Reklama

Cisza w macewach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć, pokażę ci coś oryginalnego” - powiedziała koleżanka - etnograf, kiedy spacerowaliśmy uliczkami urokliwego miasteczka nad Olzą. Cieszyn, bo o nim mowa, znany jest bodaj najbardziej ze słynnego zajęcia Zaolzia w 1938 r. Z incydentu tego ci, którym to na rękę, robią wielką sprawę, krzycząc, że oto Czechosłowacji parcelowanej przez faszystowskie Niemcy (przy milczącej zgodzie tzw. mocarstw zachodnich) wbiliśmy nóż w plecy. Nie wspominają jednak, że to właśnie Polacy stanowili przeważającą większość mieszkańców Zaolzia (123 tys. przy 32 tys. Czechów) i że to właśnie nasi bracia znad Wełtawy zajęli je zbrojnie wówczas, kiedy polskie wojsko dokonywało nadludzkich wysiłków, by powstrzymać rozlewającą się na zachód „czerwoną zarazę”. Nie warto jednak „wałkować” trudnej historii, bo choć dziś Zaolzie znów jest czeskie, to granica na moście na Olzie w Cieszynie, dla nas, ludzi ze wschodu, znających granice na Bugu, jest po prostu dziecinną igraszką. W samym Cieszynie zaś historia wyziera z każdej uliczki, kamieniczki, zaułka i skweru. Nawet wzgórze zamkowe weszło na trwałe do historii i teraźniejszości, bowiem, usytuowana tam rotunda widnieje na… banknocie 20-złotowym. Unikalny klimat Cieszyna wspaniale odmalował w swej piosence „Cieszynianka” czeski bard Jaromir Nohavica. Bo Cieszyn leży też po drugiej stronie Olzy i nazywany jest tam Czeskim, choć w gruncie rzeczy to jedno miasto.
Wróćmy jednak do wątku głównego. Z koleżanką etnografką schodzimy ze wzgórza zamkowego, przechodzimy tory i wspinamy się w górę ulicą Hażlaską. Jesteśmy przed wejściem na tzw. stary kirkut. Kirkutów w naszym kraju nie brak, ten jednak jest niepowtarzalny. Również dlatego, że jest jednym z najstarszych w Polsce. Powstał w połowie XVII wieku jako prywatny cmentarz Jakuba Singera - pierwszego Żyda, któremu księżna cieszyńska Elżbieta Lukrecja pozwoliła legalnie zamieszkać w Cieszynie. Z biegiem lat stał się cmentarzem gminy żydowskiej i do końca XIX wieku, czyli do jego zapełnienia, grzebano tutaj cieszyńskich i nie tylko cieszyńskich Żydów. W momencie zamknięcia kirkut miał powierzchnię 0, 8 ha i znajdowało się na nim ok. 2 tys. nagrobków. O oryginalności tej żydowskiej nekropolii decyduje też swoisty „klimat miejsca”, o ile w ogóle można użyć tego terminu w odniesieniu do cmentarza. Mimo, że hitlerowcy rozstrzelali tu w czasie II wojny światowej czeskich skautów, to poza tym nic potwornego się tu nie działo. Cmentarz po prostu „wygasł”, a w czasie wojny miał więcej szczęścia niż inne żydowskie obiekty w Cieszynie, które w większości zostały zniszczone. Jego funkcjonowanie nie zostało zatem brutalnie przerwane i unicestwione wraz z żywymi... Ten cmentarz po prostu naturalnie umarł. Od ponad 100 lat panuje tu przyroda, a przede wszystkim bluszcze i drzewa, bo zdaje się Żydzi nie są tak „troskliwi” jak my i nie usuwają starych drzew z cmentarzy. I oto jesteśmy świadkami niesamowitej koegzystencji przyrody i przeszłości, której materialnym wyrazem są macewy. Chodząc po kirkucie człowiek ma wrażenie jakby był gdzieś w Ameryce i odkrywał zagubione w dżungli inkaskie czy azteckie budowle. Nasze rodzime liany - bluszcze, oplatają gęstą zieloną siecią macewy, wspinają się na nie, wspierają, ożywiają zielenią szarość kamienia tworząc urzekające kompozycje. Wtórują im drzewa. Wyrosłe obok nagrobków jesiony, klony, lipy z biegiem lat rozrosły się do znacznych rozmiarów i… nie, nie, wcale nie niszczą macew. Wręcz odwrotnie - one się nimi opiekują. To zadziwiające, ale chodząc po cmentarzu można dostrzec, jak drzewa „oblewają” macewy, które wrastają w drzewo, ale nie pękają, bo drzewo jakby obejmowało czule macewę, tuliło ją do siebie. W innym znów miejscu rośnie między macewami, dotykając obu, jak człowiek pozujący do fotografii z przyjaciółmi. W jeszcze innym ledwie dotyka macewę, jakby delikatnie muskało ją pocałunkiem. I jeszcze te bluszcze, które zespalają wszystko w kamienno-żywą tkankę. Zaścielają runo tak gęsto, że przebić się przez nie może jedynie rzadka roślina - obrazki plamiste, która perli się czerwonymi owocostanami. Bluszcze wspinają się też na pnie tworząc z nich uliścione, wiecznie zielone kolumny.
I można tak chodzić i chodzić, bo zda się, że na cieszyńskim kirkucie czas zaplątał się w pnączach bluszczy i zagubił gdzieś między starymi macewami…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

109 lat temu urodziła się Olga Maria Wojtyła – siostra przyszłego Papieża

2025-07-08 07:25

[ TEMATY ]

Karol Wojtyła

św. Jan Paweł II

Vatican Media

109 lat temu urodziła się Olga Maria Wojtyła – siostra, przyszłego Papieża Jana Pawła II. Jednak Karol Wojtyla nigdy nie poznał swej starszej siostry. Olga Maria Wojtyła urodziła się i zmarła tego samego dnia – 7 lipca 1916 roku w Białej, obecnie części Bielska-Białej. Choć dziewczynka żyła zaledwie kilkanaście godzin, jej obecność na zawsze zapisała się w historii rodziny Wojtyłów.

Olga Maria była upragnionym dzieckiem Emilii i Karola Wojtyłów. Urodziła się w samym środku zawieruchy I wojny światowej – 7 lipca 1916 roku. Niestety, zmarła tego samego dnia, zaledwie kilkanaście godzin po przyjściu na świat. W zapisach wojskowych Karola Wojtyły seniora, służącego w armii austro-węgierskiej, odnaleziono po latach adnotację w języku niemieckim: „Tochter Olga Maria, geboren und gestorben 7 VII 1916”. (Córka Olga Maria, urodzona i zmarła 7 lipca 1916 roku). Podano również przyczynę śmierci: zachłyśnięcie się wodami płodowymi.
CZYTAJ DALEJ

Cztery spotkania dzieci i młodzieży z astronautą na ISS

2025-07-08 16:35

[ TEMATY ]

kosmos

spotkania

astronauta

dzieci i młodzież

PAP/Albert Zawada

Mimo trwających wakacji ponad 2 tysiące osób – uczniów i nauczycieli – wzięło udział w piknikach i całodniowych wydarzeniach towarzyszących czterem połączeniom z Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS). Podczas spotkań astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski odpowiadał na pytania dzieci i młodzieży.

We wtorek w warszawskim Centrum Nauki Kopernik odbyło się ostatnie z serii czterech edukacyjnych spotkań na żywo z ISS. Astronauta połączył się z uczestnikami wydarzenia bezpośrednio z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Poprzednie spotkania zorganizowano w Łodzi, Wrocławiu i Rzeszowie.
CZYTAJ DALEJ

Mjanma: 100 dni ciszy. Wciąż brak pomocy po trzęsieniu ziemi

2025-07-09 13:03

[ TEMATY ]

trzęsienie ziemi

Mjanma

100 dni ciszy

Adobe Stock

Trzęsienie ziemi

Trzęsienie ziemi

Minęły trzy miesiące od tragicznego trzęsienia ziemi, które 28 marca 2025 roku wstrząsnęło sercem Birmy. Wstrząs o sile 7,7 stopni w skali Richtera zrujnował życie setek tysięcy ludzi. Choć kataklizm zniknął z medialnych nagłówków, dramat mieszkańców trwa nadal. Z oficjalnych danych wynika, że aż 74 proc. społeczności dotkniętych katastrofą nie otrzymało dotąd żadnej pomocy humanitarnej.

Zapomniani przez świat
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję