Reklama

Rodzina

Wróć do Mszy świętej

Ocalić dobre wspomnienia o rodzinnej niedzieli

Niedziela Ogólnopolska 10/2013, str. 24

[ TEMATY ]

Niedziela

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na jednej ze stron internetowych ktoś wpisał: Nie lubię niedzieli, bo kojarzy mi się raczej z domową nudą. Piątek wieczorem i sobota to jest to. Też tak macie?

Pojawiły się odpowiedzi:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mnie wkurza niedziela, bo w TV Familiada i familijne kino klasy C.

Kiedy byłam młodsza, nie lubiłam niedzieli, bo trzeba było iść do kościoła. Teraz nie mam tego problemu, ale wkurza mnie w niedzieli ta świadomość, że jutro buda, zazwyczaj w niedzielę uczę się albo odrabiam lekcje, czasem też leczę kaca, więc nie kojarzy się najlepiej.

Niedziela mnie wkurza, bo nie lubię poniedziałków.

Nie lubię niedzieli, zawsze wstaję w złym humorze, a ogólnie to dzień nudy i lenistwa, a ja nie lubię takich dni. Precz z niedzielą!!!!!

W niedzielę jest straszna nuda i rodzice mnie wkurzają...

Nie lubię niedzieli, bo jest nudna, o wiele bardziej wolę sobotę.

Mnie również tak się kojarzy, jak autorowi pytania. Z taką nudą: wszystko pozamykane, jest zbyt cicho, jak dla mnie - wprowadza mnie to w stan irytacji. Do tego ta świadomość, że następnego dnia poniedziałek… uuujj!

<

Bardzo smutne są wypowiedzi na temat niedzieli, tak pełne złości, znudzenia, niechęci. Przypomina mi się powtarzająca się co roku sytuacja, gdy tuż przed świętami, szczególnie Bożego Narodzenia, zgłasza się do specjalistycznej poradni rodzinnej lub gabinetów terapeutycznych - statystycznie w skali roku - największa liczba osób. Często wtedy można usłyszeć: „nie lubię świąt”, „z lękiem myślę, jak to będzie, kiedy spotkamy się wszyscy”, „chciałabym, żeby już było po tym całym świątecznym wariactwie”. Nie dziwią mnie więc zacytowane wypowiedzi internautów - nawet jeśli część z nich jest autorstwa administratora strony. Oczywiście, można znaleźć wiele pozytywnych, pięknych i głębokich wypowiedzi na temat przeżywania niedzieli. Jeśli odczucia Państwa i najbliższej rodziny są zupełnie odmienne niż cytowane powyżej, to proszę dziękować Bogu, dalej cieszyć się dobrymi doświadczeniami i pielęgnować dar Bożego świętowania! Jeśli jednak tak nie jest, to warto podjąć wysiłek, aby dla nas i dla naszych bliskich dzień Pański był dobry, pogodny i ciekawy.

Reklama

Wypowiedzi internautów są bardzo infantylne: „nudno, nudzę się”. Ale te określenia w ustach dziecka to często ukryty komunikat: „jestem sam, zajmij się mną - spędźmy czas razem”. „Jestem wkurzony, wkurzają mnie” - może oznaczać: „nie rozumieją mnie, nie znają mnie, nie wiedzą, czego naprawdę potrzebuję”.

W wielu rodzinach popełniamy błąd: małe dziecko bywa jeszcze przez nas zabawiane, organizujemy mu czas (0-5 lat), ale jak tylko podrośnie (5-10 lat), zwykle słyszy: „zajmij się czymś, jesteś już duży (a za mały na rozmowy z dorosłymi), więc idź do swojego pokoju”; potem, kiedy za jakiś czas próbujemy zatrzymać nastolatka: „posiedziałbyś z nami, powiedz co u ciebie, przecież jest niedziela, pobyłbyś z rodziną, a ciebie gdzieś nosi” - on właśnie woli zająć się czymś i pójść do siebie lub swojego towarzystwa.

W pierwszym tekście na temat świętowania niedzieli (7/2013) podkreśliłam sakralny wymiar niedzieli, w drugim (9/2013) pojawiła się rola ciszy, w tym dniu szczególnie ciszy medialnej, ale to wszystko może być trudne do zrealizowania, jeśli najpierw nie dowiemy się, nie zrozumiemy i nie przyjmiemy prawdziwych potrzeb naszych bliskich. Zanim Pan Bóg i cisza zadomowią się na dobre w naszej przestrzeni pierwszego dnia tygodnia - może trzeba będzie odpowiedzieć na potrzeby zgoła inne. Zapytajmy, jak najchętniej ktoś bliski spędziłby ten czas, o czym marzy, za czym tęskni. Dajmy sobie czas, przemyślmy to, co usłyszeliśmy, a poczekajmy, jeśli nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Może trzeba będzie pozwolić komuś się wyspać, poznać, przy czym spędza najwięcej czasu, ugotować prosty obiad albo nawet zamówić ulubioną pizzę (wtedy, kiedy nikt nie oczekuje pracochłonnych posiłków, a one są tylko przeszkodą we wspólnym spędzeniu czasu), a czasem odwrotnie - uszykować to, co może jest niestandardowym posiłkiem na niedzielę, ale tylko wtedy jest na to czas i może sprawić domownikom frajdę (pierogi, naleśniki czy inne placki i frykasy). Samemu polubić i sprawić, by inni polubili niedzielę. Budowanie dobrych wspomnień o świętowaniu nie jest łatwym zadaniem, ale jeśli zaczniemy od tego szczególnego dnia tygodnia, będzie to doskonałym preludium do budowania dobrej atmosfery w czasie ważnych świąt i uroczystości. A właśnie o rodzinnych uroczystościach (chrztach, Komuniach św., poprawinach weselnych, ale też urodzinach czy imieninach) wypadających w niedzielę będzie następnym razem.

www.filaryzycia.pl

2013-03-04 14:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

95 lat "Niedzieli"

Jak ten czas leci. Nasz tygodnik ma już 95 lat! W 1926 r., gdy ukazał się jego pierwszy numer, też był 4 kwietnia i też obchodzono Wielkanoc. Dziś świat wygląda zupełnie inaczej, ale wydaje się, że wyzwania, jakie stają przed pismem katolickim, pozostają te same.

CZYTAJ DALEJ

Dwaj polscy misjonarze oblaci zatrzymani przez władze Białorusi

2024-05-11 11:43

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Władze Białorusi zatrzymały wczoraj dwóch polskich duchownych, misjonarzy oblatów, posługujących w tym kraju. Władze zakonne proszą o modlitwę w intencji swoich współbraci, którzy są duszpasterzami w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie. Podstawą zatrzymania miała być rzekoma dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa.

W specjalnym komunikacie Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, do której jurysdykcji należy oblacka Misja na Białorusi, potwierdziła informacje o zatrzymaniu przez władze dwóch misjonarzy oblatów w diecezji witebskiej. Są ojcowie Andrzej Juchniewicz OMI i Paweł Lemekh OMI.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję