Wobec rozpaczliwego głosu dziecka nie sposób przejść obojętnie. Z kolejnych zdań przebija smutek, strach, poczucie zagubienia. To przejmujące wołanie o miłość. Rozpacz dziecka potwierdzają statystyki. W 2011 r. na Dolnym Śląsku zawarto ponad 15 000 małżeństw. Było ich o ok. 4 000 mniej niż w 2008 r. Jednocześnie w województwie dolnośląskim w 2011 r. rozwiodło się ponad 5 900 par, co pokazuje, że liczba rozwodów sięga niemal 40 proc. liczby zawieranych małżeństw. Fundacja Mamy i Taty w raporcie o rozwodach w Polsce i na świecie podsumowującym kampanię „Rozwód? Przemyśl to” podaje za Głównym Urzędem Statystycznym, że każdego roku w naszym kraju około 60 000 dzieci przeżywa rozwód rodziców. Szybko rosnąca liczba pozbawionych możliwości rozwoju w pełnej rodzinie staje się poważnym problemem społecznym.
Rozwód gorszy niż śmierć
Reklama
Gdy rodzice postanawiają się rozejść, młoda, całkowicie zależna od nich osoba czuje, że jej świat się rozpada. Z ust dziecka znika uśmiech, w pełnych dotąd radości oczach pojawiają się łzy. Rodzina daje i maluchom, i nastolatkom poczucie bezpieczeństwa, jest dla nich czymś najważniejszym. Rozwód sprawia, że to, co wydawało się stabilne i nienaruszalne, nagle znika. W 2000 r. amerykańska profesor Judith S. Wallerstein przedstawiła wyniki trwających niemal 30 lat badań, którymi chciała udowodnić naukowo, że rozwód jest najlepszym - zarówno dla małżonków, jak i ich dzieci - rozwiązaniem niesatysfakcjonującej sytuacji rodzinnej. Publikacja rezultatów badań nie pozostawiła żadnych wątpliwości: rozwód rodziców negatywnie wpływa na rozwój dziecka. Prof. Wallerstein porównywała traumę, jaka wywołuje śmierć jednego z rodziców, z nieszczęściem wynikłym z rozwodu. Okazało się, że dzieci są w stanie łatwiej i mniej boleśnie pogodzić się z tym pierwszym niż z drugim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie chciałam tego słuchać, płakałam i chciało mi się krzyczeć
Skutki psychiczne przeżywania rozwodu rodziców są zatrważające. Oprócz smutku, pustki i poczucia beznadziei dominującymi stanami emocjonalnymi dzieci stają się brak poczucia sensu życia, niska samoocena, lęk i niepokój oraz osamotnienie i zagubienie. To może doprowadzić do bardzo poważnych następstw długofalowych. Należą do nich nerwice, depresje, reagowanie strachem wobec rzeczywistości, nieumiejętność nawiązywania bliskich związków z innymi ludźmi. Prof. Wallerstein podkreśla również poczucie nieuchronności porażki, co doprowadza do lęku przed stworzeniem stałego związku, jak i lęku przed posiadaniem dzieci. Potwierdzeniem badań naukowych są wpisy na internetowym forum DDRR - Dorosłych Dzieci Rozwiedzionych Rodziców - (zachowano oryginalny zapis): „Ja odkąd moi rodzice nie są razem, nie wiem właściwe, gdzie jest mój dom i nie lubię wszelkich rodzinnych świąt, bo wtedy najbardziej odczuwa się brak ojca/matki. I myślę, że to się zmieni dopiero, kiedy założę własną rodzinę. Ale jednocześnie strasznie się tego boję - wiadomo dlaczego... najgorsze, co mogłabym zrobić, to zafundować moim hipotetycznym dzieciom taki sam scenariusz”.
Ostatnio w szkole dostałam jedynkę, bo nie mogłam się niczego nauczyć
Reklama
Innym przejawem problemów emocjonalnych dziecka, którego rodzice się rozwodzą lub rozwiedli, są trudności szkolne. Niejeden nauczyciel dostrzega, że Kasia czy Piotruś, dotychczas dobrzy uczniowie, często aktywnie pracujący podczas lekcji, systematyczni, zaczynają doświadczać problemów w nauce, zapominają nawet o przynoszeniu podręczników czy przyborów szkolnych. Nie mogą skoncentrować uwagi na zagadnieniach omawianych podczas lekcji - stają się rozkojarzeni, apatyczni. Skomplikowana sytuacja rodzinna często uniemożliwia dziecku prawidłowe wypełnianie roli ucznia. Niełatwo jest skupić się na zadaniu, jeśli doświadczamy silnych emocji lęku czy wstydu. Wówczas osiągnięcia szkolne stają się mniej ważne. Czasem jednak bywa odwrotnie, dziecko zaczyna się przesadnie starać, być grzeczne, bo być może wtedy mama lub tata wróci. Zdarza się i tak, że na sytuacje konfliktowe dziecko reaguje buntem, złością i agresją. Staje się nieznośne, nie tylko w domu, ale i w szkole. Sprawia tzw. trudności wychowawcze, jest nieposłuszne, wszczyna bójki, zaniedbuje naukę, wagaruje. Podejmuje rozpaczliwe próby zwrócenia na siebie uwagi dorosłych. I jeśli w porę rodzice tego nie zrozumieją, poszuka akceptacji, gdzie indziej np. w grupach rówieśniczych. A tam na swój sposób z podobnymi sobie rozbitkami będzie szukać zapomnienia i ulgi w alkoholu, w narkotykach lub doświadczając wcześniej inicjacji seksualnej. Zaburzeniom zachowania często towarzyszy osłabienie odporności fizycznej dziecka. Przeżywany stres sprawia, że częściej choruje, miewa kłopoty z zasypianiem bądź jedzeniem, skarży się na bóle głowy lub brzucha. Niektóre dzieci w tej sytuacji przejawiają zachowania charakterystyczne dla wcześniejszych etapów rozwoju (np. moczą się w nocy).
Jeśli w rodzinie konflikty się mnożą, gdy na dobre wybuchnie wojna pomiędzy rodzicami, a kolejne próby porozumienia kończą się zaciekłą awanturą, sytuacja dziecka jest nie do pozazdroszczenia. Zamyka się w sobie, przeżywa silne napięcie, ma coraz liczniejsze wątpliwości. Jego sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza, gdy rodzice oczekują, by się opowiedziało po czyjej jest stronie. Doświadcza konfliktu lojalności. Dziecko miota się od jednego do drugiego rodzica, próbując ich jakoś pogodzić. Odczuwa przy tym silny lęk przed odrzuceniem, przed samotnością.
Mimo tego kocham i mamę, i tatę
Bardzo często dziecko obwinia siebie za zaistniałą sytuację. Dzieci niejednokrotnie wyobrażają sobie często, że przyczyniły się do rozstania rodziców np. swoim niegrzecznym zachowaniem. Mitem jest także tzw. kulturalny rozwód, ponieważ dziecko nie wie, dlaczego doszło do rozstania, skoro rodzice rozmawiają ze sobą i są w dobrych relacjach, więc tym bardziej biorą winę na siebie. Poczucie bezradności wzmaga fakt, że zarówno młodsi, jak i starsi czynią sobie zarzuty, że dopuścili do takiej sytuacji, że nie uczynili nic, by pogodzić ze sobą rodziców. W tej sytuacji poziom własnej wartości gwałtownie maleje. Dziecko czuje, że do niczego się już nie nadaje, nie potrafi niczego zrobić już dobrze. Zaczyna się zastanawiać, czy rodzice nadal go kochają i potrzebują.
Reklama
Bardzo poważnym problemem jest fakt, że po rozwodzie dzieci trafiają pod opiekę jednego z rodziców, który też przeżywa wiele skrajnych emocji i często sam potrzebuje wsparcia. Niektóre szczególnie silnie doświadczają odpowiedzialności za takiego opiekuna, stają się nad wiek dojrzałe. Gorzej, gdy faktycznie - zamiast innych dorosłych - stają się powiernikami, przez co jeszcze bardziej obarczone są traumą rozwodu. Każde dziecko potrzebuje przecież trwałej relacji z obojgiem rodziców. Chce mieć mamę i tatę.
Rozwód w trzy miesiące, a konsekwencje?
Przeciętny rozwód w Polsce trwa ok. 3 miesięcy. 20% małżeństw rozwodzi się w ciągu 2-3 tygodni, zaś koszty wynoszą zaledwie kilkaset złotych. Nie jest natomiast powszechna wśród rodziców świadomość negatywnych, szczególnie długoterminowych, skutków rozwodu dla dzieci. Być może właśnie dobro dzieci stanowi powód do tego, by zastanowić się, czy małżeństwa rzeczywiście nie da się uratować.
Wykorzystane źródła: www.116111.pl; www.nerwica.com; www.rozwodprzemyslto.pl