Jeszcze przed pierwszym dzwonkiem uczniowie z rodzicami, nauczyciele, pracownicy i duszpasterze Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Św. Jana Pawła II działającej przy parafii pw. Ducha Świętego stawili się w pobliskim kościele, by uroczystą Mszą świętą zainaugurować 2 września nowy rok szkolny. Liturgii przewodniczył biskup diecezjalny Zbigniew Zieliński, przy ołtarzu stanęli także dyrektor szkoły ks. Paweł Wojtalewicz oraz ks. Dariusz Wypych, dyrektor wydziału katechetycznego, ks. Sebastian Przybyła, sekretarz biskupa diecezji.
Bp Zieliński nie ukrywał, że początkowi tego roku szkolnego towarzyszy wiele kontrowersji. - To pokazuje, jaki klimat stworzyliśmy młodym ludziom, rozpoczynającym naukę - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami na dziedzińcu kompleksu parafialno-szkolnego. - Szkole, nauczaniu, młodym ludziom powinno towarzyszyć poczucie bezpieczeństwa. Po drugie chęć niesienia pomocy w ich rozwoju i mierzeniu się z trudnymi sytuacjami. Myślę, że przysparzamy młodym ludziom wiele cierpienia tym, że wokół szkoły tworzymy zbyt wiele zamieszania, wyrażamy zbyt mało prawdziwej troski i poszukiwania ich dobra. Potrzeba więc z naszej strony życzliwego wsparcia, aby młodzi ludzie czuli się wzmocnieni i wiedzieli, że edukacja, nauka są bardzo cenne; że uczenie się to nie tylko zdobywanie wiedzy, ale stawanie się lepszym człowiekiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Potem, w kazaniu podczas Mszy świętej, biskup kontynuował myśl zapewnienia dzieciom i młodzieży tego, co dla nich w tym wieku najlepsze, czyli mądrości bazującej na wiedzy pokoleń a zarazem otwartej na nowe odkrycia, poczucia bezpieczeństwa.
- Rozpoczynamy w imię Boże, czyli stajemy szeroko otwarci na mądrość ludzką, ale także na Boże prawdy - powiedział. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że mądrość polega nie tylko na poszukiwaniu tego, co jeszcze nieodkryte, ale też na wykorzystywaniu tego, co już jest znane. Dlatego mamy powiedzenie: „Nie wyważa się drzwi już otwartych”. Gdy zapatrzeni jesteśmy w przyszłość i możliwe odkrycia, nierzadko może nam towarzyszyć ignorancja co do mądrości osiągniętej przez minione pokolenia. Szkoła jest takim miejscem, w którym doświadczenie przeszłości, mądrość zdobyta przez nauczycieli, wychowawców, rodziców, idzie w parze z otwarciem na poszukiwanie i odkrywanie przyszłości.
Nie żałując anegdot skierowanych do najmłodszych uczestników liturgii, bp Zieliński pokazywał im walory współczesnej edukacji nieobciążającej uczniów skrajnym ubóstwem, choć za jego współczesny obraz ubóstwa uznał puste domy, odarte z relacji rodzinnych wyrażających miłość, życzliwość, wiarę. Biskup polecał czerpać je od Chrystusa i dzielić się nimi z innymi. Podobnie zachęcał, by nieść wolność więźniom, czyli także ludziom zniewolonym od różnych rzeczy czy spraw.
Reklama
- Można być niewolnikiem własnych myśli, nie być otwartym na to, co dobre - mówić o potrzebie otwartości, ale być zamkniętym; mówić o potrzebie miłości, a nosić w sercu nienawiść - wymieniał. - Pan Jezus posyła nas, byśmy nieśli współczesnym, różnorako objawiającym się więźniom wolność.
Pasterz diecezji zachęcał, by szeroko patrzeć na rzeczywistość. - Mamy zatroszczyć się o to, abyśmy nie byli ciaśni, ale mieli szerokie horyzonty, byśmy nie byli zniewoleni, ale wolni, byśmy mieli otwarte oczy i widzieli świat takim, jaki on jest - zalecał. - Ważne, byśmy niosąc innym ubogacenie, wolność, otwarcie oczu, sami te cechy mieli.
U progu nowego roku, czyli także trudnych wyzwań i zapewne ponoszonych porażek, bp Zieliński zapewniał dzieci i młodzież, że nie błąd jest problemem, lecz niechęć przyznania się do błędu i odcięcia się od niego, także w konfesjonale. - Ważne jest, by uczyć na własnych błędach. Komuż się one nie zdarzają? Nie jest problemem błąd. Dramatyczne jest tkwienie w nim. Jak uczyć się na własnych błędach? Przede wszystkim odkrywać w sobie obraz samego Pana Boga. A to oznacza, że każdy z nas jest piękny - powiedział bp Zieliński.