Reklama

Tuzin lat nietuzinkowego duszpasterstwa w Radymnie (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Górale lubią się trzymać dawnego systemu liczenia, toteż w ich mowie tuzin, mendel, pół kopy, kopa są niewspółmiernie częściej używane niż w rozmowach ceprów z dolin. I aczkolwiek okolice Biecza należąc do Pogórza Ciężkowickiego, nie reprezentują klasycznych wysoczyzn górskich, to jednak zawód kamieniarza i cieśli charakteryzuje się tu już cechą "tetmajerowskiego" stylu. Jeśli zatem Zakopane ma piękną legendę o śpiących rycerzach, Biecz nie pozostaje w tyle i swoim podaniem o "bogatyk kupcak" próbuje dorównać stolicy Podhala. Za czasów św. Kingi, kiedy ziemia biecka należała do oprawy wdowiej byłej księżnej krakowskiej, kontakty Biecza z podwawelskim grodem były liczniejsze i owocniejsze, niż to jest dzisiaj. Na polecenie księżnej pani kasztelan biecki prowadził restaurację starego zamku, aby uczynić z niej rezydencję godną córki węgierskiego króla. Wśród sprowadzonych z Krakowa rzemieślników był też zdolny kamieniarz śląski Michał, którego zadaniem było wykonać podwójne, bliźniacze okienka w górnej kondygnacji zniszczonego przez Tatarów zamku, na podobieństwo okien fasady katedry wawelskiej i wieży kościoła mariackiego. Element ten miał symbolizować bliźniacze dusze księstwa krakowskich: Bolesława i Kingi, którzy chociaż małżonkowie, żyli w dziewiczym stanie. Nadzorcą robót był Niemiec, który polecenie "das binar Fenster" często Michałowi powtarzał. Od tego słowa otrzymał też przydomek Binar. Rzemieślnik ów dorobiwszy się solidną pracą majątku, zakupił od Kingi las na północ od Biecza, gdzie był zachowany piękny drzewostan dębowy. Owa dąbrowa Binarowa stała się później miejscem lokacji wioski ale to już za Kazimierza Wielkiego, kiedy jej właścicielem był syn Michała - Michałko, pierwszy sołtys miejscowości. Tablica pamiątkowa na szkole podaje rok 1348. Sołtys ten miał ukryte po ojcu skarby, schowane pod pamiętającym jeszcze pogańskie czasy dębem, na którym św. Wojciech idąc z Węgier zawiesił obraz św. Michała, stąd stary ten okaz przyrody zwany był Michalec. Potem całe trzy łany sołtysowe na karczowisku zachowały nazwę, chociaż po pogańskim dębie nie pozostało śladu. Tak to "bies" uwieczniony w nazwie miasta pogromiony został przez św. Michała, który to ślad pozostał znowu w nazwie starej rodziny binarowskiej, do dziś siedzącej na "Michalcu". Gospodarował tam do niedawna brat obu księży Michalców - Eugeniusz, przedwcześnie ociemniały na skutek wywrotki traktoru na stromych zboczach "Michalca". Mimo kalectwa robił znakomitą kiełbasę, której smak cenił nawet kard. Kominek, kiedy Gienek odwiedzał brata na śląskiej ziemi. Legendę ze św. Michałem pamiętają także starsi skołoszowianie, którym ks. Michalec, jeden ze spadkobierców tej fortuny, przywoził rowerem posiłek przy pracach polowych i takimi powiastkami umilał im czas znojnej roboty. Legendę tę powtórzył też na odpuście w Michałówce jeszcze za czasów ks. Mikulskiego (relacja Klasickiej z Duńkowic).
Takim to przydługim wstępem zaprezentowałem rodzinę Michalców, z której dwóch kapłanów godnie nosiło to nazwisko. Nietuzinkowym proboszczem był starszy z nich - Franciszek. Urodził się w 1905 r. w Binarowej, gdzie chodził do szkoły służącej do dzisiaj dzieciom jego bratanicy, a gimnazjum skończył w Gorlicach i następnie Seminarium Duchowne w Przemyślu. Wyświęcony na kapłana w 1930 r. wraz z Julianem Atamanem, Józefem Gorczycą, Ignacym Leją, Stanisławem Patrynem, Stanisławem Soszyńskim, Tadeuszem Urbanikiem. Z tych wymienionych tutaj "siedmiu wspaniałych" tylko ks. prof. Ataman zdystansował sławą naszego bohatera. Kiedy ten pierwszy bowiem został wykładowcą w Seminarium, ks. Franciszek był diecezjalnym sekretarzem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej. Pamiątką z tego okresu jego działalności jest kaplica w Zwięczycy, która była wzniesiona częściowo z funduszów księdza "patrona", jak go wtedy tytułowano. W tym samym czasie budowano w Zwięczycy szkołę, gdzie znowu więcej wkładu mieli "wiciowcy". Rywalizacja tych dwu ugrupowań doprowadziła do zabawnego finału, którego reminiscencje nie były już takie śmieszne. Na zabawie "fantowej" urządzonej przez KSMM zaczęli rozrabiać wiciowcy. Ks. Michalec, który zaprosił wójta Jana Szalachę i radnego Franciszka Gieronia, oraz innych miejscowych notabli, czuł się odpowiedzialny za spokojny przebieg imprezy, a rozdrażniony niewybrednym kawałem Władysława Kruczka, pozostawionym na siodełku jego roweru, poskromił rozbijackie zapędy "Wici" i pompką od roweru zaprowadził porządek. Oberwało się i Franciszkowi Kalandykowi i późniejszemu sekretarzowi wojewódzkiemu PZPR w Rzeszowie. Zapamiętał to sobie czerwony dygnitarz w czasach, gdy przemawiał z trybuny 1-majowej na ulicy Lenina, umieszczonej przy gmachu, skąd szły dyrektywy na całą Rzeszowszczyznę.
cdn.

Gospodyni Księdza Prałata Marii Harasik ze Skołoszowa i bratowej Zofii Michalec z Binarowej składam "Bóg zapłać" za udzielone informacje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheci pielgrzymowali do grobu św. Jadwigi

2024-04-18 16:30

Archiwum prywatne

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Organizatorem pielgrzymki był Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej. To nowa inicjatywa w diecezji.

Do Trzebnicy dotarło ok. 30 osób. Pielgrzymowanie rozpoczęło się Eucharystią, której przy Grobie św. Jadwigi w Bazylice w Trzebnicy przewodniczył ks. Paweł Misiołek, wikariusz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Jelczu-Laskowicach, nauczyciel religii w Szkole Podstawowej nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Jelczu-Laskowicach, koncelebrował ks. Mariusz Szypa – dyrektor Wydziału Katechetycznego.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała Rapacza

2024-04-19 12:39

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

IPN/diecezja.pl

19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

W piątek 19 kwietnia zakończono rekognicję kanoniczną szczątków ks. Michała Rapacza. Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej 12 kwietnia przy kościele Narodzenia NMP w Płokach przeprowadziło ekshumację szczątków kapłana, który 15 czerwca zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję