Reklama

O czym „Koty” śpiewają w Kościele?

Niedziela wrocławska 14/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Lewandowska: - Jesteś obecnie na V roku Seminarium Duchownego, ale wcześniej skończyłeś Akademię Muzyczną, od dzieciństwa byłeś związany z muzyką. Skąd u Ciebie ta pasja?

Bartłomiej Kot: - Pochodzę z pięknej, małej wsi pod Legnicą, z Zimnej Wody. Rodzeństwa mam sporo, bo jest nas siedmioro - wszyscy jesteśmy związani z muzyką, tę pasję zaszczepili nam nasi rodzice. To, że mnie i mojemu rodzeństwu udało się zdobyć wyższe wykształcenie, że mogliśmy kształcić się w kierunku muzycznym - dwie moje starsze siostry tak jak ja skończyły Akademię Muzyczną - to zasługa naszych rodziców, którzy pomogli nam poznać i muzykę, i Boga. Mój świętej pamięci tato przez 18 lat woził nas do szkoły muzycznej, do miasta odległego o kilkanaście kilometrów, kilka razy w tygodniu. Gdy tata już nie mógł, mama przejęła inicjatywę i autobusem do dziś dojeżdża z młodszym rodzeństwem. Jeśli ja teraz mogę robić coś dla Kościoła przez muzykę, to mam świadomość tego, że jest to dar od moich rodziców, ich ofiara. To dzięki ich poświeceniu i muzycznej wrażliwości, choć sami nie mieli muzycznego wykształcenia.

- Razem z siostrami Agnieszką i Magdaleną założyliście zespół „Koty”, wykonując kompozycje własne do tekstów waszej mamy Teresy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Spiritus movens tego przedsięwzięcia była oczywiście mama. Zapaliła nas swoją radością z tego, że razem gramy i swoim ciągłym zachęcaniem. Momentem przełomowym było chyba napisanie piosenki dla audycji, której lubiliśmy słuchać w Radiu Wrocław „Wakacje z biznesem i przygodą”. Mama wymyśliła tekst, pamiętam zaczynał się; „Dla tych którzy w górach, dla tych, co nad wodą,/wakacje z biznesem i przygodą!” I zaproszono nas później do Radia Wrocław, był wywiad z naszą rodziną, nagraliśmy te piosenkę w profesjonalnym studiu. Od tego się zaczęło, miałem wtedy 10 lat. Jeździliśmy później na różne konkursy, byliśmy np. w „Teleranku”, były warsztaty młodych twórców piosenki w „5-10-15”. Śpiewaliśmy również pieśni religijne, w których później zaczęliśmy się specjalizować - mama pisała tekst, my muzykę. Wygraliśmy ponad dwadzieścia festiwali i przeglądów piosenki religijnej, przez 10 lat zjeździliśmy całą Polskę. Podsumowaniem tej naszej działalności było nagranie w 1999 r. płyty „…i takich słów nas Panie ucz”. Potem zagraliśmy jeszcze w kilku prestiżowych miejscach i na tym na razie przygoda się skończyła, bo każdy z nas poszedł swoją drogą, siostry założyły rodziny, ja realizuję swoje powołanie w seminarium. Ale chcielibyśmy dalej grać razem. Oczywiście, gdy spotykamy się w gronie rodzinny, muzykujemy. Ostatnio na Boże Narodzenie było kolędowanie w stylu country, szwagrowie grali z nami na banjo i na basie.

- Ale również w seminarium odnalazłeś muzykę?

- Na studiach muzycznych, szczególnie na wydziale instrumentalnym jest dużo czasu na samodzielną pracę, na to, żeby ćwiczyć, grać. W seminarium jest zupełnie inaczej, jest ściśle określony program dnia. Zanim przestawiłem swój sposób życia na ten zorganizowany i poukładany, to trochę trwało i było dość trudne. Uratowała mnie pasja komponowania. Ciężar muzyki przerzuciłem bardziej z gitary, z wykonawstwa, na kompozycję. To jest też owoc mojego przebywania w Duszpasterstwie Akademickim Maciejówka, gdzie zacząłem komponować muzykę do modlitwy. Z „Maciejówkowymi” pieśniami wydana została płyta z „By moje serce nie milknąc psalm Ci śpiewało”.

- Trafiłeś również do seminaryjnego zespołu „Christophoros”.

Reklama

- Od wielu lat tradycją jest, że seminarium ma swój zespół. Jak przyszedłem, „Christophoros” miał już na koncie swoje nagrania, był już znany. I ja siłą rzeczy jako muzyk do nich dołączyłem. Oczywiście skład się zmienia, gdy po święceniach klerycy zostają kapłanami. Zespół gra w różnych miejscach, jesteśmy np. zapraszani przez proboszczów parafii na nabożeństwa i koncerty. Zawsze się cieszymy, że możemy spotykać się z ludźmi, przez muzykę przybliżać im Boga, pokazać, że klerycy są na świecie, działają i mają się dobrze. Młodzież w parafii może nas zobaczyć, porozmawiać z nami, spełniamy rolę znaku, że Chrystus powołuje młodych ludzi.

- Jaką rolę muzyka spełnia w Kościele?

- Na pewno nie jest jedynie ozdobnikiem. Staram się, żeby nie tylko pomagała w modlitwie, prowadziła do niej, ale żeby sama stała się modlitwą. Jeśli w trakcie medytacji, czytania Pisma Świętego rodzi się we mnie pragnienie, żeby do tego tekstu napisać muzykę, to jest to moje pragnienie modlitwy, ono się rodzi zawsze z zachwytu - również zachwytu nad światem, człowiekiem… i wtedy można się modlić grając „Cztery pory roku”, jak to robił ks. Antonio Vivaldi. Melodia jest ulotna z natury, ale pozostawia po sobie ślad, który nie daje się łatwo zapomnieć. Taki ślad pomaga zapamiętywać, przyklejać słowa do serca, ale powinien też tworzyć jakby etos w moim wnętrzu, taki stan, który jakoś otwiera i użyźnia serce i ono staje się wtedy lepszą glebą dla tajemnic wiary. Przez samo swoje piękno jakaś melodia może „otwierać okno” na spotkanie ze Stwórcą. Myślę, że muzyka w kościele powinna mieć ducha właśnie takiej modlitwy i komponowanie jest dla mnie jej poszukiwaniem.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Papież Leon XIV wprowadził nowy zwyczaj: wtorki w Castel Gandolfo

2025-09-23 07:53

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.

W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
CZYTAJ DALEJ

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

2025-09-20 06:36

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

żołnierz

Adobe Stock

Dowództwo Generalne poinformowało w piątek, że podczas nocnego szkolenia spadochronowego w Stanach Zjednoczonych doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch polskich żołnierzy Wojsk Specjalnych. Przyczyny zdarzenia są przedmiotem postępowania specjalnej komisji - podano.

„Z głębokim żalem informujemy, że 19 września 2025 roku, podczas nocnego szkolenia spadochronowego realizowanego w Stanach Zjednoczonych doszło go tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch żołnierzy Wojsk Specjalnych” - podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych we wpisie na platformie X.
CZYTAJ DALEJ

Koronka i miłosierdzie na skrzyżowaniach świata

2025-09-27 15:56

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Na skrzyżowaniach ulic, gdzie zazwyczaj pędzi codzienność i rozbrzmiewają klaksony samochodów, nagle zapada cisza. Grupa ludzi staje w kręgu, w dłoniach ściska różaniec i zaczyna powtarzać słowa, które od dziesięcioleci prowadzą tysiące serc ku nadziei.

To nie polityczny manifest ani protest społeczny, ale wołanie do Boga. I zarazem – modlitwa o miłosierdzie dla świata, który zbyt często zdaje się wymykać spod ludzkiej kontroli. Tak wygląda „Koronka na ulicach miast świata” – akcja, której skala z roku na rok rośnie i która swoją prostotą przypomina nam, że modlitwa naprawdę może przenosić góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję