Reklama

Felietony

Co wolno władzy, to nie tobie, obywatelu

„Wyroków sądów nie wolno komentować”. To zasada, której nigdzie w prawie nie ma, ale powtarzana była przez polityków obecnej władzy przez ostatnie lata jak mantra. „Politycy nie powinni komentować wyroków sądów” – mówiła w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej, ówczesna kandydatka Platformy Obywatelskiej (później co prawda podmieniona, ale wtedy nią była) Małgorzata Kidawa-Błońska.

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmieniła się władza i dziś rząd postawił na inną opcję: decyzji sądów, które mu nie pasują, zwyczajnie nie realizuje. Ty obywatelu – gdy sąd wyda w Twojej sprawie wyrok – musisz orzeczenie wykonać go co do dnia, grosza i przecinka, ale władza to co innego. Władza nie musi. Przepisów prawa polscy obywatele mają się trzymać, dura lex, sed lex, no chyba, że należą do obozu rządzącego, to wtedy wyciągają magiczną kartę „demokracja walcząca” i już prawo ich nie zobowiązuje. Nadzwyczajna kasta ludzi, po prostu.

Sąd Najwyższy ogłosił uchwałę, że nie było podstaw do odwołania ze stanowiska Prokuratora Krajowego prokuratora Dariusza Barskiego, a więc powinien on wrócić do pracy. Gdy stawia się w przez PK, na miejscu blokują mu wejście funkcjonariusze Służby Więziennej, czyli mamy naprzeciwko siły prawo – prawo siły. „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” Skutki takiego podejścia z punktu widzenia praworządności są ogromne, ale też bardzo konkretne jeśli chodzi o konsekwencje dla zwykłych obywateli. W tej konkretnej sprawie nie chodzi o tą polityczną debatę, czy prawne dywagacje kilku tęgich głów, ale realny chaos, który będzie dotyczyć wszystkich spraw, w których choć paluszek zamoczyli prokuratorzy wybrani przez nową władzę. Mówimy tu o sprawach karnych, cywilnych, które dotyczą tysięcy, jeśli nie setek tysięcy Polaków i ich rodzin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Władza ponad prawem, Polak pod butem

Reklama

To jest rzeczywistość, która rysuje się na naszych oczach, a którą opozycja wciąż niezbyt skutecznie prezentuje. W mediach, w programach publicystycznych politycy mówią dużo o przepisach, o Konstytucji, sędziach, prokuratorach i paragrafach, ale obywatele wciąż nie dostają klarownych informacji o skutkach blokowania legalnego Prokuratora Krajowego i utrzymywaniu w kierownictwie PK uzurpatorów. O realnych skutkach dla zwykłych mieszkańców naszego pięknego kraju. Ten przekaz opozycji na najwyższym diapazonie przypomina linię narracyjną Platformy Obywatelskiej w 2016 i 2017 roku, który był co prawda fałszywy, bo co by nie mówić o poprzedniej władzy, to ona zmieniała prawo zgodnie z zasadami, nowelizując ustawy, ale jeśli chodzi o formę – był bardzo podobny.

Mówiąc dużo o przepisach, Konstytucji, praworządności i skandalu, za mało szuka się odpowiedzi na najstarsze pytania świata: kto, co, dlaczego? Szczególnie to ostatnie potrzebuje odpowiedzi, która będzie zrozumiałą i przekonującą opowieścią dla mas. Dlaczego blokowany jest legalny Prokurator Krajowy? Dlatego, że patrzyłby na ręce władzy, a nie jak teraz: zamykał sprawy Grodzkiego, Gawłowskiego, czy Giertycha. Dużo lepiej dla rządu mieć na stanowisku PK człowieka uwikłanego w bezprawie 13 grudnia, niż kogoś, kto będzie od niego niezależny. Jest jeszcze jedna przyczyna nie tylko nierespektowania Sądu Najwyższego, ale całego ciągu zdarzeń, jakie obserwujemy od ponad 9 miesięcy, a jest nią polityka rozedrgania i ciągłego podgrzewania emocji społecznych. Donald Tusk marzy o quasi wojnie domowej, która owszem stoi w kontrze do potrzeby „świętego spokoju”, którą mają w sobie liczni wyborcy rządzącej koalicji, ale związują elektorat prostackim szantażem: albo my, albo oni. To ciągłe prezentowanie polityki jako bycie na jakieś wojnie z tymi innymi, pozwala wydłużać w nieskończoność stan, w którym na pytania „po co?”, czy „gdzie zmierzamy?” nikt nie będzie miał czasu i ochoty.

Nieprzypadkowa iluzja i ciągłe odwracanie uwagi

Ta władza wywołuje kolejne awantury i dzieli Polaków, bo chce wojny domowej, może nie dosłownej, z zabójstwami na ulicy, ale takiej, która pozwoli zapomnieć o niezrealizowanych obietnicach, wyciekających pieniądzach publicznych, pogarszającej się sytuacji gospodarczej Polaków. Te złe emocje, codziennie podgrzewane są po to, by obywatele zajęli się zżeraniem siebie nawzajem, a nie rozliczaniem Donalda Tuska, który jak stary oszust-iluzjonista wchodzi do mieszkania, odwraca naszą uwagę albo wypuszcza sztuczny dym, a gdy ten opada, widzimy puste ściany. Ale za to uśmiechnięte.

Jeśli zaś spojrzymy na sferę komunikacji i przekazu, to jemu zawsze chodzi o trzy małpki: te z zasłoniętymi oczami, uszami i ustami. Oczy to igrzyska, zadyma i odwracanie uwagi, uszy to sądy pod butem, czyli sędziowie okazujący rządowi „czynny żal” i przejęta prokuratura, a zakryte usta to przejęte media publiczne, zastraszane prywatne i ściganie obywateli za wpisy na Facebooku. Dlatego tak ważne w komunikacji opozycji powinno być odniesienie do człowieka. Każda sprawa, skandal, afera i bezprawna decyzja powinna być tłumaczona „po ludzku”, żeby obywatel wiedział co to oznacza realnie dla niego, a nie dla jakichś politycznych, czy prawniczych tęgich głów. Inaczej wyborcy będą patrzeć na opozycję jak na jedno z dwójki dzieci kłócących się w piaskownicy i pomyślą sobie „a co mnie to interesuje, tam każdy jest trochę winny, kłócą się tylko o swoje, a mnie mają w nosie”. Bez zrozumienia, że kluczem do przekonania wyborców jest pokazanie im, jak działania władzy wpływają na ich codzienne życie, opozycja przegra kolejną walkę o serca i umysły. Polityczne igrzyska i wojny na paragrafy nie poruszą ludzi tak skutecznie, jak realne konsekwencje nieprzestrzegania prawa przez tych, którzy powinni je egzekwować.

2024-10-02 07:00

Ocena: +13 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez refleksji i bez deeskalacji

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Zamiast wyciągnąć wnioski z prezydenckich wyborów i porażki swojego kandydata, Rafała Trzaskowskiego - obóz Donalda Tuska najwyraźniej postanowił iść drogą konfliktu i eskalacji. Po zimnym prysznicu drugiej tury zamiast poszukiwania sposobów na, już nie mówię zgodę i pojednanie, ale deeskalację i zgodne współistnienie z prezydentem Karolem Nawrockim, zdecydował się na atak. To strategia, która szkodzi Polsce, pogłębiając podział społeczny i uniemożliwiając jakiekolwiek porozumienie.

Sprawa zmiany ambasadorów RP w Chinach, Watykanie i Rumunii jest idealnym przykładem takiego podejścia. Szef MSZ, Radosław Sikorski, zdecydował się na ruch, który prezydent Andrzej Duda nazwał „bardzo złym” dla polskiej polityki zagranicznej. Ambasadorzy Jakub Kumoch, Adam Kwiatkowski i Paweł Soloch, związani bezpośrednio z prezydentem, wykonali ogromną pracę, jak choćby zniesienie embarga na polskie produkty rolne w Chinach. Teraz mają być odwołani.
CZYTAJ DALEJ

USA: Zmarł postrzelony w Utah prawicowy aktywista Charlie Kirk

2025-09-11 07:14

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

PAP/EPA/KAYLA BARTKOWSKI / POOL

Bliski sojusznik prezydenta Donalda Trumpa, 31-letni Kirk, zmarł w środę, gdy został wcześniej tego dnia postrzelony podczas przemówienia na Uniwersytecie Utah Valley. Sprawca jest już w areszcie – poinformował w czwartek po północy dyrektor FBI Kash Patel.

„Wielki, a wręcz legendarny Charlie Kirk nie żyje. Nikt nie rozumiał ani nie miał serca dla młodzieży w Stanach Zjednoczonych lepiej niż Charlie. Był kochany i podziwiany przez WSZYSTKICH, zwłaszcza przeze mnie, a teraz, gdy już go nie ma z nami, Melania i ja składamy kondolencje jego pięknej żonie Erice i rodzinie. Charlie, kochamy cię!” – napisał prezydent na platformie Truth Social.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah zachęca Polaków do wierności dziedzictwu chrześcijańskiemu

O współczesnych zagrożeniach dla człowieka i znaczeniu nauczania św. Jana Pawła II mówił dziś w Warszawie kard. Robert Sarah. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem konferencji na temat miejsca polskiego katolicyzmu w Europie i w świecie, zorganizowanej z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego przez Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie (bożogrobców).

Pochodzący z Gwinei purpurat zwrócił uwagę, iż święty Jan Paweł II przypomina nam, że chrześcijaństwo jest fundamentem zachodniej antropologii. Mówiąc o człowieku wskazuje na znaczenie jego czynów i odpowiedzialności. Przeciwstawia się wizjom oddzielającym człowieka od jego tożsamości cielesnej, teoriom jakoby dopuszczalne byłoby oddzielanie płci biologicznej od płci kulturowej (gender). Jednocześnie wskazuje na znaczenie duchowości dla rozwoju naszego człowieczeństwa. „Im bardziej bowiem zbliżamy się do Boga, tym bardziej stajemy się ludźmi” - podkreślił kard. Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję