Coraz częściej słyszymy narzekania na młodzież, że jest niedobra, że już nic z niej nie będzie, że jest to stracone pokolenie. Jak jest naprawdę? Prawda, jak często to bywa, leży pośrodku.
W Skorzeszycach w Centrum Spotkań i Dialogu Diecezji Kieleckiej odbywają się rekolekcje dla młodzieży z klas maturalnych. Celem spotkań i konferencji jest
ożywianie wiary i pomoc w znalezieniu drogi życiowej.
Młodzież, którą odwiedziśmy w Ośrodku nie była selekcjonowana. Przyjechały całe klasy. I właśnie takie rekolekcje są nie tylko dla grzecznej i dobrze ułożonej młodzieży,
a wprost przeciwnie. Konferencje, o czym mogłem się przekonać, były dla tych, którzy nie zawsze pamiętają o Bogu i modlitwie.
Mariusz jest pełnoletni i jak sam mówi nie bardzo „się widzi” na tego typu „zjazdach”. Nigdy nie był w Skorzeszycach, ani w podobnych ośrodkach.
Do przyjazdu tutaj namówiła go, a raczej uprosiła, mama. Nie chciał przyjeżdżać, lecz gdy zobaczył, że jadą koledzy i koleżanki, pojechał. Dziś nie żałuje tej decyzji. Gdy pytam
dlaczego, od razu zapewnia: „Świętszy po tych kilku dniach nie będę, ale wiele to mi dało do myślenia”.
Jak każdy, ma problemy, rozmawia o nich z kolegami, lecz są to tylko rozmowy - nikt nie podpowiada, jak je rozwiązać. Pije alkohol, ostatnio coraz częściej. Zauważyła to
również mama, która ma nadzieję, że po rekolekcjach Marcin się poprawi.
Klaudia mieszka w internacie, więc lubi przebywać na takich spotkaniach: dużo ludzi, znajomych, można odpocząć od szkoły, wyjechać z domu. Dlaczego lubi wyjeżdżać z domu?
„Wie pan, rodzice nie mają pracy, mamy różne problemy. Nie lubię tej atmosfery w domu i tyle”.
Na rekolekcje przyjechała także Martyna. „Jest bardzo miło, ciekawe konferencje, czasami aż mnie ciarki przechodzą”, podkreśla. A ciarki mogą przechodzić rzeczywiście. Gdy mówi
siostra Danuta powoli ustają rozmowy oraz salwy śmiechu: „Jak miło widzieć 140 takich pięknych pysiorków” - mówi s. Danuta i w tym momencie sala napełnia się
śmiechem i oklaskami. Siostra luźno rozmawia z młodzieżą kilka minut, a potem rozpoczyna konferencję. „Spotkałam Boga Żywego - mówi - dla mnie żyć to
Jezus Chrystus”. I opowiada koleje losu swoje i swojej rodziny; mówi o licznym rodzeństwie, o tym jak pracowała w fabryce. Mówi o życiu
i o tym, czego w nim doświadczyła. Powoli na sali robi się coraz ciszej i nawet młodzieńcy, którzy usiedli z tyłu, aby mogli rozrabiać, milkną i słuchają.
Siostra, mówiąc o problemach młodzieży, przytacza przykłady, że rzeczywiście mogą przechodzić ciarki. Młodzi ludzie, zwolennicy „róbta co chceta”, gdy słyszą jak naprawdę wygląda
życie i jak naprawdę wyglądają problemy, zaczynają się zastanawiać.
I właśnie po to są te rekolekcje, aby młody człowiek zastanowił się nad sobą i swoim życiem. Ks. Stanisław Król, duszpasterz akademicki, przybliżył młodzieży problemy alkoholizmu. O etyce
seksualnej mówi ks. Stanisław Langner, duszpasterz młodzieży, a na temat sekt i wynikających z tym zagrożeń w ciekawy sposób opowiadał ks. Zbigniew Trzaskowski.
Tajemnicę Eucharystii przybliżał i sprawował ks. Bogusław Bodziony. I o każdej z tych konferencji można pisać osobną historię - jaki ślad zostawia w młodych
ludziach…
Pomóż w rozwoju naszego portalu