedy potrzebować będą zwykłej obecności.

Pan każe Aaronowi jego synom błogosławić tych, którzy są obok nich, przed nimi, z nimi. Nie każe im szukać jakichś ludzi szczególnych, ale zwyczajnie być dobrym dla tych, których widzą, których spotykają na swoje drodze, z którymi żyją na co dzień.

Reklama

To wielka mądrość Bożego słowa. Nieraz wydaje nam się, że bylibyśmy dobrzy lub lepsi, że moglibyśmy pomagać innym lepiej, gdybyśmy byli w innym miejscu, z innymi ludźmi, w innej sytuacji, gdybyśmy byli młodsi lub starsi itd. Że pomagalibyśmy lepiej i skuteczniej, gdybyśmy byli wykształceni lub zajmowali lepsze stanowisko w społeczności itd. Ale tak nie jest. Bóg chce, abym błogosławił, abym był dobry, życzliwy, miłosierny dla bliźniego w tym miejscu, w którym żyję i przy pomocy tych środków, jakimi teraz dysponuję.

Bóg zaprasza nas do bezinteresowności. Nakazuje Aaronowi błogosławić lud tymi słowami: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Słowa tego błogosławieństwa wolne są od egoizmu. Nie ma w nich szukania osobistych korzyści. Nic z warunkowości: ‘będę dla ciebie dobry o ile tym będziesz dla mnie życzliwy, o ile będziesz umiał mi się za to odwdzięczyć’. Nic z tego! W błogosławieństwie, które Bóg karze udzielać bliźnim, jest bardzo wiele bezinteresowności i nic z zazdrości. Ten, który czyni dobrze innym – mówi Bóg – ma się cieszyć, kiedy drugiemu jest dobrze, kiedy mu się powodzi. To również misja dla nas na cały rok.

Podziel się cytatem

Św. Łukasz pisze, że „pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę”.

Również nas zaprasza Bóg, abyśmy z ufnością i nadzieją weszli w ten nowy rok i odnajdywali w ludziach, których będziemy spotykać oraz w zdarzeniach, które będą naszym udziałem, Jezusa. Chodzi bowiem o to, abyśmy wszędzie i we wszystkim widzieli obecnego i działającego Zbawiciela.

Panie, uczyń mnie zwiastunem dobrej nowiny w świecie współczesnym Amen!

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2024-12-30 11:12

Oceń: +33 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żniwiarze Bożego pokoju spod Majkowic

[ TEMATY ]

rozważania

Słowa Chrystusa wyjęte z innej Ewangelii niż ta dzisiejsza są najlepszym streszczeniem całej liturgii słowa na XIV Niedzielę Zwykłą w Roku A. Chrystus daje nam dziś swój pokój. Jest to pokój Boga, który przychodzi na ten świat z miłości do człowieka i do świata, pragnąc go uzdrowić wewnętrznie, odkupić z jego ludzkich grzechów, z jego słabości i pojednać ze sobą. Takie objawienie otrzymujemy już na kartach Starego Testamentu, gdzie wychwala się pokój czasów mesjańskich zapraszając kolejne pokolenia do radości i wesela z pociech Bożych i darów nieba dla tych, co wcześniej się smucili nad nieszczęściem Jeruzalem. W tym duchu prorok Zachariasz obwieszcza nam dzisiaj w proroctwie o czasach mesjańskich radosną nowinę o pokoju - Ewangelię pokoju, w której sam Bóg mówi do do swego ludu: „Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto idzie do ciebie twój Król, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny jedzie na oślątku, źrebięciu oślicy…, On… pokój ludom obwieści…” /Za 9,9.10/. Bóg daje nam swój pokój, bo sami z siebie - żyjąc na świecie, gdzie panuje nienawiść i brat zabija brata - nie jesteśmy w stanie zapewnić nikogo o pokoju, o miłości i szczęściu. To dlatego w każdą niedzielę wspominamy wielkie dzieła Boże: dzieło stworzenia świata i człowieka oraz te wydarzenia z historii zbawienia, które są dla nas rozliczeniem z przeszłością często smutną i zawstydzającą. To rozliczenie z przeszłością jest nam dzisiaj i każdego dnia na nowo bardzo potrzebne, ale naszym sędzią nie jest drugi człowiek, lecz sam Bóg, który zna sprawy ukryte w naszych sercach. To od Niego w darze łaski uświęcającej otrzymujemy serce zakochane w Bogu, serce czyste, pełne Bożego pokoju. Jest to serce człowieka, który swoje życie układa według Bożych zasad, jest człowiekiem spokojnego sumienia. Taki człowiek żyje na wzór Syna Bożego, który - jak nam mówi dzisiaj Ewangelia - „jest łagodny i pokorny sercem” /Mt 11,29/. Zrozumieć prostotę Serca Bożego, to przyjąć Jego zaproszenie do podobnego życia, gdyż tylko wtedy „znajdziemy ukojenie dla dusz naszych. Albowiem jarzmo Jego jest słodkie, a Jego brzemię lekkie” /Mt 11,29-30/. Stąd codzienna nasza modlitwa zanoszona do Boga, aby wybaczył "nam nasze winy, jako i my wybaczamy naszym winowajcom". Inaczej dobrodziejstwo Bożego pokoju nie stanie się naszym udziałem. Jednakże Bóg daje takie rozumienie rzeczy Bożych nie roztropnym i mądrym tego świata, ale jedynie prostaczkom, a więc wszystkim zmarginezowanym przez ten świat, wypchniętym poza nawias społeczeństwa, w którym na co dzień żyjemy, mającym zbyt mało, aby żyć jak owi «mądrzy» i przebiegli, którym świat sprzyja. Nasz Pan, Jezus Chrystus wysławia swego Ojca, „Pana nieba i ziemi, że zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je prostaczkom, gdyż takie było i jest Jego upodobanie” /Mt 11,25-26/. Nam także dzisiaj - po wielu latach milczenia - Bóg objawia prawdę dotyczącą naszej dalszej i bliższej historii, która - zgodnie z maksymą: «Mater et Magistra vitae est» - «jest matką i nauczycielką życia» dla nas samych i przyszłych pokoleń. Właśnie w tym celu, aby godnie żyć we własnym kraju potrzebujemy wiedzy o losach, tych wszystkich naszych braciach i siostrach, którzy w trudnych czasach niewoli i braku suwerenności Państwa Polskiego potrafili poświecić wszystko, nawet własne życie, dla tego celu, aby następne pokolenia Polaków mogły żyć w wolnym i suwerennym Państwie. W takim kontekście potrzebujemy dzisiaj rozliczenia z przeszłością, aby stanąć w prawdzie o nas samych, o naszych ludzkich losach, o naszej historii. «Caritas in Veritate» - «Miłość w prawdzie» - tytuł papieskiej Encykliki - uczy nas miłości do Boga i drugiego człowieka w prawdzie całego naszego życia oraz życia tych naszych braci i sióstr, których często wspominamy rozważając ich bohaterskie czyny. „Miłość w prawdzie, której Jezus Chrystus dał świadectwo swoim życiem ziemskim, a zwłaszcza swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości. Miłość - «caritas» - to nadzwyczajna siła, która każe osobom odważnie i ofiarnie angażować się w dziedzinie sprawiedliwości i pokoju. To siła, która pochodzi od Boga - odwiecznej Miłości i absolutnej Prawdy. Każdy odnajduje swoje dobro, przyjmując plan, który Bóg ma wobec niego, by w pełni go urzeczywistnić: w tym planie znajduje bowiem swoją prawdę, a przyjmując ją staje się wolny (por. J 8, 22). Dlatego obrona prawdy, przedstawianie jej z pokorą i przekonaniem oraz świadczenie o niej w życiu stanowią trudne i niezastąpione formy miłości. Ona bowiem «współweseli się z prawdą» (1 Kor 13, 6)” (Encyklika «Caritas in Veritate», 1.1). W duchu tej trudnej i wymagającej miłości trzeba nam wspominać wydarzenia minione i rozważać losy ludzi, którzy odeszli od nas w chwale swoich bohaterskich czynów. Są oni dla nas «Żniwiarzami Pokoju», który sieje się tam, gdzie mieszkają ludzie «godni pokoju», inaczej ich udziałem jest «proch» z tych naszych miast i wsi, których zgliszcza wypalił ogień historii. Są nimi nasi dzisiejsi bohaterowie por. «Giermek Górnik» i jego towarzysze broni, którzy swe młode życie złożyli na ołtarzu Ojczyzny pod Majkowicami dnia 8 lipca 1945 r. Wspominałem przed rokiem pisząc tę historię wierszem. Pozwólcie, że - dla pamięci młodych pokoleń i celem umocnienia ducha patriotyzmu w naszych sercach - wspomnę ją ponownie. Gdy niebo było «paryskie i żar lał się z wysokości» - nasi bohaterzy «ostrzelali i rozbili pluton nieprzyjaciela» zadając mu «w nierównej walce duże straty - ok. 120 poległych żołnierzy z generałem dywizji na czele». To rozjuszyło naszych wrogów, przyparli naszych huraganowym ogniem do ściany lasu. Gdy rozpoczęto rozejmowe pertraktacje nieprzyjaciel «mając naszych "jak na dłoni" podstępnie otworzył ogień zabijając wielu i niektórych raniąc - tych jednak nie oszczędził dobijając ich bagnetami. Jeden z rannych zdołał doczołgać się w łan zboża, lecz tam martwego znaleźli go gospodarze podczas żniwa. Dowódca por. «Giermek Górnik» - Stanisław Wiewiór i nieznany żołnierz Maciek o pseudonimie «Wrzos» «żywi dostali się w ręce oprawców» - oszczędził ich bagnet na polach Majkowic, lecz nie oszczędzili oprawcy w bestialski sposób mszcząc swego generała. Związanych kolczastym drutem, plecami do siebie, z połamanymi kończynami górnymi i dolnymi, oprawcy przywiązali do furmanek i wlekli po ziemi do miasta Przedborza, by tu strzelić im kulą w czaszkę głowy i wrzucić do śmietnika. Tak przeleżeli miesiąc pod cienką warstwa posypanej ziemi, zanim bracia i sąsiedzi z Bujnic: Pabich, pseudonom «Grom», Pełka i Rozpończyk, w brawurowej nocnej akcji wydobyli ciała zamordowanych żołnierzy i przywieźli je w rodzinne strony, do Gorzkowic, przy ulicy Zielonej. Tutaj - zakopani w drewnianych pakach w rogu rodzinnej stodoły «Giermka Górnika» - oczekiwali na chrześcijański pochówek. W połowie sierpnia Matka «Górnika» i jego bracia udali się do miejscowego proboszcza z prośbą o pogrzeb. Odważny kapłan dał im krótką odpowiedź: «Ja nic nie tracę - najwyżej życie. Zrobimy cichy pogrzeb». «Odbył się on przy końcu sierpnia». Nie miał nic z tchórzliwej, nocnej ceremonii. Stał się wielką manifestacją patriotycznego ducha polskiego narodu «przeciw reżimowi sowieckiemu», który z dnia na dzień coraz bardziej zniewalał nasz kraj. Stanęli w kondukcie żałobnym koledzy pomordowanych, żołnierze AK - ludzie lasu, z krótkimi karabinkami dla żołnierskiej salwy honorowej nad mogiłą poległych kolegów. Stanęli obok rodziny sąsiedzi i przyjaciele, obywatele Bujnic, Gorzkowic i sąsiednich wiosek. Młodzież zdobiła drogę konduktu kwiatami, a na trumnach zamiast żałobnego kiru, uczynionego z flagi narodowej dumnie podnosił głowę biały orzeł uwity z główek polnych kwiatów. Tak stali nad dwoma pięknie ubranymi trumnami otoczeni polskim wojskiem, policją i wielu tajniakami. Po modlitwie miejscowego kapłana - ks. Jana Łabędy i kapelana 25 pułku Ks. Skoczowskiego - pseudonim «Ksawery» ruszył kondukt żałobny - na czele straż i orkiestra. Trumny ponieśli na ramionach całą drogę koledzy z lasu. Złożyli oni ciała żołnierzy w drugiej alei gorzkowickiego cmentarza, a na nim wieńce w barwach biało-czerwonych. Oddali salwy honorowe i zaśpiewali swoim bohaterom: «Śpij kolego w ciemnym grobie…» Jeden z wieńców na szarfie miał napis: «Bojownikom o wolność Ojczyzny - koledzy i koleżanki». Dziś nie chcemy już więcej roztrząsać tego kto i po co? - bo dobrze wiemy że ci, którzy mordowali miliony własnych dzieci i grzebali we wspólnych mogiłach najlepszych swoich synów nigdy nie uznają swojej winy wobec polskiego narodu i wobec tych, których kulka w tył głowy była ostatnim wspomnieniem. Podobnie jak tajemnice bestialsko mordowanych polskich żołnierzy, którzy w czasach «pseudopokoju» ośmielili się bronić wolności narodu naszego ideałów i jak wspominani dzisiaj przez nas bohaterowie z Majkowic, tak również tajemnica tragicznie poległych pod Smoleńskiem Synów i Córek Polskiego Narodu z Prezydentem na czele nie ulegnie zapomnieniu, lecz wcześniej lub później ujrzy światło dzienne. W tych dniach kolejne wspomnienie tej tragedii, którą wspólnie przeżywamy ku pokrzepieniu naszych serc i ku pamięci przyszłych pokoleń. Upewnia nas ono w przekonaniu że nie wszyscy chcemy poznać prawdę o tych wydarzeniach sprzed lat wielu. Nikt i nic nie jest jednak w stanie zamazać kart historii, uciszyć wszystkich świadków tak tamtych jak i obecnych zdarzeń. Nikt i nic nie może także wymazać nam z pamięci wspólnie przeżytych chwil narodowej żałoby, gdyśmy wszyscy razem żegnali tragicznie poległych na polu chwały. Wszyscy wiemy co znaczy słowo: «Ojczyzna» choć nie zawsze rozumiemy jego sens zatraceni w kosmopolityzmie pozbawieni ducha patriotyzmu zapominamy o powinnościach wobec tej matki, która zrodziła nas w wierze ojców i wykarmiła mlekiem kultury niebagatelnej i nie bez znaczenia ale takiej co wynosi na szczyty i stawia pomniki największym swoim bohaterom. Wśród nich pozostaną już na zawsze wypisane na kartach historii imiona tych naszych bohaterów spod Majkowic, którzy Ojczyznę umiłowali najbardziej i dla Niej zgodzili się oddać własne życie skarb największy - pieczęć miłości heroicznej poświęconej Bogu i Ojczyźnie. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Dziewica i męczennica o wypróbowanej wierze

Niedziela kielecka 40/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

święta

WD

Św. Tekla z kościoła w Krzyżanowicach

Św. Tekla z kościoła w Krzyżanowicach

Tekla to patronka czczona jako święta Kościoła katolickiego i prawosławnego, uznawana jest za pierwszą męczennicę Kościoła. W Polsce znana jest od wieków. W diecezji kieleckiej jej wezwanie noszą kościoły w Wolicy k. Gór Pińczowskich, w Gnojnie, gdzie patronuje kościołowi razem ze św. Janem, w Piotrkowicach – ze św. Pawłem i w Krzyżanowicach. W tej świątyni każdy odnajdzie ducha i charyzmat św. Tekli, ale i esencję klasycyzmu w architekturze oraz piękne malarstwo epoki stanisławowskiej

Parafia istniała tutaj już na przełomie XII i XIII wieku. Pierwszy kościół ufundował Benedykt Jaksa, ale konsekrowany był dopiero przez bp. Tomasza Oborskiego w 1626 r.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Chwała i cześć Bohaterowi!

2025-09-25 12:35

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

100 lecie ppor. Józefa Czesława Skrzyneckiego, żołnierza 4. Pułku Pancernego Skorpion.

100 lecie ppor. Józefa Czesława Skrzyneckiego, żołnierza 4. Pułku Pancernego Skorpion.

Do świątyni pw. Opieki św. Józefa i Matki Bożej z Góry Karmel przy ul. Liściastej 9 w Łodzi przybyła rodzina, przyjaciele oraz przedstawiciele Wojska Polskiego, aby uczestniczyć w dziękczynnej Mszy św. za sto lat życia ppor. Józefa Czesława Skrzyneckiego, żołnierza 4. Pułku Pancernego Skorpion.

W uroczystości również wziął udział Szwadron Skorpion z oryginalnym proporcem 4. Pułku Pancernego oraz poczet sztandarowy Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. - Dzisiejsza Eucharystia to nie tylko czas modlitwy i wdzięczności, ale także okazja, aby przypomnieć drogę żołnierskiej służby Pana Podporucznika, pełną poświęcenia, odwagi i umiłowania Ojczyzny. Niech ta Msza św. będzie czasem wspólnego dziękczynienia i wdzięczności wobec Jubilata, wobec historii i wobec Boga, który prowadzi go przez całe życie – powiedział Witold Gudyś prezes Polskiej Grupy Pamięci Historycznej. Dla upamiętnienia bohaterskiego szlaku bojowego została przygotowana specjalna tablica, na której opisano jego drogę wojenną. Powstała ona dzięki staraniom córki Jubilata Magdaleny Schembri oraz Stowarzyszenia Polskiej Grupy Pamięci Historycznej, której Pan Józef jest członkiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję