Reklama

Niedziela Lubelska

Bohater w sutannie

Ksiądz Jan Poddębniak, gorliwy i charyzmatyczny duszpasterz, zapisał się w dziejach diecezji jako kapłan niezłomny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazją do przypomnienia osoby niezwykłego kapłana była promocja książki Anny Łosowskiej pt. Wierny Syn Ojczyzny naszej. Ksiądz Prałat Jan Poddębniak (1907–1994). Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa Norbertinum, a przedstawiona została szerokiemu gronu odbiorców 15 kwietnia w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. H. Łopacińskiego w Lublinie. Spotkanie było okazją do zaprezentowania wielkiej postaci niezłomnego duchownego, któremu służba bezpieczeństwa nadała kryptonim „Fanatyk”, ale także do przypomnienia roli Kościoła w czasie niemieckiej okupacji i sowieckiego zniewolenia. Wśród licznych dzieł ks. Poddębniaka można wymienić opiekę charytatywną nad więźniami Majdanka, zbiórkę funduszy na uwolnienie więźniów czy współpracę z podziemiem niepodległościowym.

Nieroztropni czy adaptacyjni

Trudne i złożone czasy, w których żył „nieroztropny ks. Poddębniak”, scharakteryzował prof. Janusz Wrona z UMCS. Przypomniał istotne cezury, decydujące o pozycji Kościoła katolickiego: represje po „Cudzie lubelskim” w 1949 r.; porozumienie prymasa Stefana Wyszyńskiego z rządem polskim łagodzące nieco wzajemne relacje od kwietnia 1950 r.; grożący schizmą dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych z 1953 r., zawierający „Ślubowanie na wierność PRL”; słynne „Non possumus” kard. Wyszyńskiego. – Duchowni o postawach adaptacyjnych dali się zastraszyć i złamać, ale też podpisanie „lojalki” było kluczem do katechizowania, a zatem katolickiego wychowania dzieci i młodzieży – przypomniał prof. Wrona. W roku szkolnym 1954/55 nauki religii już praktycznie nie było; powróciła po tzw. odwilży w latach 1957-61, chociaż ateizacja społeczeństwa postępowała cały czas, także za Gierka, tylko w sposób bardziej wyrafinowany, „w rękawiczkach”. – Historia to ciągłość, to procesy. Wszystko ma swoje konsekwencje. Wówczas młodzież nie poszła za partią, lecz religijność w jej życiu została zmarginalizowana. Jest wiele osób, które potrzeby religijne zaspokajały w odległych wioskach, prezentując postawy dwulicowe i konformistyczne w miejscu pracy, kształcenia i kariery. To rzutuje do dzisiaj na stan moralny i życie społeczno-religijne w Polsce – powiedział prof. Wrona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niezwykły kapłan

Ksiądz prał. Jan Poddębniak był przed wojną wikariuszem w Gościeradowie, Niedrzwicy Kościelnej i Chełmie. W czasie okupacji niemieckiej pełnił urząd kanclerza Kurii Lubelskiej. Uratował przed śmiercią dwie żydowskie dziewczyny: Sarę i Leę Bass, za co otrzymał medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Po II wojnie był proboszczem parafii w Niedrzwicy Kościelnej. Za krytykę ustroju komunistycznego został przeniesiony do odległej parafii Czemierniki. Zapisał się w pamięci wiernych jako gorliwy i charyzmatyczny duszpasterz, o wielkim autorytecie, świetny rolnik i wielki patriota, znany z odwagi cywilnej i płomiennych kazań. – Wielcy ludzi nie pozwolą o sobie zapomnieć – powiedział podczas spotkania ks. Józef Chorębała. Proboszcz – senior z Czemiernik ubogacił uczestników świadectwami i niezwykle kwiecistymi wspomnieniami o swoim poprzedniku. Przypomniał, że jedna z uratowanych sióstr, dzisiaj 99-letnia Sara Frankiel-Bass, ufundowała nagrobek z dedykacją dla śp. ks. Poddębniaka. Wcześniej, odwiedzając swojego dobroczyńcę, obdarowała go kolorowym telewizorem i autem „maluchem”. Natomiast sam ks. Poddębniak nie eksponował zasług w ratowaniu Żydów, a otrzymaną nagrodę i upominki pieniężne przekazywał bp. Bolesławowi Pylakowi na budowę kościołów.

O wpływie kapłana na lokalną społeczność, kształtowaniu przez niego postaw patriotycznych i krzewieniu wartości chrześcijańskich, zaświadczyli m.in. dyrektor WBP Tadeusz Sławecki, ks. prał. Tadeusz Pajurek, Magdalena Kosidło z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Niedrzwickiej oraz dyrektor i redaktor naczelny TVP Lublin Ryszard Montusiewicz. W lubelskim oddziale telewizji powstaje film o ks. Poddębiaku pt. Kryptonim: Fanatyk.

2021-04-27 12:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziękujmy dziś Bogu za wszystkich ludzi, dzięki którym nasza wiara została umocniona

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 39-56.

Piątek, 31 maja. Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

CZYTAJ DALEJ

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

“Niech zstąpi duch Twój…” . 45. rocznica I pielgrzymki Jana Pawła II do Polski

2024-06-01 19:23

[ TEMATY ]

George Weigel

św. Jan Paweł II

Adam Bujak/Archiwum Białego Kruka

Słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 r. były jak impuls elektryczny. Zapoczątkowały w Polsce rewolucję sumienia, która doprowadziła do obalenia komunizmu – powiedział PAP biograf Jana Pawła II George Weigel.

Jan Paweł II odbył pierwszą pielgrzymkę do Polski 2-10 czerwca 1979 r. Odwiedził wówczas Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Kraków i były niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz. Oficjalnym hasłem podróży apostolskiej były pierwsze słowa hymnu ku czci św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski – "Gaude Mater Polonia" (Raduj się, Matko Polsko).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję