Reklama

Kościół

Kard. Nycz: to co się dzisiaj dzieje na linii państwo Kościół jest próbą przeciągania liny, nad czym nikt nie panuje

- Starość, cierpienie i śmierć, są to tematy nadzwyczaj ważne, dotyczące każdego. To jest jedna z najpewniejszych egzystencjalnie rzeczy, która nam się w życiu wydarzy - mówi kard. Kazimierz Nycz na marginesie hasła „Święty Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”, pod którym obchodzony jest tegoroczny Dzień Papieski. Kardynał przyznaje, że podążanie w sferze cierpienia za wzorcem jakim był Jan Paweł II nie jest łatwe, nawet dla człowieka, który jest biskupem. Przy okazji, odnosząc się do obecnej debaty medialnej, wyjaśnia i precyzuje zasady, jakie powinny patronować religii w szkole oraz relacjom pomiędzy państwem a Kościołem. Zaznacza wyraźnie, że obowiązkowa winna być jedna lekcja religii lub etyki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto treść rozmowy:

Marcin Przeciszewski, KAI: Tegoroczny Dzień Papieski jest obchodzony pod hasłem: „Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”. Co dla Księdza Kardynała osobiście oznacza „Ewangelia cierpienia” w wydaniu Jana Pawła II?

Kard. Kazimierz Nycz, przewodniczący Rady Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia: Pytanie to jest jak najbardziej na miejscu. Kiedy w ramach Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia zastanawialiśmy się jak zorganizować najbliższy Dzień Papieski, zdecydowanie poparłem wybór takiego właśnie tematu. A to dlatego, że w nauczaniu Jana Pawła II, w jego życiu i świadectwie, temat cierpienia był bardzo silnie obecny.

Temat ten jest istotny także dla młodzieży z naszej Fundacji, choć pozornie może się wydawać, że nie jest on dla młodych. Starość, cierpienie i śmierć, są to tematy dotyczące każdego. Jest to jedna z najpewniejszych egzystencjalnie rzeczy, która nam się wydarzy w życiu. Cierpienia nie da się ani zagadać, ani odsunąć na bok. Dlatego doszliśmy do wniosku, że wydobywając przy okazji kolejnych Dni Papieskich najważniejsze wątki z nauczania Jana Pawła II, nie można zapomnieć o „ewangelii starości i cierpienia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Temat ten Papież podejmował już wówczas, kiedy był relatywnie młody, czyli na początku pontyfikatu, a szczególnie silnie od momentu zamachu. A kiedy przekroczył osiemdziesiątkę, starość naznaczona cierpieniem na tyle go dotknęła, że ostatnie jego lata były przejmującym świadectwem jak przeżywać cierpienie. Jan Paweł nie tylko głosił ewangelię starości, cierpienia, ale także świadczył o niej swoim własnym życiem. Mimo wielu dyskusji jakie się wokół niego toczyły i propozycji, aby nie narażał się już na taki wysiłek, pozostał na swoim urzędzie do końca, wierny zasadzie, że z krzyża Chrystusa się nie schodzi. Nie mam żadnych wątpliwości, że ten pontyfikat jest wielką lekcją starości, cierpienia i jesieni życia.

A osobiście dla Księdza Kardynała, jakim wzorcem jest Jan Paweł II we własnym podążaniu na drodze starości, w którą coraz bardziej wchodzi?

Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Podążanie za wzorcem jakim był Jan Paweł II nie jest łatwe, nawet dla człowieka, który jest biskupem. Chciałbym tak jak on przeżywać starość, pomimo słabnących sił i nieuchronnego cierpienia. Chciałbym nadal służyć innym a nie czuć się bezużytecznym. Ważne jest, abym jako biskup na emeryturze miał w sobie tyle pokory, by nie wtrącać się zbytnio mojemu następcy. Zarazem chciałbym mieć tyle sił by uczestniczyć w życiu diecezji i pomagać tam, gdzie będzie potrzeba. Mogą być to jakieś posługi biskupie w niewielkim zakresie. Z pewnością nie chciałbym mieć świadomości bycia kimś niepotrzebnym, czekającym na śmierć.

Przejdźmy do innego, aktualnego tematu. Całą Polskę obiegły niedawne słowa Księdza Kardynała, że w szkole powinna być jedna, ale za to obowiązkowa lekcja religii. Proszę jednak o sprecyzowanie, czy chodzi tu wyłącznie o lekcję religii, czy o obowiązkową lekcję religii lub etyki, tak jak mówił to Ksiądz Kardynał od lat?

Reklama

Podtrzymuję słowa, które powiedziałem. Lekcja religii, a dla osób niewierzących - etyki - powinna być obowiązkowa. Zrozumienie świata, kultury europejskiej ale też i polskiej, bez konkretnej wiedzy nt. religii, a w szczególności chrześcijaństwa, nie jest możliwe. W naszym kręgu cywilizacyjnym chrześcijaństwo pełni rolę pewnego kodu kulturowego. Poznanie tej rzeczywistości jest jednym z elementów misji jaką szkoła ma do wykonania. A to w sposób zasadniczy odróżnia lekcje religii od katechezy. Lekcja religii w szkole powinna mieć za cel przekazanie określonej sumy wiedzy religijnej, natomiast katecheza jest wprowadzaniem człowieka w misterium wiary.

Dlatego właśnie w niektórych krajach na Zachodzie lekcja religii w szkole jest obowiązkowa. Natomiast etykę wybierają ci, którzy nie chcą uczestniczyć w żaden sposób w lekcjach religii. Jestem przekonany, że taki przedmiot: religia lub etyka, powinien być obowiązkowy. I tu pojawia się kolejny argument. Trudno jest mówić o procesie wychowania bez religii czy etyki. Każdy system wychowania winien bazować na określonych wzorcach i zasadach. Można je ukazać z perspektywy religijnej lub świeckiej, ale są one niezbędne.

Dlatego od ponad 30 lat nieustannie postuluję, aby w szkole była religia lub etyka, a nie „religia albo nic”. Szkoda, że żaden polski rząd tego nie przyjął. Nie wiem z jakich powodów utrzymywane jest owo „nic”, polegające na tym, że uczeń może nie pójść na religię i ma czas wolny. Takie rozwiązanie - powtórzę to po raz kolejny - jest nie tylko nie wychowawcze, bo młody człowiek wybiera to co łatwiejsze, ale też pozbawia edukację wymiaru, bez którego ten człowiek nie będzie w stanie funkcjonować w Polsce i w Europie, bowiem jej kultura została zbudowana na chrześcijaństwie jak również z istotnym wkładem innych religii.

Reklama

I to wszystko powinno stać się polem dyskusji pomiędzy Ministerstwem Edukacji a Kościołem katolickim oraz innymi Kościołami. Winna być to merytoryczna dyskusja nad kształtem tego przedmiotu, a nie jakaś przepychanka wokół tego czy ma być to jedna czy dwie godziny w tygodniu. Niestety żadna ze stron nie jest jeszcze do tego przygotowana.

Ale jeśli w szkole - tak jak postuluje Ksiądz Kardynał - większy nacisk położony zostałby na wiedzę o kulturze religijnej, to niezbędna jest druga godzina w parafii, która byłaby autentyczną katechezą? Tak jest np. we Włoszech.

Nie tylko we Włoszech. W wielu krajach katecheza jest także w parafii, jako uzupełnienie lekcji religii w szkole.

Inna aktualna sprawa. W przyszłym tygodniu ma się odbyć pierwsze w czasie rządów obecnej koalicji spotkanie Komisji Wspólnej rządu i episkopatu. Jak powinny wyglądać jej prace?

Jest to spotkanie o wiele spóźnione. Gdyby rozmowy z rządem zaczęły się w styczniu lub lutym tego roku, sytuacja wyglądałaby inaczej. Na forum Komisji Wspólnej winny zostać wtedy ustalone pewne ramy do dyskusji wokół problemów na styku państwa i Kościoła. Ramy te obowiązywałyby tych, którzy rozmawialiby na bardziej szczegółowe tematy w konkretnych zespołach. Wiedzieliby oni w jakich ramach mogą się poruszać i nie byłoby tak wielu niepotrzebnych pomysłów czy dyskusji. To, co się dzisiaj dzieje na linii państwo Kościół jest próbą przeciągania liny, nad czym nikt nie panuje.

Jaką więc radę dałby Ksiądz Kardynał tym kościelnym negocjatorom, którzy będą prowadzić rozmowy w Komisji Wspólnej, z przedstawicielami obecnego układu politycznego?

Reklama

Na pierwszym miejscu są dziś kwestie religii w szkole, a wkrótce zaczną się pewnie rozmowy na temat finansów na styku państwa i Kościoła. W związku z tym radziłbym na samym początku przyjrzeć się standardom jakie w tych sferach obowiązują w Europie. Łatwo możemy się przekonać, że - jeśli chodzi np. o przyjęte rozwiązania w zakresie nauki religii w szkole - to w tych standardach się mieścimy, a np. w sferze finasowania Kościołów, gdzie indziej jest ono znacznie wyższe niż w Polsce. W Europie generalnie uznaje się, że wkład religii, wkład Kościoła katolickiego i innych Kościołów w życie społeczności ludzkiej jest na tyle istotny, że zasługuje na wsparcie ze strony państwa.

W rozmowach na szczeblu państwo Kościół powinniśmy także po raz kolejny poważnie zastanowić się jak w praktyce należy realizować zapisy dotyczące wzajemnej autonomii państwa i Kościoła, ale także współpracy dla dobra wspólnego. Zostało to zapisane zarówno w Konkordacie jak i w Konstytucji RP. Warto podjąć wspólną refleksję, co one w istocie oznaczają i do czego zobowiązują każdą ze stron. Na forum Komisji Wspólnej powinna zostać także opracowana jasna metodologia rozmów i granice, w jakich powinny poruszać się poszczególne komisje tematyczne. Jeśli chodzi o Fundusz Kościelny przypomnę, że rozmowy powinny być prowadzone na spotkaniach Komisji Konkordatowych, kościelnej i rządowej, co wynika wprost z Konkordatu. Myślę, że właściwa i jasna dla obu stron metodologia pracy, może umożliwić rzeczywisty dialog. A sprawy są na tyle poważne, że warto to wszystko wziąć pod uwagę.

Dziękuję za rozmowę.

2024-10-11 14:03

Ocena: +13 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krym to nie kanapka

Niedziela Ogólnopolska 20/2017, str. 36-37

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Grzegorz Boguszewski

Anna Łabuszewska

Anna Łabuszewska

O malejącym zaufaniu obywateli, załamaniu się linii propagandowej Kremla i słabości antyputinowskiej opozycji z Anną Łabuszewską rozmawia Wiesława Lewandowska

WIESŁAWA LEWANDOWSKA: – Od czasu wielkiej demonstracji na moskiewskim placu Błotnym w 2011 r. i późniejszego zabójstwa znanego opozycjonisty Borysa Niemcowa antyputinowska opozycja na kilka lat jakby zapadła w letarg, wyciszyła się. Pewne przebudzenie nastąpiło dopiero w marcu tego roku. Dlaczego właśnie teraz?
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja Krakowska od kwietnia płaci miastu Kraków za użytkowanie kościoła

2025-04-05 10:52

[ TEMATY ]

Kraków

pl.wikipedia.org

Miasto Kraków przekazało Archidiecezji Krakowskiej kościół św. Łazarza przy ul. Kopernika w odpłatne użytkowanie. Od kwietnia strona kościelna będzie płacić czynsz w wysokości blisko 15 tysięcy złotych, a także pokrywać koszty mediów.

Zabytkowy, XVII-wieczny kościół św. Łazarza (pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny) mieszczący się przy ul. Kopernika 19 przez ostatnie lata pełnił funkcję posługi duchowej dla pacjentów okolicznych klinik szpitalnych i ich bliskich, nie był kościołem parafialnym. W 2019 roku stał się własnością Agencji Rozwoju Miasta Krakowa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję