Reklama

Kościół

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

Reklama

Metropolita krakowski zauważył, że katedra na Wawelu, gdzie pochowani są święci, pasterze, bohaterowie, wieszczowie, prezydenci, jest miejscem szczególnej pamięci. – My tą pamięcią o wielkich Polakach niejako się żywimy. Ale jednocześnie dzięki tej pamięci budujemy naszą tożsamość. To od naszych bohaterów uczymy się, co znaczy „być wydawanymi za Polskę” i co znaczy „świadomie za Polskę się wydawać” – mówił arcybiskup zaznaczając, że ducha patriotyzmu nie da się oddzielić od chrześcijańskiej wiary, to dlatego katedra wawelska jest też „miejscem narodowej nadziei”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Przypomniał, że 11 kwietnia 1943 r. niemiecka Agencja Transocean poinformowała o „odkryciu masowego grobu ze zwłokami 3000 oficerów polskich” w Katyniu, a dwa dni później oficjalnie potwierdzono to na konferencji w Berlinie. Obecnie 13 kwietnia to symboliczna rocznica Zbrodni Katyńskiej. Arcybiskup zwrócił uwagę, że z jednej strony stała się ona wydarzeniem założycielskim PRL, dla tych, którzy poszli na współpracę ze zbrodniarzami i kłamstwo katyńskie traktowali jako dogmat, a z drugiej strony wydarzeniem założycielskim współczesnych patriotów polskich należących do AK, NSZ, Żołnierzy Niezłomnych i wszystkich tych, którzy w polskich domach „mieli odwagę pamiętać”. Metropolita podkreślił rolę tych, którzy byli przekonani, że na tej pamięci trzeba budować polską tożsamość. W ten nurt włączył się NSZZ „Solidarność” i prezydent RP prof. Lech Kaczyński. – On wiedział co znaczy pamięć i tożsamość budowana na Katyniu – mówił abp Marek Jędraszewski przypominając, że to z tego wynikała decyzja o wyjeździe do Katynia 10 kwietnia 2010 r. w 70. rocznicę Zbrodni Katyńskiej razem z całą delegacją, która zginęła pod Smoleńskiem. – Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – podkreślił metropolita.

Reklama

ZOBACZ ZDJĘCIA: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

Zaznaczył, że myśląc o przyszłości Polski trzeba „wymiar nadziei wpisać w doktrynę o patriotyzmie”. W tym kontekście zwrócił uwagę, że ubiegłotygodniowa debata w polskim sejmie na temat legalizacji aborcji odbyła się dokładnie w 81. rocznica pierwszej informacji niemieckiej o Katyniu. Przypomniał także, że 9 marca 1943 r. niemieccy okupanci wydali rozporządzenie zezwalające Polkom na aborcję bez ponoszenia jakichkolwiek sankcji. Była to konsekwencja wypowiedzi Hitlera z 22 lipca 1942 r.: „W obliczu dużych rodzin tubylczej ludności na Wschodzie, jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji. (…) Osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniające aborcji na wschodnich terenach okupowanych”. Arcybiskup wskazał, że równocześnie aborcja niemieckiego dziecka karana była nawet śmiercią.

Reklama

Metropolita krakowski zwrócił uwagę na pochwałę aborcji, jaką była deklaracja o przerwaniu ciąży 343 znanych Francuzek opublikowana 5 kwietnia 1971 r. w paryskim „Le Nouvel Observateur” oraz podobne oświadczenie 374 Niemek opublikowane 6 czerwca 1971 r. w magazynie „Stern”. Arcybiskup dodał, że 4 marca 2024 r. Kongres Parlamentu Francuskiego uznał aborcję za prawo konstytucyjne. – Żadne poczęte dziecko nie jest częścią matki. Żadne poczęte dziecko nie jest własnością ani matki, ani ojca – podkreślał abp Marek Jędraszewski wskazując jednocześnie na wyjątkowo głęboką i intymną więź miłości jaka łączy matkę z dzieckiem. Dodał, że państwo i społeczeństwo muszą pomagać kobietom, zwłaszcza tym, które znajdują się w trudnej sytuacji, żeby nie poczuły się same. – Bo tu chodzi o Polki i Polaków – mówił metropolita zaznaczając trudną demograficznie sytuację Polski.

Arcybiskup zwrócił uwagę na wyjątkowość przyszłego roku, w którym obchodzone będą rocznice: 85. – zbrodni katyńskiej, 20. – śmierci Jana Pawła II i jego duchowego testamentu „Pamięć i tożsamość”, 15. – śmierci prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i 94 pozostałych osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Zaznaczył, że niezwykle ważnym aktem politycznym będą także przyszłoroczne wybory prezydenckie. W tym kontekście podkreślił konieczność namysłu nad patriotyzmem przyjmującym kształt triady: pamięć – tożsamość – przyszłość.

Przywołał znany wiersz Władysława Bełzy „Wyznanie wiary dziecięcia polskiego” zaczynający się do słów: „Kto ty jesteś? – Polak mały”. Zaznaczył, że „żadne dziecko go nie powie, jeśli wie, że jego ojczyzna nie jest krajem, w którym dzieci są kochane i szanowane; za taki kraj nie umrze”.

Podziel się cytatem

Zakończył wezwaniem z Nieszporów z 3. Niedzieli Wielkanocnej: „Ty zwyciężyłeś śmierć jako nieprzyjaciela, pokonaj w nas jej wrogie panowanie, abyśmy żyli dla Ciebie, nieśmiertelnego Zwycięzcy!”.

2024-04-18 21:40

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Para prezydencka złożyła życzenia z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

para prezydencka

Agata Kornhauser‑Duda

prezydent.pl

życzenia pary prezydenckiej

życzenia pary prezydenckiej

Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda złożyli w piątek życzenia z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka. Babcie i dziadkowie, bogaci w życiową wiedzę i mądrość wspierają dzieci i pomagają w wychowywaniu kolejnych pokoleń Polaków; dziękujemy za to - napisała para prezydencka.

Dzień Babci przypada 21 stycznia, a Dzień Dziadka 22 stycznia. Z tej okazji na stronie Kancelarii Prezydenta opublikowane zostały w piątek życzenia pary prezydenckiej.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w międzynarodowej koalicji na rzecz prawa do życia

2025-04-28 21:25

[ TEMATY ]

Ordo Iuris

Adobe Stock

Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że Polska wycofała poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego - informuje Ordo Iuris.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w odpowiedzi na wniosek Instytutu Ordo Iuris, potwierdziło, że Rzeczpospolita Polska wycofała swoje poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego w sprawie promowania zdrowia kobiet i wzmacniania rodziny – międzynarodowego dokumentu, który sprzeciwia się uznaniu aborcji za prawo człowieka oraz podkreśla nienaruszalne prawa kobiet i dzieci, w tym prawo do życia i zdrowia. Decyzję o wycofaniu podjął Minister Spraw Zagranicznych bez konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi. Resort przekazał informację w tej sprawie w piśmie datowanym na 9 kwietnia (wniosek został przesłany do MSZ 28 lutego).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję