Pytanie Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Łukasza odbiło się mocnym echem w refleksji członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej na rejonowym Dniu Skupienia, 27 października w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Bolesławcu. Do przemyślenia własnej postawy życiowej i działalności Stowarzyszenia skłoniła ich zarówno homilia ks. dziekana Stanisława Kusika podczas koncelebrowanej Mszy św., jak i duchowe doświadczenie peregrynacji obrazu św. Józefa i trwajcego Roku Wiary. Dzień Skupienia rozpoczyna też przygotowania do Kongresu Rodzin Diecezji Legnickiej, który odbędzie się 18 maja 2013 r. w Krzeszowie. Interesująca była również konferencja wygłoszona przez duszpasterza rodzin ks. dr. Bogusława Wolańskiego.
Reklama
Wyjaśnienie symboliki ewangelicznej przypowieści o przeprawie Jezusa i Apostołów łodzią na drugi brzeg jeziora, o poczuciu opuszczenia przez Mistrza, gdy Nauczyciel zasnął, o strachu i samotności uczniów podczas nagłej burzy i wielkim szczęściu, gdy obudzony Pan ucisza nawałnicę, a także przybliżenie symboliki logo Roku Wiary, poprzedziły postawienie pytania o jakość wiary, „czemu tak nagle osłabła?”. Pytanie to skierowane jest nie tylko do Apostołów, ale do każdego z nas, do współczesnego świata, który zbytnio uwierzył w siebie. Zaczęto usuwać krzyże, opustoszały świątynie, odrzucono spowiedź, zaniedbano modlitwę. Udajemy, że jeszcze nie jest najgorzej, ale w każdej dziedzinie doświadczamy kryzysu. Jedyną nadzieją na wyjście z trudnej sytuacji, z pustyni życiowej jest powrót do modlitwy, karmienia się Ciałem Chrystusa.
Dlatego w logo zaprojektowanym na czas przeżywania Roku Wiary łódź symbolizuje miejsce wspólnoty Jezusa ze swoimi uczniami, czyli Kościół. Celem podróży razem z Panem staje się dotarcie do portu - Królestwa niebieskiego, zrealizowanie powołania do świętości i radości życia wiecznego. Równie ważna jest symbolika masztu, którym w logo jest krzyż. On z narzędzia zbrodni stał się kluczem do nieba, nie jest znakiem śmierci, ale naszego odkupienia, naszej świętości, radości prawdziwego życia. To na nim zawieszony jest żagiel w kształcie Hostii, źródło życiowego napędu. Napis IHS jest skrótem pochodzącym z greki, a oznaczającym imię Jezus. Łódź - Kościół napędza siła Jezusa. Jezus jako Eucharystia jest cały czas w nim żywy, realnie obecny. Dlatego Sobór Watykański II nazwał Eucharystię źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego, siłą, która pozwala dotrzeć do portu zbawienia.
Duszpasterz Rodzin zachęcał członków Stowarzyszenia do związania się na nowo z Chrystusem, częstego uczestnictwa w Mszy św. nie tylko w niedzielę, ale również w tygodniu, do adoracji przed Najświętszym Sakramentem, czerpania z najcenniejszego skarbu, jaki przekazuje nam św. Józef - wiary potwierdzonej życiem, karmiącej się modlitwą. W ten sposób wrócimy do równowagi, innym damy świadectwo, co spowoduje, że i my, i nasi bliźni odnajdą swoje „miejsce” w niebie.
Reklama
W drugiej części spotkania formacyjnego przedstawiciele kół przy parafii pw. Ciała i Krwi Chrystusa oraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Bolesławca, świętych Apostołów Piotra i Pawła z Chojnowa i Osłej, Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Jakuba z Lubania, Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny z Platerówki oraz z parafii pw. św. Józefa Robotnika w Zgorzelcu ukazali różnorodne formy pracy formacyjnej oraz działań na rzecz dzieci, seniorów, osób niepełnosprawnych. Do konkretnych wymiarów służby na rzecz bliźnich należy prowadzenie świetlic, organizacja wypoczynku, festynów, pielgrzymek, zajęć edukacyjnych, wydawanie żywności potrzebującym. Członkowie Stowarzyszenia podzielili się wiedzą, jak pozyskiwać fundusze na dary od Caritas, samorządów i sponsorów. Prezes Lidia Świątek, przedstawiając działalność Specjalistycznej Poradni Rodzinnej im. św. Józefa, zachęcała do kierowania ludzi, którzy potrzebują wsparcia prawnego, psychologicznego, duchowego, terapii do kilkunastu specjalistów z różnych dziedzin przyjmujących w poradni przy ul. Witelona 3 w Legnicy.
Na spotkaniu omówiono także projekty zrealizowane przez Stowarzyszenie w trzech kwartałach tego roku przy dofinansowaniu Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu, władz samorządowych powiatu legnickiego i Chojnowa. Były one również pokazane jako przykłady dobrych praktyk na niedawnej wrocławskiej Ogólnopolskiej Konferencji pt. „Aktywność osób starszych i solidarność międzypokoleniowa - wyzwania dla regionu”. Duszpasterz Rodzin przypomniał także harmonogram przygotowań do Kongresu Rodzin.
Pokazano wsparcie, jakiego tej inicjatywie udzieliła Fundacja KGHM „Polska Miedź” oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przez dofinansowanie seniorów uczestniczących zarówno w konferencjach przygotowujących do kongresu, jak i w samym kongresie w ramach Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych.
Najpierw trzeba pozyskiwać młodych dla Chrystusa, później dla Kościoła i różnych zaangażowań apostolskich – powiedział delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, bp Adam Wodarczyk. W Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski odbyło się spotkanie księży odpowiedzialnych w diecezjach za ruchy i stowarzyszenia katolickie, oraz asystentów Diecezjalnych Rad Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich. Jednym z pojmowanych tematów było młode pokolenie.
- Bez względu na różnego rodzaju analizy socjologiczne opisujące współczesną młodzież, nie możemy zapominać, że ewangelizacja, katechumenat, wprowadzenie w służbę w Kościele to najważniejsze funkcje ruchów i stowarzyszeń katolickich. Mogą zmieniać się metody działania, które z czasem dostosowuje się do mentalności danego pokolenia, ale sedno jest to wciąż to samo. Najpierw trzeba pozyskiwać młodych dla Chrystusa, później dla Kościoła i różnych zaangażowań apostolskich – powiedział bp Adam Wodarczyk.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.
W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.