Reklama

Niedziela Legnicka

Łączył w sobie kategorie: fides et ratio

29 grudnia 2020 r. wśród mieszkańców Legnicy rozeszła się wiadomość o śmierci legniczanina śp. Bernarda Marka Adamowicza.

Niedziela legnicka 3/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Legnica

wspomnienie

Ks. Piotr Nowosielski

Dał się poznać jako katolik zaangażowany w propagowanie osoby i myśli św. Jana Pawła II

Dał się poznać jako katolik zaangażowany w propagowanie osoby i myśli św. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To człowiek, który obok swojej pracy zawodowej, znany był z niezwykłej aktywności na polu szerzenia wiedzy o postaci i nauczaniu św. Jana Pawła II. To swego rodzaju papieski ambasador. Skończył 65 lat.

Zaangażowany katolik

Był katolikiem żywo zaangażowanym w życie Kościoła. Ukończył w 1979 r. Akademię Teologii Katolickiej w Warszawie. Zaangażował się w działalność Ruchu Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie). Przez pewien czas był katechetą. W 2018 r. został powołany przez bp. Zbigniewa Kiernikowskiego do grona Rady Katolików Świeckich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wyborze na papieża Jana Pawła II, stał się szczególnym propagatorem jego działalności i myśli. Był organizatorem Legnickiego Roku Jana Pawła II (2006-07), podczas którego mieszkańcy miasta mieli okazję spotkać się z zapraszanymi gośćmi, w których życiu osoba – później już św. Jana Pawła II – również odegrała ważną rolę.

Pan Bernard był propagatorem myśli, że Legnica powinna wykorzystać jak najowocniej historyczną obecność Jana Pawła II, podczas jego apostolskiej pielgrzymki w 1997 r. Wydarzenia jedynego o takiej randze w historii miasta. Stąd zabiegał o to, aby jak najczęściej o tym przypominać i dziękować Bogu we wspólnej modlitwie, szczególnie rocznicowej. Dlatego zachęcał od 2 kwietnia 2007 r. do udziału każdego 2. dnia miesiąca, we Mszy św. w katedrze, w intencji ogłoszenia Jana Pawła II patronem miasta.

Medalierskie rozmowy z Janem Pawłem II

Ponieważ stał się kolekcjonerem medali papieskich, we współpracy z artystami z Polski i zza granicy, stworzył wystawy, których głównym tematem wiodącym były: Medalierskie rozmowy z Janem Pawłem II. Wychodząc od słów papieskich, stawiał artystom zadanie, aby odpowiedzieli na nie swoją pracą, jako swoistą formą dialogu z Janem Pawłem II. Stał się przy tym założycielem Polskiego Stowarzyszenia Sztuki Medalierskiej.

Od 2013 r. co dwa lata tworzył kolejne wystawy w ramach cyklu, które prezentowane były w różnych miejscach w Polsce. Ostatnia z nich, pt. Czas ucieka, wieczność czeka, powstała w roku setnej rocznicy urodzin Ojca Świętego i nawiązywała do często podejmowanych przez papieża Polaka rozważań o czasie i wieczności. Jak do tej pory, kolekcja została zaprezentowana w Częstochowie, Warszawie, Poznaniu oraz w Krakowie.

Reklama

Msza pogrzebowa

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 2 stycznia 2021 r. Mszy św. pogrzebowej w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przewodniczył biskup świdnicki Marek Mendyk, w koncelebrze z ks. Józefem Adamowiczem – bratem zmarłego, ks. Janem Matuszem Gackiem – proboszczem parafii, księdzem kanclerzem Kurii Biskupiej – Józefem Lisowskim, ks. Jarosławem Kowalczykiem – dyrektorem Wydziału Katechetycznego Kurii i 14 innymi prezbiterami.

– Przychodzi nam pożegnać śp. Bernarda Marka Adamowicza, człowieka niezwykle zasłużonego dla lokalnej społeczności, dla Kościoła legnickiego, dla miasta. Przychodzi nam to czynić w klimacie panującej pandemii, która jest powodem nie tylko licznych obostrzeń, ale przede wszystkim pustoszy życie i zdrowie tysięcy ludzi, ale także pustoszy życie duchowe chrześcijan, zwłaszcza słabych, letnich, nieugruntowanych w wierze. O takich zawsze miał staranie śp. pan Bernard Marek. Stale towarzyszyło mu pytanie: jak dotrzeć z Ewangelią, Dobrą Nowiną do słabych, początkujących, a nawet dopiero co doświadczających radości w wierze? Trzeba powiedzieć, że był intelektualistą i człowiekiem głębokiej wiary. Łączył w sobie kategorie: fides et ratio (wiara i rozum) – trochę tak, jak założyciel Ruchu Comunione e Liberazione, do którego należał. Odznaczał się bardzo trzeźwym, realistycznym spojrzeniem na fakt bycia człowiekiem, na fenomen nadziei i na wychowanie szeroko rozumiane. Również język, którym się posługiwał, nie należał do prostych. Pan Marek wymagał od słuchacza koncentracji, skupienia; od rozmówcy – precyzyjnie formułowanych myśli. Każda rozmowa z nim, to był prawdziwie angażujący dialog. To było wydarzenie. Niech dobry Bóg, przyjmie go do grona swoich przyjaciół w niebie – mówił ks. bp Mendyk.

Reklama

Słowa pożegnania i pogrzeb

Swoje słowo na ręce ks. Józefa Adamowicza i rodziny, skierował bp Zbigniew Kiernikowski, dziękując w nim. m.in. za udział w działalności Rady Katolików Świeckich.

Słowo pożegnania wygłosił także przedstawiciel świata sztuki medalierskiej, Krzysztof Witkowski, który objął po zmarłym stanowisko prezesa Polskiego Stowarzyszenia Sztuki Medalierskiej.

Natomiast słowo podziękowania za udział w uroczystości, za modlitwę, wypowiedzieli ks. Adamowicz i przedstawiciel rodziny.

Po Mszy św. pogrzebowej kondukt żałobny udał się na cmentarz w Legnickim Polu. Tam, drugiej części uroczystości przewodniczył ks. Jan Mateusz Gacek w gronie duchowieństwa i przybyłych osób.

Powiedzieli o nim…

– Był człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach i wielorakim zaangażowaniu. Spełniał wiele funkcji i zadań, angażował się w życie Kościoła – bp Zbigniew Kiernikowski.

– To był arystokrata ducha – Dorota Czudowska, senator RP.

– Był erudytą. Człowiekiem o wielkiej wiedzy – mec. Stanisław Andrzej Potycz, przewodniczący Rady Katolików Świeckich.

– Marek twardo stał przy prawdzie – doktor Barbara Engel, ordynator Oddziału Kardiologicznego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Legnicy.

– To był niezwykły człowiek o głębokiej wiedzy i czasem, by go zrozumieć, musiałem stawać na palcach – Stanisław Obertaniec, dyrektor Radia PLUS Legnica.

– Odszedł wspaniały człowiek, legniczanin, wielki propagator myśli i nauczania św. Jana Pawła II – Stanisława Repa, prezes Stowarzyszenia Rodziny Katolickich Diecezji Legnickiej.

Więcej informacji i fotogaleria na stronach: www.legnica.niedziela.pl, a wypowiedzi wspomnianych osób dostępne na stronach diecezjalnego radia Plus Legnica: www.legnica.fm.

2021-01-12 18:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętają o bohaterskim prezydencie

Niedziela kielecka 46/2019, str. 1, 6

[ TEMATY ]

Kielce

wspomnienie

TD

Przy grobie prezydenta Stefana Artwińskiego

Przy grobie prezydenta Stefana Artwińskiego

Kielczanie uczcili wojennego prezydenta miasta – Stefana Artwińskiego, nazywanego „kieleckim prezydentem Starzyńskim”, bo tak jak prezydent Warszawy nie chciał opuścić stolicy regionu i urzędu

Osiemdziesiąta rocznica śmierci kieleckiego patrioty skłoniła do upamiętnienia wyjątkowego – była sesja naukowa, społeczne porządkowanie jego miejsca spoczynku i Tydzień Pamięci o Prezydencie Artwińskim. Obchody to dzieło Fundacji jego imienia, Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum Historii Kielc, Archiwum Państwowego i wielu kieleckich historyków.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję