Ich historia to piękny dowód na to, że miłość do Boga i do siebie nawzajem może się stać fundamentem twórczego i pełnego pasji życia rodzinnego.
Choć dziś razem idą drogą wiary, ich duchowe ścieżki nie zawsze biegły równolegle. Marta od dzieciństwa była związana z Kościołem – wychowana w praktykującej rodzinie od najmłodszych lat angażowała się w Ruch Światło-Życie. Dla Mateusza wiara była obecna jedynie w tle. Choć jako dziecko przeszedł przez wszystkie sakramenty inicjacji chrześcijańskiej, w okresie dorastania odsunął się od Boga. – Nie byłem u spowiedzi przez wiele lat – przyznaje szczerze. Punktem zwrotnym była ich relacja – wspólne rozmowy, pytania o wartości i przyszłość. Marta podzieliła się z Mateuszem nagraniami śp. ks. Piotra Pawlukiewicza, a te stały się iskrą, która obudziła w nim głód wiary. – Po moim powrocie z pracy za granicą poszliśmy razem do spowiedzi z całego życia. Niedługo potem się oświadczyłem – wyznaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ich wspólne życie, duchowy rozwój i wychowanie dzieci w wierze zaowocowały niezwykłym projektem: grą planszową „Droga do Nieba”. Początki były bardzo proste – kartka, kilka pól i pytania, które zadawał ich najstarszy syn. – Zaczął pytać o dusze czyśćcowe, spowiedź, odpusty... Chcieliśmy wytłumaczyć to w sposób przystępny – mówi Mateusz. Gra powstawała dosłownie przy rodzinnym stole, rozwijana wspólnie z dziećmi. – To nie był gotowy produkt, który pokazaliśmy dzieciom. To była nasza wspólna droga. Gra ewoluowała wraz z nami – dodaje Marta.
Choć gra toczy się na planszy, nie brakuje w niej prawdziwie głębokich treści duchowych. – Zależało nam, by była zgodna z nauką Kościoła, ale też zrozumiała dla dzieci – podkreśla Mateusz. Dlatego twórcy skonsultowali projekt z Wydziałem Katechetycznym swojej diecezji. Gra przeszła wiele testów – grali zarówno klerycy w seminarium, jak i katecheci. Po wprowadzeniu poprawek twórcy otrzymali oficjalną pozytywną opinię. – Stworzyliśmy zestaw 100 pytań – część zabawnych, część poważnych. Dotyczą Pisma Świętego, sakramentów, świętych – tłumaczy Marta. Dzięki temu gra stała się nie tylko zabawą, ale i formą katechezy. Co ważne – wspólnej, rodzinnej i radosnej.
Reklama
Twórczość Kwiecińskich nie wypływa jedynie z idei – to przedłużenie ich codziennego życia. Marta i Mateusz są małżeństwem należącym do Domowego Kościoła – gałęzi Ruchu Światło-Życie. Praktykują codzienną modlitwę, osobistą i małżeńską, wspólną lekturę Pisma Świętego i comiesięczne dialogi małżeńskie. – To dla nas ogromnie ważne – siadamy razem, zapraszając Ducha Świętego, i omawiamy to, co nas cieszy, boli, co planujemy. To przestrzeń rozeznawania – nie tylko rozmowy, ale i wspólnego słuchania Boga – wyjaśnia Marta. Taką codzienność obserwują ich dzieci – i uczą się z niej, nie tylko z planszy. – Dzieci były pierwszymi testerami gry, ale tak naprawdę współtwórcami. Zadawały pytania, grały z nami, proponowały zmiany – dodaje Mateusz.
Gra służy dziś nie tylko ich rodzinie – stała się pomocą dla wielu rodziców, dziadków, chrzestnych.
Kwiecińscy prowadzą spotkania małżeńskie. Ich działania można śledzić na profilach „Droga do Nieba” i „Umówieni” oraz stronie internetowej: www.drogadonieba.com . Tym, którzy szukają sensu życia, Marta i Mateusz pokazują, że życie małżeńskie może nie tylko być pełne wyzwań, ale także być przestrzenią Bożego działania. Ich twórczość to nie biznesowy projekt, ale odpowiedź serca na Boże natchnienie. – Nie jesteśmy specjalistami – jesteśmy zwykłym małżeństwem, które chce żyć z Bogiem i dla Boga – mówią zgodnie. A ich historia, ich świadectwo przypominają, że droga do nieba naprawdę zaczyna się w domu. Od prostych rozmów. Od wspólnej modlitwy. Od serca gotowego kochać – i wierzyć.