Reklama

Niedziela Małopolska

My i nasze dzieci

Mama w domu

Niedziela małopolska 19/2013, str. 8

[ TEMATY ]

matka

Archiwum prywatne

Agata Szczurek z dziećmi

Agata Szczurek z dziećmi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciepły i przytulny dom, spokój i miłość - które dziecko nie pragnie tego najbardziej? Aby mogło tak być, potrzebna jest obecność tej, bez której decyzji żaden człowiek nie miałby szansy na życie i miłość. To matka przyjmuje do swojego ciała nowe życie - owoc miłości jej i jej męża. Współczesna rzeczywistość, a przede wszystkim przekaz medialny, często jak w krzywym zwierciadle pokazuje (lub nie robi tego wcale) obraz kobiety, która decyduje się pozostać w domu, aby mieć jak największy wpływ na wychowanie dzieci w najważniejszym dla nich okresie rozwoju.

Dlaczego z mamą i dlaczego w domu

Ten pierwszy etap życia człowieka, czyli od poczęcia do mniej więcej 6 miesiąca życia, psychologowie nazwali symbiozą. Obrazowo można go określić: „mama to ja, ja to mama”. Zniknięcie matki w tym okresie jest zatem prawdziwym dramatem i wielką krzywdą wyrządzoną dziecku, które nie jest w stanie samodzielnie zaspokajać swoich potrzeb. Jednakże każdy kolejny miesiąc, rok - zakończywszy na bardzo ważnym punkcie, jakim jest ukończony 3 rok życia - jest równie ważny ze względu na niezwykle szybkie tempo rozwoju człowieka, jego wrażliwość fizyczną, emocjonalną i duchową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wszystko, co ofiarujemy dziecku w okresie 0-3, stanowi bezcenny budulec jego osobowości i charakteru. Mama, będąc tuż obok, jest w stanie odczytywać nastroje i emocje swojego malucha. Dobrze zna swoje dziecko i potrafi zorientować się, np. w jakim kierunku zainteresowań może kiedyś pójść ten młody człowiek. Dom stanowi ogromne poczucie bezpieczeństwa dla każdego z nas, a w szczególności dla dziecka. Dom, w którym na co dzień jest obecność kochanej osoby - daje dziecku stabilność i zapewnienie o wiernej miłości.

Dar z miłości

Powodów zostania z dziećmi w domu jest mnóstwo. Chciałabym jednak spojrzeć na te mamy, które podjęły taką decyzję z miłości do męża i dzieci. Miłość do męża jest tu bardzo ważna, bo bez jego pomocy, aprobaty i afirmacji, taki pomysł szybko nabrałby niewłaściwego kierunku.

Czas bycia z dzieckiem, wbrew utartym opiniom, nie jest zwykłym „byciem i nic nierobieniem”, chociaż czynności związane z opieką, zabawą, praniem, gotowaniem, czy sprzątaniem mogą z czasem przybrać miano „rutynowych”, a nawet nużących. W takich chwilach bycie „mamą w domu” może stać się dla niej samej bardzo trudne, tym bardziej, że wiele opinii medialnych i prasowych nie brzmi wcale pochlebnie i wspierająco. Ukończone z wyróżnieniem studia wyższe, wspaniałe perspektywy na rozwój kariery zawodowej, ogólny potencjał i talenty - to wszystko nieraz staje przed oczami wielu młodych kobiet, które swoje życie i serce postanowiły oddać ukochanym osobom. W momentach kryzysu, jakie zdarzają się każdej z tych mam, dojrzały mąż i ojciec stanowi dla nich mocny punkt oparcia. Ale nie tylko on. Ważna jest także grupa kobiet - innych mam, które też są ze swoimi dziećmi w domu. Bezcenna jest również dobra i szczera relacja z własną matką, jej afirmacja, zwyczajna pomoc w codziennych zmaganiach.

Reklama

Najistotniejsza jest świadomość, że decyzja o zostaniu z dziećmi w domu wypływa z prawdziwej i dojrzałej miłości. Czasem na takie mamy spogląda się przez „pryzmat finansowy”. To bardzo delikatny aspekt, gdyż opinia o dużej zamożności i wysokich zarobkach ojca rodziny może być bardzo myląca.

Modlitwa za mamę

Często nie doceniamy wagi i mocy modlitwy. Warto się modlić za matki. I warto, aby one same powierzały się Bożej Opatrzności - u początku każdego dnia. Znalezienie takiego idealnego czasu na modlitwę nie zawsze jest łatwe, mając obok siebie szereg innych zadań, których nie można zostawić. Myślę, że Pan Bóg w szczególny sposób jest obecny w takiej codziennej krzątaninie, podawaniu posiłków, wycieraniu brudnej buzi, zakatarzonego noska.

Powinniśmy wszyscy czuć wielką odpowiedzialność za te dzielne kobiety.

2013-05-07 07:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce: wystawa „Matki - mężne czy szalone” przy starym kościółku na Białogonie

[ TEMATY ]

matka

wystawa

Kielce

Adobe.Stock

Wystawę plenerową pt. „Matki – mężne czy szalone?” otwarto przy kieleckim starym kościółku na Białogonie. Twórczynią prezentowanych fotografii jest Marta Dzbeńska-Karpińska, pochodząca z Kielc autorka książki pod tym samym tytułem. Problematyka dotyczy kobiet, które pomimo różnych przeciwności zdecydowały się na urodzenie dziecka.

Wystawa i książka opierają się na 26 autentycznych historiach, pełnych dramatyzmu, ale zakończonych szczęśliwie. Ekspozycja stanowiąca rodzaj przejmującego świadectwa o macierzyństwie. Autorka odwiedziła wiele miejscowości w Polsce i Europie. Wystawa będzie dostępna do niedzieli, 8 maja.
CZYTAJ DALEJ

Słowo Boga udziela Ducha, który daje życie wieczne

2025-04-01 20:55

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 3,31-36

Czytania liturgiczne na 1 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję