Reklama

Chlubny ks. Hlubek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 20 grudnia 2017 r. minęła czwarta rocznica śmierci ks. Herberta Hlubka (1929 – 2013), jednej z największych sław duszpasterstwa akademickiego w powojennej Polsce, który zapisał się zwłaszcza w pamięci kilku pokoleń studentów w Zabrzu i Gliwicach.

Mówienie w kategoriach sławy o człowieku, który był wzorem skromności i unikał rozgłosu, może się wydać nie na miejscu, ale ks. Hlubek stał się znany w całym kraju, bo był aktywnym rekolekcjonistą, poza tym wieść o nim nieśli w Polskę jego liczni wychowankowie. Po prostu chlubili się oni – i nadal chlubią – swoim wspaniałym „Szefem”, jak go nazywali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadczy o tym również książka „Powroty do dziedzictwa księdza Herberta Hlubka”, która ma charakter nie tylko wspomnieniowy. Jego wychowankowie zaznaczają: chodzi „o ożywienie tego, do czego nas odsyłał, a co jest najważniejsze”. „Szef” nie chciał nikogo do siebie przywiązywać. Dyskretnie prowadził do Chrystusa i uczył miłości do Kościoła. Czynił to w postawie pokory. Ten niesamowicie oczytany człowiek, absolwent filozofii, nie raz miał odwagę uczciwie powiedzieć: „nie wiem”, gdy stawiano go przed jakimś trudnym problemem.

Wśród wychowanków ks. Hlubka jest wielu znakomitych przedstawicieli elity wywodzącej się ze Śląska, w tym prof. Aniela Dylus, która opracowała książkę i napisała wstęp. Do jego wychowanków, choć nie uczęszczali oni na spotkania duszpasterstwa akademickiego, można też zaliczyć wielu księży, w tym pierwszego biskupa gliwickiego Jana Wieczorka, którzy dali o ks. Hlubku piękne świadectwo. Swój autorytet budował wiarygodnością, dobrocią, mądrością i tym, że zawsze znajdował czas dla młodych.

„Nie!” dla rutyny

O takim duszpasterzu mówi się dzisiaj: charyzmatyczny, legendarny. Rola takich księży jest nie do przecenienia: to oni kształtują moralnie i duchowo elity społeczne, o czym bardzo często się zapomina.

Ważne jest zachowanie po takich ludziach dziedzictwa i przekazanie go tym, którzy ich nie znali. Ks. Hlubek nie pozostawił po sobie tekstów pisanych, a kazania są ulotne. Dlatego znakomicie się stało, że jego podopieczni z duszpasterstwa akademickiego zadbali o to wcześniej i przeprowadzili z nim wywiady, które zostały opublikowane w książce.

Reklama

Wiele jego przemyśleń jest aktualnych do dziś. Oto co powiedział Blance Leśko o rutynie:

„Rutyna jest niedopuszczalna. To znaczy, jeśli sam chciałem rozumieć prawdę i zbliżyć Was do tej prawdy, nie mogłem sobie na nią pozwolić. Nigdy nie mogłem powiedzieć, że ten schemat, który proponuję, jest jakimś osiągnięciem, końcowym etapem. To był trzeci, czwarty stopień zbliżania się do prawdy, a tych stopni była niekończona liczba. Więc nawet ja nie mogę powiedzieć, że coś na pewno wiem. Schematyczne przekazywanie wartości, według jakiegoś gotowego planu kształtowania młodych – tego nie ma, nie da się utrzymać”.

„Mercedes” ks. Herberta

Kiedy został proboszczem w Raciborzu, pierwszym jego krokiem było podwyższenie o 300 proc. pensji organiście i kościelnym sprzątaczkom. „Były karygodnie niskie. Jak mogłem mówić o grzechu, nie dając ludziom godziwej zapłaty?” – tłumaczył swoją decyzję.

Nie zbierał na tacę podczas Mszy św. akademickich, bo wiedział, że studenci są biedni, a jemu była bliska wizja Kościoła ewangelicznego. Starał się zawsze zdobywać finanse na obozy z młodzieżą. Raz, kiedy miał z tym kłopoty, a wyjazd był tuż tuż, spieniężył najdroższą pamiątkę rodzinną – złotą bransoletę po mamie. Funduszy starczyło na kilka turnusów.

Sam nie potrzebował wiele, a jego „mercedesem” był słynny rower składak.

Ostatnie 3 lata życia zmagał się z rakiem krtani. Mówił szeptem, ale to tylko wzmacniało siłę przekazu duszpasterza, który nie zaprzestał spowiedzi, głoszenia homilii i rekolekcji.

Kiedy po raz ostatni odwiedził swego mistrza w filozofii – ks. Józefa Tischnera, który cierpiał na tę samą chorobę, nie przeszkodziło im to prowadzić zażartej dysputy. Ks. Hlubek szeptał, a ks. Tischner odpowiadał mu, pisząc na kartce.

Codziennie odmawiał modlitwę do Najświętszej Maryi Panny „we wszystkich sprawach duszy i ciała”. Kończyła się ona słowami: „W to wierzę, żyję i umieram w tym przekonaniu: Maryja pomoże mi wejść do nieba”. Wszyscy, którzy znali ks. Herberta Hlubka, są przekonani, że tak się właśnie stało.

Grzegorz Polak, dziennikarz katolicki, działacz ekumeniczny, popularyzator nauczania papieskiego, członek zespołu scenariuszowego Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, laureat Nagrody TOTUS (2007)

2018-01-03 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Charyzmatyczny Ojciec młodzieży

Kościół, dominikanie, a przede wszystkim młodzież stracili oddanego człowieka, jakim był o. Jan Góra. Ale tym samym zyskali orędownika w niebie. Ojciec Jan był niewątpliwie fenomenem naszych czasów. Poprzez swe inspiracje, słowa i działania pociągał za sobą rzesze młodych, stawiał im wymagania, a oni za nim szli. Dawali się pociągnąć do uczestnictwa w tej wielkiej przygodzie, która stała się udziałem o. Jana Góry w Poznaniu, Hermanicach, na Jamnej i wreszcie na Lednicy. Był to człowiek obdarzony charyzmatem, czyli darem łaski, który uzdalnia do szczególnej służby Kościołowi, a także narodowi

Miałam okazję bliżej poznać Ojca Jana, kiedy w Radiu Maryja prowadził audycje dla młodzieży. Przymierzałam się wówczas do napisania pracy magisterskiej. Czytałam wcześniej kilka książek Ojca Jana. Razem z promotorem uznaliśmy, że praca dyplomowa na temat pisarstwa tego dominikanina może być ciekawa. Pociągało mnie wówczas to, że poza twórczością, którą miałam przeanalizować, będę mogła spotykać się z ciekawym, żywym człowiekiem, będę mogła być blisko dzieła, jakie tworzył z młodymi. I tak się stało. Pierwsze spotkanie odbyło się w stołówce Radia Maryja, kiedy o. Piotr Andrukiewicz przedstawił mnie Ojcu Janowi i powiedział, co zamierzam zrobić. Ojciec Jan wykazał wielki entuzjazm dla tego pomysłu, co skutkowało wieloma spotkaniami we wszystkich ważnych dla Ojca Jana miejscach – w Poznaniu, Hermanicach, Krakowie, na Jamnej, na Lednicy, a także w Toruniu. Mogłam przyjrzeć się jego duszpasterskiej pracy i jego życiowemu powołaniu. I tak powstał „akompaniament literacki do pracy duszpasterskiej Jana Góry OP”.

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję