Reklama

Polska

Aktywność młodzieży w kościele

Niedziela Ogólnopolska 45/2015, str. 49

Marianna Mucha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przedstawiam dalszy ciąg wyników badań przeprowadzonych na grupie ok. 200 osób zaangażowanych w Kościele. W anonimowej ankiecie młodym ludziom zostały postawione pytania o problemy osobiste i udział w życiu parafii. 90 proc. tej grupy stanowili uczniowie szkół średnich, studenci oraz młodzi, którzy podjęli już pracę zawodową.

Rodzaje zaangażowania młodzieży w parafii

Na pytanie, w co jesteś zaangażowany w swojej parafii, najwięcej młodzieży odpowiedziało, że w grupy parafialne – 27 proc. Spośród osób powyżej 30. roku życia takiej odpowiedzi udzieliło 11 proc. badanych. Na drugim miejscu znalazły się Ruch Światło-Życie i rady parafialne. Zastanawiający jest fakt, że aż 16 proc. młodych angażuje się w rady parafialne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzecie środowisko, w które angażują się młodzi, stanowią wspólnoty Odnowa w Duchu Świętym – 11 proc., Domowy Kościół – 11 proc. oraz przygotowanie innych do bierzmowania – 11 proc.

Badanie ujawniło, że 8 proc. młodzieży angażuje się w pomoc księżom przy okazji różnych wydarzeń okolicznościowych i kościelnych, np. świąt, odpustów itp. Badanie pokazało także, że do aktywnego udziału w życiu akademickim przyznaje się 8 proc. młodzieży i 10 proc. osób powyżej 30. roku życia.

W parafiach istnieją grupy młodzieżowe, które często nie mają specjalnej nazwy. Spełniają one różnego rodzaju funkcje: formacyjną i integracyjną, a nawet rozrywkową. W tego rodzaju grupy włącza się 8 proc. młodzieży i aż 22 proc. badanych powyżej 30. roku życia.

Na uwagę zasługuje organizacja Światowych Dni Młodzieży. W ich przygotowanie zaangażowało się więcej osób dojrzałych niż młodzieży (odpowiednio 19 proc. i 5 proc.). Również dojrzali dominują w scholach i chórach – 16 proc., zaś młodzieży jest tam o połowę mniej – 8 proc.

Nikt z młodzieży do 30. roku życia nie zadeklarował, że należy do grupy ministranckiej. Zaś spośród uczestników badania powyżej 30. roku życia aż 26 proc. przyznało się, że pełni funkcję ministranta. Powinien to być niepokojący sygnał dla duszpasterzy. Może to bowiem oznaczać, że liturgiczna służba ołtarza staje się niepopularna wśród młodzieży.

Reklama

Badanie pokazało, że 5 proc. młodych i 8 proc. ich starszych kolegów działa już w ramach istniejącego wolontariatu. Tylko 5 proc. młodzieży angażuje się w media kościelne. Niewielki jest też udział młodzieży w harcerstwie – 3 proc.

Motywacje zaangażowania się w grupy kościelne

Na pytanie, co daje ci bycie w danym ruchu lub wspólnocie, najwięcej respondentów odpowiedziało, że spotkanie podobnych ludzi. Aż 42 proc. młodych ludzi wstępuje do ruchów lub wspólnot, aby być z kimś, kto podobnie czuje i myśli. Natomiast spośród respondentów starszych taką motywacją kieruje się 27 proc. badanych.

Drugim ważnym powodem przynależności do wspólnot kościelnych jest modlitwa i wiara w tego samego Boga. Badani wstępują do grup i wspólnot, aby móc z rówieśnikami podobnie się modlić i wyznawać tę samą wiarę. Jest to ważne dla 31 proc. młodzieży i 35 proc. osób powyżej 30. roku życia.

Choć młodzi poszukują środowisk modlitwy i wiary, to nie towarzyszy temu poczucie przynależności. Na pytanie, co daje ci bycie w danej grupie lub wspólnocie, tylko 6 proc. młodzieży odpowiedziało, że poczucie przynależności. Okazuje się więc, że bycie członkiem wspólnoty nie oznacza identyfikacji z nią. Co więcej, wspólnota tylko dla 5 proc. młodych jest środowiskiem, w którym szukają akceptacji. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z ludźmi dojrzałymi. Nie szukają oni we wspólnocie akceptacji i aż 19 proc. z nich identyfikuje się ze wspólnotą. Różnice te mogą wskazywać na dwie rzeczy: że albo mamy nowe pokolenie, które dość utylitarnie podchodzi do udziału w życiu wspólnoty, albo młodzi przechodzą jeszcze proces dojrzewania do bycia odpowiedzialnym członkiem Kościoła.

Reklama

Utylitarne podejście do uczestnictwa potwierdzają kolejne wyniki badań. 18 proc. młodzieży angażuje się w różnego rodzaju ruchy i wspólnoty ze względu na rozwój osobisty. 8 proc. młodych oczekuje, że przez udział we wspólnocie zdobędzie wiedzę, która im się przyda. 8 proc. przychodzi na spotkania dla osobistej satysfakcji. To nastawienie na branie jest trochę niepokojące, bo autentyczna wspólnota powstaje wówczas, gdy jej członkowie chcą stanowić dla siebie bezinteresowny dar.

Tylko 1 proc. młodzieży oczekuje, że we wspólnocie znajdzie środowisko, w którym będzie można rozwiązać swoje problemy. Podobnie 1 proc. uważa, że we wspólnocie znajdzie kogoś, z kim będzie można porozmawiać. Niewiele więcej (3 proc.) spodziewa się, że gdy zaangażuje się w grupy kościelne, znajdzie środowisko wymiany doświadczeń. 2 proc. młodych ludzi przyłącza się do wspólnoty, aby poczuć, że są komuś potrzebni, 5 proc. chce pomagać innym ludziom, a kolejne 5 proc. chce być po prostu ludźmi aktywnymi.

Zadania młodzieży w Kościele

Respondenci są uczestnikami różnych grup i wspólnot parafialnych o charakterze modlitewnym bądź formacyjnym. Znają więc trochę życie parafii od środka. Dlatego zostało postawione im pytanie o zadania, jakie – według nich – mogliby podjąć w Kościele ludzie młodzi.

Największy odsetek badanych wyraził przekonanie, że zadaniem młodych ludzi jest przyciągnięcie do Kościoła rówieśników. Tak uważa 23 proc. młodzieży i 19 proc. respondentów powyżej 30. roku życia.

Drugim zadaniem dla młodego człowieka w Kościele – w opinii młodzieży – jest dzieło ewangelizacji (16 proc.). O połowę mniej, bo 8 proc. respondentów starszych, uważa za priorytet dzieło ewangelizacji. Ważniejszą sprawą jest dla nich dawanie świadectwa (19 proc.). Podobnie uważa 16 proc. młodzieży. Młodzież w większym stopniu stawia sobie za cel dawanie dobrego przykładu – 11 proc.

Reklama

Ważnym zadaniem dla młodego człowieka jest wprowadzanie do Kościoła większej aktywności – 12 proc. oraz zaangażowanie we wspólnoty – 9 proc.

Sprawa wiary ludziom młodym nie wydaje się kwestią bardzo ważną. Tylko 5 proc. młodzieży wskazało budzenie i pogłębianie wiary jako zadanie. Spośród respondentów powyżej 30. roku życia takiej odpowiedzi udzieliło prawie trzykrotnie więcej osób niż spośród członków starszej grupy wiekowej.

2015-11-04 08:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

2024-04-15 14:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

Sobota, 11 maja

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję