Reklama

Europa wartości czy antywartości?

Liberalizm oraz hasło, którym do dziś posługują się Europejczycy, by w imię idei wolności odrzucić wszystko, co człowiekowi jest przeszkodą na drodze do konsumpcji, ułatwienia życia i przyjemności – stały się myśleniem wielu ludzi. W rzeczywistości było to odrzucenie zasad, które proponuje Kościół, na rzecz bogacenia się, dążności do używania i relatywizacji wartości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spójrzmy na Europę nie tylko po to, żeby ją zobaczyć krajobrazowo, geograficznie, ale by postarać się bardziej ją zrozumieć.

Wiek XX przez Romana Brandstaettera został nazwany złym wiekiem. Były to bowiem lata dwóch wielkich wojen światowych, gułagów i obozów koncentracyjnych, w których zostało zamordowanych ponad 50 mln istot ludzkich. To wiek tyranów, złoczyńców, złodziei i ateistów. Bolszewicy ze Wschodu zorganizowali gehennę milionów ludzi, w tym ogromnej rzeszy Polaków, a na Zachodzie komuniści sięgnęli po noże i inne narzędzia zbrodni i w 1936 r. porwali się na Hiszpanię, gdzie wymordowali tysiące księży i zakonników. Bolszewicki ateizm rozpanoszył się w Europie i na każdy możliwy sposób dokonywał zbrodni, dosięgał niewinnych ludzi praktycznie w całej Europie. Hitleryzm, nazizm i totalitaryzm uczyniły niesamowite spustoszenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otóż wszędzie, gdzie dokonywała się zbrodnia, była ona powiązana z odrzuceniem przez ludzi Boga, wiary, Chrystusowego krzyża. To miejsce wypełniały nowe religie czy ideologie, w których imię jedni skazywali drugich na śmierć. Po II wojnie światowej była Norymberga, w której – nieliczni zresztą – niemieccy zbrodniarze wojenni zostali ukarani. Ale jedno było pewnym sukcesem: wiele zbrodni nazwano po imieniu, wiele ujrzało światło dzienne.

Bardzo szybko ruszyły w wielu krajach machiny postępu, w Niemczech przez wytężoną pracę szybko doszło do dużego rozwoju materialnego i gospodarczego. Europa – oczywiście Zachodnia – zaczęła się bogacić. Europejczycy podjęli też wiele badań w kierunku unowocześnienia przemysłu, nauki, m.in. w informatyce, która stworzyła nowy kształt rzeczywistości, w medycynie. Ale trzeba też popatrzeć na tę część Europy, która została zamknięta w kręgu tzw. demoludów, czyli krajów żyjących pod okupacją radziecką, i która wprowadziła reżimowe zarządzanie życiem wielu społeczeństw. Główną ideologią w tych krajach musiał być marksizm, a jako cel reżimowa władza postawiła sobie walkę z Bogiem i cywilizacją chrześcijańską. Kościół i religia stały się głównym wrogiem dla rządzących krajami spod znaku Kremla.

Reklama

Europa Zachodnia ma swoją powojenną historię, ma swoich bohaterów, którzy pomyśleli o trwałym zjednoczeniu Europy na zgliszczach wojny. Szukali oni porozumienia między narodami m.in. na gruncie gospodarczym, ekonomicznym, handlowym, ale także na gruncie wymiany dóbr kulturalnych i duchowych. Wytworzył się ciekawy klimat, w którym w sposób spokojny i szlachetny chciano dokonać prawdziwego zjednoczenia Europy. I rodziły się nowe propozycje, które miały polepszyć życie Europejczyków. Wydawało się, że kierunek jest dobry i Europa może zajaśnieć blaskiem dobrobytu i wolności. Zło jednak nie śpi. W jednoczącej się Europie mocno zapisał się rok 1968, kiedy to jakaś nowa jednia kulturalna młodych podjęła walkę o nowy kształt życia jednostek i społeczeństw. Pojawiły się ideały wolności rozumianej jako „wolność od” i liberalizmu. Idea tej specyficznie rozumianej wolności stała się wiodąca dla wielu środowisk, a jej konsekwencje odczuwamy do dzisiaj. Dotknęła również Kościół, który na Zachodzie miał dobre przełożenie społeczne, skupiał w swoich szeregach także polityków, mężów stanu, jak np. gen. Charles de Gaulle, którzy tworzyli partie chadeckie kierujące się zasadami religii chrześcijańskiej.

Wspomniany liberalizm oraz hasło, którym do dziś posługują się Europejczycy, by w imię idei wolności odrzucić wszystko, co człowiekowi jest przeszkodą na drodze do konsumpcji, ułatwienia życia i przyjemności – stały się myśleniem wielu ludzi. W rzeczywistości było to odrzucenie zasad, które proponuje Kościół, na rzecz bogacenia się, dążności do używania i relatywizacji wartości.

Reklama

Jeśli jednak popatrzymy na historię, zauważymy, że ideały płynące z Ewangelii, ideały chrześcijańskie, były dla Europy jasnością i to one zbudowały jej wielkość. Nie da się bowiem zbudować czegoś wielkiego bez wspólnego wysiłku i wyrzeczeń oraz nieustannego spoglądania na znak – drogowskaz. Czyż więc teraz możemy przyzwolić na zburzenie tej naszej wielkości?

U progu złowieszczych działań w Europie zawsze były nowe nurty filozoficzne, które bazowały na filozofii niemieckich ateistów. Partie chadeckie zaś rozmijają się często z Dekalogiem, co widzimy chociażby na przykładzie europejskiej tzw. chadecji, która z chrześcijaństwem niewiele ma już wspólnego – jej sposób pojmowania rzeczywistości społecznej, indywidualnej, rodzinnej jest sprzeniewierzaniem się nie tylko Kościołowi, ale samej Ewangelii i zasadom płynącym z wiary.

Jesteśmy więc świadkami wielkich przemian, które są dokonywane już bez obecności Dekalogu. Rewolucja kulturalna sprawiła, że przyszły nowe pokolenia, które wzięły rozbrat z nauczaniem Kościoła, z jego normami moralnymi. Ci ludzie mają, niestety, wpływ na współczesną rzeczywistość, a środki przekazu stały się dziś dobrymi narzędziami w ich rękach. Mówiąc wprost – mamy do czynienia z wielopostaciowym kłamstwem, które odnosi się także do idei ogólnych zawartych w przepisach prawa. Wielu ludzi ma usta pełne demokracji i tolerancji, ale pojęcia te rozumieją tyko jako im służące – nie biorą pod uwagę opinii tych, którzy myślą inaczej, choć są to całkiem pokaźne grupy społeczne. Zapanowały w Europie zwykłe obłuda i zakłamanie, liczą się tylko silne partie z kręgów liberalnych i ateistycznych, które mają dostęp do dużych pieniędzy, przemysłu i informatyki i które trzęsą naszym życiem.

Trzeba nam zatem realnie pomyśleć o zwrocie ku integralnej kulturze chrześcijańskiej, która została mocno rozchwiana. Kultura jest elementem decydującym dla życia społecznego. Zasadza się na tradycji i ma swoich bohaterów: tych, którzy świadczyli o niej swoim życiem, przelali za nią krew, ale także ludzi wielkiej pracy i osiągnięć. Nie wolno nam tego zaprzepaścić, nie wolno zmarnować wysiłku życia tak wielu mądrych Europejczyków. Mimo wielu różnic wynikłych z miejsca naszego życia i ról, które odgrywamy, łączą nas wiara chrześcijańska, Dekalog, a z nim prawda, uczciwość, rzetelność i prawe sumienie. W gruncie rzeczy chodzi o tak potrzebną człowiekowi do funkcjonowania i nadającą sens życiu normalność.

Reklama

A normalność objawia się środowiskiem życzliwym obywatelowi, w którym wszyscy są równi i czują się braćmi. Musimy uznać w drugim człowieku bliźniego, okazać mu chęć pomocy, zauważyć dziejącą się niesprawiedliwość i wychowywać młode pokolenie do rzetelności i uczciwości. Należy też zadbać o cnotę roztropności, która – jak mówi łacińska sentencja – jest woźnicą wszystkich cnót. Przejawia się ona w każdej dziedzinie życia i widzimy, że czasem tej roztropności brakuje. Ojciec Święty Franciszek bardzo celnie wyraził to naturalne dążenie do normalności w encyklice „Laudato si’”. Bóg Stwórca żąda od nas zachowania Ziemi w jej pięknie, równowadze i ekologii. Nakazuje nam czynić ją sobie poddaną, ale jej nie zniszczyć, a przede wszystkim nie zniszczyć człowieka. Myśl chrześcijańska bazująca na przykazaniu miłości Boga i bliźniego, budowana na starotestamentalnym Dekalogu, była siłą wiodącą dla mieszkańców Europy i podstawą rozwoju nie tylko jej, ale także innych kontynentów. Jeżeli przyzwolimy na zniszczenie naszych korzeni – czyż ostaniemy się jeszcze jako wielka Europa?

Budujmy zatem europejską normalność, pełną mądrych elit i ludzi prawych, żyjących wiarą i cieszących się życiem jako wielkim darem Boga.

2019-02-20 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w naszym życiu

2024-04-16 13:43

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 17, 20-26.

Czwartek, 16 maja. Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa przywiózł pomoc dla mieszkańców Strefy Gazy

2024-05-16 16:45

[ TEMATY ]

strefa gazy

Abp Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

Łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa przyjechał dziś do Strefy Gazy. Jest to pierwszy etap misji humanitarnej prowadzonej z Zakonem Maltańskim, we współpracy z Malteser International i innymi partnerami, mającej na celu przekazanie żywności i lekarstw mieszkańcom Gazy, odciętym od świata z powodu działań wojennych.

Wraz z kard. Pizzaballą do Strefy Gazy przyjechali m.in. wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego Alessandro de Franciscis i proboszcz z Gazy, ks. Gabriele Romanelli, którego wybuch wojny w październiku ub.r. zastał w Betlejem i od tamtej pory nie mógł wrócić do swej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję