Reklama

Adwentowe oczekiwanie

Roratnie spotkania. Najdłuższe i najciemniejsze wieczory. Kroki dudniące po twardej grudzie. I pieśń tęsknoty "Niebiosa rosę spuście nam z góry, sprawiedliwego wylejcie chmury..." A my trwamy w adwentowym oczekiwaniu na przyjście Pana.

Niedziela przemyska 49/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jednym z dni powszednich słuchałam w kościele parafialnym Ewangelii św. Łukasza o powołaniu przez Jezusa 12 Apostołów. Wybór Apostołów poprzedziła modlitwa Jezusa do Boga Ojca, modlitwa, której poświęcił całą noc, trwając w samotności na górze. On, Syn Ojca Przedwiecznego, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, nie postąpił pochopnie w wyborze swoich współpracowników, lecz trwał całą noc na modlitwie, prosząc Ojca o natchnienie. Jak często nasze decyzje poprzedza taka modlitwa? Czy każdy nasz decydujący krok uzgadniamy z Bogiem? Czytałam ostatnio autobiograficzną powieść Thomasa Mertona pt. Siedmiopiętrowa Góra. Autor opisuje w niej swoje barwne hulaszcze przygody do 23. roku życia, oraz następne lata życia, gdy Bóg w sposób szczególny prowadził go do celu tj. do życia zakonnego. Gdy już rozpoznał wolę Bożą, przeżył poważny dylemat dotyczący wyboru zakonu - czy iść do franciszkanów, czy do kartuzów, czy do trapistów. W gorącej modlitwie prosił Boga, aby słowami Pisma Świętego wskazał mu właściwą drogę. Posłużył się przy tym "...starą metodą otwierania Biblii na chybił trafił i wskazywania palcem na ślepo słów, które uważało się następnie jako odpowiedź na swoje pytanie...". Tak właśnie uczynił Tomasz Merton - autor wspomnianej książki - zamknął oczy, otworzył Biblię, umieścił palec na jakimś tekście, a otworzywszy oczy przeczytał: "...A oto staniesz się niemym...". Był to werset Ewangelii św. Łukasza, w którym anioł używa właśnie tych słów przemawiając do Zachariasza - ojca Jana Chrzciciela. W całej Biblii nie mogło być nic bliższego słowu "trapista", gdyż zakon trapistów to najostrzejszy zakon kontemplacyjny, w którym obowiązuje milczenie. Merton rozdał wszystko, co miał ubogim i znajomym, i z małym workiem odzieży zapukał do bram trapistów, "i stał się niemym". Swój decydujący krok życiowy uzgodnił z Bogiem przez Pismo Święte.
A oto inny temat. Jakże bogata w przeżycia była Msza św. jednej z poprzednich niedziel. Najpierw słowa Ewangelii według św. Mateusza, w której Jezus opowiedział uczniom przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych, oraz puenta tej przypowieści: "...czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny" - szczególnie adekwatna do obecnie przeżywanego okresu adwentowego, gdy czuwając, niecierpliwie liczymy wolno upływające dni dzielące nas od Nocy Betlejemskiej. A późnej słowa pieśni, która okazała się jedną z tych na długo pozostających w naszej pamięci: "...Tyle już razy na dworze Pan stał i teraz znów puka do drzwi, byś sam z własnej woli zaprosić Go chciał...". Szczególnie w Adwencie potrzebne nam pełne uczestnictwo w Ofierze Eucharystycznej i drzwi naszych serc szeroko otwarte na pukanie Pana. Na Ołtarzu nas oczekuje, spójrzmy jest tam na drzewie krzyża. Jego przebite ręce i nogi, Jego głowa ociekająca krwią spod ostrych cierniowych kolców, Jego rany od razów bicza zakończonego ołowiem, i bok przebity lancą, i wypływające strumienie miłosierdzia. Czy czujemy to, czy to rozumiemy? "...On pokój i radość do serca chce wlać, pozwól przekroczyć Mu próg...".
A następnie słowa pieśni komunijnej: "Być bliżej Ciebie chcę o Boże mój, z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój, Ty w sercu moim trwasz, z miłością Stwórcy ziem, tulisz w ojcowski płaszcz, chroniąc mnie w nim...". Zjednoczeni z Panem podczas Komunii św. przyjmujemy Jego Ciało dla umocnienia w wierze i miłości, jako pokarm w drodze do kresu adwentowych dni.
Słuchając pieśni Być bliżej Ciebie chcę, wspominam oglądaną na wideo starą wersję filmu Titanik. Wiemy z różnych publikacji, że statek ten był wybitnym osiągnięciem techniki owych czasów. Budowniczowie twierdzili i umieścili o tym napisy na burtach, że "Nie ma Boga, który zdołałby ten statek w odmętach morskich pogrążyć". Statek został uznany za niezatapialny i stąd w czasie rejsu powstała beztroska atmosfera i lekceważenie wszelkich sygnałów ostrzegawczych przekazywanych przez inne statki, znajdujące się na wodach Północnego Atlantyku. Doprowadziło to w konsekwencji do zderzenia z górą lodową, która całkowicie rozdarła burtę statku. Po 2 i pół godzinach "Titanic" zniknął pod wodą. Do ostatniej chwili przerażonym pasażerom zmierzającym ku lodowatej topieli przygrywała bohaterska orkiestra wykonując pieśń Być bliżej Ciebie chcę i wlewając w ich serca ostatnią nadzieję: "...Daj tylko Boże dusz obecność Twoją czuć, myśl moją pośród burz na Ciebie zwróć...". Ta pieśń poprowadziła rozbitków w ostatnią dla wielu drogę do Pana.
Wspomnę jeszcze pewne rekolekcje adwentowe, które swego czasu przeżyłam w Szczawnicy. W jednej z nauk, Ksiądz Rekolekcjonista przytoczył słowa wiersza:
Jedna maleńka krzewina
nie trzeba dębów tysięcy
szepcząc ku tobie się zgina
jest Bóg i po cóż ci więcej.
Chcę przy tym zauważyć, że nie trzeba wielkich podniosłych okoliczności, nie trzeba głośnych i znanych miejsc, wystarczy mój niewielki kościół parafialny, gdzie przecież też mieszka Bóg, o którym tak wiele można napisać.
I tak snując te wielorakie refleksje, pouczani, pocieszani, pełni nadziei, trwamy w adwentowym oczekiwaniu na rychłe przyjście Pana. "Spuście nam na ziemskie niwy Zbawcę z niebios obłoki...".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

[ TEMATY ]

Katolik

Narodowy Spis Powszechny

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Prof. Koseła i prof. Grabowska przypomnieli, że wyniki spisu z 2021 r. opublikowane zostały w 2023 r. Przynależność do wyznania rzymskokatolickiego zadeklarowało 27121331 osób z ogółu 38 mln. Polaków. Bezwyznaniowość zadeklarowało 2 611506 osób, natomiast aż 7807553 osoby odmówiły odpowiedzi na pytanie o wyznanie.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję