Reklama

Niedziela Świdnicka

Stronie Śląskie. Księża, siostry zakonne i klerycy ramię w ramię w walce z powodzią

Od blisko tygodnia mieszkańcy Kotliny Kłodzkiej zmagają się z tragiczną powodzią. Woda zniszczyła nie tylko budynki i infrastrukturę, ale także spokój i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.

[ TEMATY ]

Stronie Śląskie

powódź w Polsce (2024)

archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.

W obliczu tej katastrofy na pomoc ruszyło wiele osób, w tym duchowni i klerycy Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu wraz z przełożonymi oraz siostry zakonne i wolontariusze, którzy nie tylko dźwigają gruz i wyrzucają błoto, ale także niosą wsparcie i nadzieję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród nich szczególnie wyróżnia się jeden z diakonów, pochodzący z Stronia alumn, który stracił rodzinny dom - miejsce pełne wspomnień, radości i życia. To wielopokoleniowe schronienie, zawsze otwarte dla innych, w jednej chwili przestało istnieć, lecz pozostał niezmieniony jego duch - Dom relacji, wspólnota, której nie można zniszczyć.

W ostatnich dniach diakon wraz z księżmi i klerykami, a także Misjonarkami Krwi Chrystusa z Wilkanowa pracowali nieustannie, sprzątając, pomagając i wspierając tych, którzy najbardziej ucierpieli. Dla nich to nie była tylko praca fizyczna - to była misja serca. - Pojechaliśmy tam, aby dać, a dając, otrzymaliśmy jeszcze więcej - mówią wspólnie, bo to, co się tam wydarzyło, to piękna wymiana — wspólne bycie i współpraca, gdzie życie i nadzieja na nowo odradzały się w relacjach.

Pomoc dla powodzian to nie tylko fizyczna praca - to także modlitwa, duchowe wsparcie i wzajemne zrozumienie.

Podziel się cytatem

Reklama

- Ten obraz Kościoła jest piękny i wzruszający: Kościół Communio — wspólnota, w której świeccy, osoby konsekrowane i duchowni łączą siły, aby nieść pomoc i dzielić się miłością. Stronie Śląskie staje się miejscem, gdzie rzeczywistość Ewangelii wybrzmiewa najgłośniej - w prostych gestach wsparcia, w trzymaniu za rękę, w podzieleniu się kanapką czy w ciepłym uśmiechu – relacjonują duchowi przyjaciele diakona.

Pomoc dla powodzian to nie tylko fizyczna praca - to także modlitwa, duchowe wsparcie i wzajemne zrozumienie. Powodzianie potrzebują teraz każdej formy wsparcia, aby odbudować nie tylko dom, ale także nadzieję i wiarę, że dobro zawsze zwycięża. Każdy może pomóc na wiele sposobów: modląc się, wspierając finansowo, angażując się w działania na miejscu albo po prostu dzieląc się tą historią, aby dobro mogło się dalej rozprzestrzeniać.

- Niech to doświadczenie nauczy nas wszystkich, że w najtrudniejszych chwilach nie jesteśmy sami - jesteśmy wspólnotą, która zawsze potrafi wznieść się ponad własne problemy i nieść światło innym. Bo kiedy dajemy, otrzymujemy jeszcze więcej – zaznaczył jeden z duchownych, który sutannę zamieniła na gumiaki i łopatę.

archiwum prywatne

Kapłani oraz wolontariusze, w tym siostry zakonne, podczas przerwy na posiłek po ciężkiej pracy przy usuwaniu skutków powodzi w Stroniu Śląskim

Kapłani oraz wolontariusze, w tym siostry zakonne, podczas przerwy na posiłek po ciężkiej pracy przy usuwaniu skutków powodzi w Stroniu Śląskim

archiwum prywatne

Kleryk pomaga w oczyszczaniu jednego z zalanych domów, wynosząc zniszczone elementy wyposażenia po powodzi

Kleryk pomaga w oczyszczaniu jednego z zalanych domów, wynosząc zniszczone elementy wyposażenia po powodzi

archiwum prywatne

Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa z Wilkanowa wraz z wolontariuszami sprzątają błoto i zniszczenia wewnątrz zalanego budynku w Stroniu Śląskim

Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa z Wilkanowa wraz z wolontariuszami sprzątają błoto i zniszczenia wewnątrz zalanego budynku w Stroniu Śląskim

archiwum prywatne

Wolontariusze angażują się w prace porządkowe i odmulanie studni po powodzi w Stroniu Śląskim

Wolontariusze angażują się w prace porządkowe i odmulanie studni po powodzi w Stroniu Śląskim
2024-09-20 22:15

Oceń: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Bracia braciom” – franciszkańscy wolontariusze sprzątają, osuszają domy po powodzi

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

Karol Porwich/Niedziela

Ok 40 osób z całej Polski, z duszpasterstw franciszkańskich i nie tylko, pomaga powodzianom w Kłodzku i okolicach w ramach inicjatywy „Bracia braciom”. Sprzątają, skuwają tynki, osuszają domy. - Teraz chodzi o to, by jak najszybciej wysprzątać, zapewnić prąd, ogrzewanie. Zbliża się zima. Warunki będą coraz trudniejsze - mówi Hubert Kasprzak, koordynator akcji. Jak zapowiada, „ Bracia braciom” to projekt pomocy długofalowej. Wolontariusze wciąż są potrzebni.

„Bracia braciom” to ogólnopolski wolontariat franciszkański, który powstał w odpowiedzi na dramat osób dotkniętych powodzią na południu Polski. Pomysł powstał w poznańskiej Prowincji św. Franciszka z Asyżu. - O. Alard Maliszewski, prowincjał Prowincji św. Jadwigi, zwrócił się z prośbą o pomoc braciom w Kłodzku, których kościół i klasztor zostały doszczętnie zniszczone. Inicjatywa Bracia braciom powstała właśnie w odpowiedzi na tę prośbę - wyjaśnia Hubert Kasprzak, który koordynuje inicjatywę z ramienia ojców franciszkanów.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik MSWiA: w środę w okolice rurociągu z gazem podpłynął rosyjski kuter

2025-10-02 15:20

[ TEMATY ]

MSWiA

Adobe Stock

W środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który zatrzymał się w pobliżu gazociągu - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. SG poleciła jednostce opuszczenia rejonu rurociągu, co zostało wykonane.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka poinformowała w czwartek podczas konferencji prasowej, że w środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. - Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który płynął oczywiście z kierunku Rosji - poinformowała. Zaznaczyła, że na ok. 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem. - Dryfował ok. 300 metrów w okolicach rurociągu z gazem, poprzez który z platformy gaz jest wydobywany na ląd. Dopytywana o lokalizację incydentu odmówiła podania szczegółowych informacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję