Reklama

Życiowe podstawy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Panie Jasny, czytałem wynurzenia pewnego kierowcy rajdowego – celebryty, że w wieku 16 lat uprawiał seks w samochodzie – pochwalił się znajomością kolorowych szmatławców Pan Niedziela.

– Wychodzi na to, że kominiarze zdobywają doświadczenia cielesne na dachach – logicznie zauważył Jasny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ja wiem, że nikt nie jest bez grzechu, ale po co o tym gadać na lewo i prawo! – kontynuował wątek rozmowy Niedziela.

– Wszystko jest na sprzedaż… A ludzkie słabości najbardziej – odpowiedział Pan Jasny i dodał: – A na stronach internetowych… Panie! Często wymagają wszelkich informacji. Te wszystkie rejestracje…

– Spsiała nasza rzeczywistość, Panie Jasny, spsiała. Znajomy znajomego napatoczył się ostatnio i miałem rozmowę światopoglądową. Powiedział, że jest agnostykiem, ale wierzy w siłę kosmosu, w energie elektryczne. Uważa ukazywanie się zmarłych za te właśnie energie, które po śmierci wchłaniane są przez wszechświat, i że jest to, oczywiście, ułuda, pozór… i takie tam mądrości i niekonsekwencje.

– Tak, mam wrażenie, że na siłę tworzy się ułudę pod pozorami racjonalności – solidarnie potakiwał Jasny.

– No i ten rajdowy celebryta mówił jeszcze, że kobiety kochają adrenalinę i dlatego w konkurencji z pilotami myśliwców rajdowcy nie mają szans – z kąśliwym uśmiechem kontynuował Pan Niedziela.

Reklama

– Adrenalinę kobieta ma, kiedy musi wstać rano, przygotować śniadanie, wysłać dzieci do szkoły, pójść do pracy, ugotować obiad, wyprać, wyprasować… – filozoficznie zaczął wyliczać Jasny.

– Nie wiem, czy Pan żartuje, czy nie – przerwał Niedziela. – Ale to jest najprawdziwsza rzeczywistość naszych pań. – No i co z tego?

– A to z tego, że jeżeli chcemy, aby coś z tej adrenaliny zostało dla męża, to musi jej pomóc w codziennych obowiązkach. Wtedy nie będzie potrzebna kabina samochodu rajdowego, aby była szczęśliwa. Tylko poczucie domowego bezpieczeństwa i stabilizacji. A wtedy można się kochać nawet w chmurach – podsumował rozmowę Pan Niedziela.

Pan Jasny zamyślił się nad słowami sąsiada i doszedł do wniosku, że z pewnych życiowych podstaw nie można żartować.

2013-05-27 14:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sztangista Grzegorz Kleszcz: Jan Paweł II przyniósł mi uwolnienie

2025-04-30 08:12

[ TEMATY ]

świadectwo

"Któż jak Bóg" YT

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.

Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusz z wyrokiem sądu za "zakłócenie spokoju" dr Gizeli Jagielskiej

2025-04-30 10:21

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
CZYTAJ DALEJ

O. Tomasz Maniura OMI zakończy posługę w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA

2025-04-30 15:28

[ TEMATY ]

Kokotek

Festiwal Życia w Kokotku

Magdalena Lewandowska/Niedziela

O. Tomasz Maniura opowiadał o festiwalu Życia

O. Tomasz Maniura opowiadał o festiwalu Życia

„Wszystko ma swój czas” - napisał o. Tomasz Maniura OMI, ogłaszając zakończenie swojej siedemnastoletniej posługi w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA w Kokotku oraz Duszpasterza Młodzieży Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. O swojej decyzji zakonnik poinformował dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jak podkreślił w opublikowanym wpisie, czas jego zaangażowania w dzieło NINIWY i Festiwalu Życia był „piękny i intensywny”, ale nadszedł moment, by „złapać dystans i bardziej zająć się sobą i swoim życiem duchowym”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję