Reklama

Wiara

Jak uwierzyć, że Bóg jest kochającym mnie Ojcem?

W jaki sposób odkryć prawdziwy obraz Boga jako miłosiernego i kochającego Ojca? Jak wyzbyć się nieprawidłowych obrazów prawdziwego ojcostwa, które często nosimy w sobie?

[ TEMATY ]

duchowość

ojcostwo

ankie’s/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wystarczy symbolicznie zrehabilitować ojcostwo. Żeby zrozumieć zmianę, jaką w poznaniu Boga proponuje Jezus, musimy jeszcze odważyć się krytycznie oczyścić określone obrazy ojca. Nasza trudność w relacji z Bogiem często bierze się z nieporozumień, jakie postać ojca wciąż w nas rodzi.

Na przykład jedną z klasycznych lektur literatury europejskiej jest List do ojca Franza Kafki. Ten tekst to oskarżenie, które odzwierciedla rozdzierający proces wewnętrzny przeżywany przez Kafkę. Pisarz rósł w cieniu ojca, wiecznie obarczony tą przeraźliwą trudnością, że cokolwiek zrobi, nigdy nie sprosta jego wymaganiom.

Podziel się cytatem

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Początek listu dobrze odzwierciedla wynikający z tego dramat: „Najukochańszy Ojcze, niedawno spytałeś mnie, czemu twierdzę, że odczuwam przed Tobą lęk. Jak zwykle nie wiedziałem, co Ci odpowiedzieć, częściowo właśnie z lęku, który odczuwam wobec Ciebie, a częściowo dlatego, że na uzasadnienie owego lęku musiałbym przytoczyć zbyt wiele szczegółów, zanim bym go w połowie uargumentował. I jeżeli nawet próbuję obecnie odpowiedzieć Ci pisemnie, to i tak nie uczynię tego w pełni, ponieważ podczas pisania też paraliżuje mnie strach przed Tobą i jego konsekwencje”.

Reklama

Nierzadko znajdujemy, nawet pośród chrześcijan, obraz Boga, który bardzo przypomina nieosiągalnego i niezadowolonego ojca Kafki. Wydaje się, że cokolwiek byśmy robili lub jakkolwiek byśmy się starali, nigdy nie zaskarbimy sobie Jego życzliwego spojrzenia.

Podziel się cytatem

Reklama

Wszystko to, co nasze, Jemu nie wystarcza, bo jest niedoskonałe i niegodne uwagi. Ale chrześcijaństwo głosi nie takiego Boga, który rozdaje swoją miłość z nieustępliwą powściągliwością, tylko Boga bogatego w miłosierdzie. W Pierwszym Liście św. Jana czytamy: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował” (1 J 4,10).

Reklama

Inne obrazy ojca są nadmiernie uzależnione od stereotypów kultury, w jakiej powstały, i obfitują w dystans i oschłość. Pisarz António Alçada Batista opowiada w pierwszej osobie typową historię: „Pewnego razu miałem operację i byłem w szpitalu sam z moim ojcem. Czułem ból od paznokci u stóp do koniuszków włosów, a ojciec był u mego boku. Miałem już dziewiętnaście lat, ale zapragnąłem jego ludzkiej, ojcowskiej dłoni i powiedziałem: Pokaż mi swoją dłoń. Po co?, zapytał. Odpowiedziałem: Potrzebuję twojej dłoni. On uśmiechnął się i podał mi ją, ale zaraz zaczęły w nim pracować ciężkie rycersko-akademickie struktury, które odmawiają ojcu podania czułej dłoni swemu dziewiętnastoletniemu synowi. I tak oto zaczął ukradkiem odsuwać swoją dłoń, moja zaś pozostała tam, w geście prośby, ale była sama”.

„Potrzebuję twojej dłoni”. Poznanie Boga jako Ojca jest możliwe tylko jako poznanie żywe, zbudowane na głębokim doświadczeniu, musi to być coś opartego na zmysłach, co pozwala nam uczestniczyć w czymś absolutnym.

Podziel się cytatem

Reklama

Przychodzi mi na myśl modlitwa, którą bohaterka powieści Clarice Lispector odmawia na kolanach, u stóp łóżka: „Ulżyj mojej duszy, spraw, bym poczuła, że twoja dłoń trzyma moją… spraw, bym była miłosierna wobec siebie samej, bo w przeciwnym wypadku nie będę czuła, że Bóg mnie kocha… Amen”. Sama Ewangelia Jezusa kwestionuje nasze uporczywe trwanie przy abstrakcyjnych i zintelektualizowanych formułach. Jak zapewnia autor Listu do Hebrajczyków: „Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich [naszego] Boga” (Hbr 11,16). Ale musimy pozbawić się określonych obrazów, by być z Ojcem.

Reklama

_________________________________

Artykuł zawiera fragment pochodzący z książki Jose Tolentino Mendonca - Ojcze nasz, któryś jest na ziemi. Dla tych, którzy wierzą, i dla tych, którzy (jeszcze) nie wierzą, Wydawnictwo Święty Wojciech. Przeczytaj więcej: Zobacz

swietywojciech.pl

2020-06-04 12:26

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odkryj swoją duchowość

Niedziela świdnicka 22/2017, str. 5

[ TEMATY ]

duchowość

patrycja1670/pixabay.com

Życie ma wiele poziomów. Najpierw jest życie wegetatywne – życie roślin, dalej mamy życie sensytywne – życie zwierząt. To już wyższy stopień istnienia, bo zwierzęta mają pewne odczucia, pewne stany psychiczne. I wreszcie jest życie ludzkie – na ziemi najwyższa forma bytu. W życiu ludzkim z kolei wyróżniamy trzy sfery: biologiczną, psychiczną i duchową. Jest w nas życie biologiczne, organiczne – mamy podobne do niektórych zwierząt ukształtowanie ciała z podziałem na głowę, tułów, kończyny górne i dolne, podobnie jak zwierzęta oddychamy, przyjmujemy pokarmy i wykonujemy różne czynności. To życie biologiczne podtrzymujemy, spożywając chleb, a także pokarm roślinny i zwierzęcy. Jest jednak w człowieku także życie specjalne – podobne do życia Bożego. To życie duchowe. Duch ludzki jest podstawą istnienia całego człowieka, dlatego życie duchowe jest dla nas najważniejsze. Mamy też życie psychiczne, które jest czymś pośrednim między życiem biologicznym a życiem duchowym. Do sfery życia psychicznego należy to, że człowiek potrafi się cieszyć, lękać, niepokoić, przeżywa strach i radość. Jak życie biologiczne podtrzymujemy, dostarczając organizmowi pokarmu materialnego, tak życie duchowe karmi się pokarmem duchowym, który pochodzi od Pana Boga. Tym pokarmem duchowym są dary Ducha Świętego. Człowiek potrzebuje takiego pokarmu od Pana Boga, żeby jego duch mógł żyć życiem wyższym, to znaczy – by mógł wierzyć, rozumować, myśleć, kochać, mieć nadzieję, kontemplować, zastanawiać się nad sensem życia i nad prawdami, które Pan Bóg ogłosił przez proroków, a przede wszystkim przez Jezusa, swojego Syna. Wszystko to czyni nasz duch. Nie wierzy nasz palec, nasz włos czy nasza noga, lecz duch. Podobnie nie miłujemy okiem czy ręką, ale miłujemy duchem. To nasz duch kogoś kocha. Może też nienawidzić. Nasz duch jest karmiony przez Pana Boga, dlatego jest nam potrzebne złączenie z Bogiem. Zwróćcie uwagę, zwykle w naszych mieszkaniach mamy różne kwiaty doniczkowe. Kiedy wybieramy się na kilka dni na urlop, wcześniej staramy się lepiej je podlać, a i tak po powrocie zauważamy, że niektóre kwiaty podwiędły, bo zabrakło im wody, która jest potrzebna do życia biologicznego. Podobnie może być z człowiekiem. Jeśli nie otworzy się na Ducha Świętego, to jego życie duchowe będzie więdnąć i usychać. Potrzebna jest nam woda żywa, o której Pan Jezus mówił z niewiastą przy studni Jakubowej. Uczestnicząc w Eucharystii, otrzymujemy nową dawkę darów Ducha Świętego. Po tym przypomnieniu możemy wskazać, jak ważny jest sakrament bierzmowania, który sprowadza nam z nieba dary Ducha Świętego: dar mądrości, dar rozumu, dar męstwa, dar rady, dar umiejętności, dar pobożności i dar bojaźni Bożej. Tymi darami żyje ludzki duch i jeśli jest ich świadomy, może żyć piękniej, żarliwiej się modlić, głębiej wierzyć i nie odczuwać samotności. Pan Jezus mówił o tym, że nie jest sam. Dlaczego? Bo zawsze jest otwarty na Ojca. Kto jest otwarty na Pana Boga, nigdy nie przeżywa samotności, nie czuje osamotnienia, ale cieszy się Bogiem i w Nim pokłada nadzieję.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję